|
Radomierzyce - tryptyk
Radomierzyce - tryptyk |
hamszczak siedmiu złodziei
za oknem anteny lemiesz talerzówki bierze płytko
kiedyś w Sylwestra sadzając na dachu wozowni wóz z dyszlem
zamiast rózgi przemówiliśmy do jego właściciela
bezdzietnego Bociana który poniewierał żoną jak druga szkapa
i przeganiał dzieciarnię wędkującą na stawie
żyłką z druciaka do szorowania garów
a nasza stara furtka nie odnalazła się
i od tej pory zaczęły uciekać białe króliki
sąsiad
umarł Mietek nie był panieński nie przyłożył ręki na krzyż matki
w żadnej z gazet nie stało jak tylko skosi łąkę rozpada się deszcz
wtedy z moim starym kupowali czysty spirytus
przemywał swoją pępowinę ojciec po nas
targaniec
koszona trawa kładła się zapisaną w niej wieczną pokorą
kiedy pękał odlew był trudno spajalny jak człowiek
przeżuwający zapach nigdy nie wygniecionej na sianie miłości
pozostały przesypane humusem blizny po fundamentach starego domu
z dziecięcym łóżeczkiem nieprzepaloną laktacją
i pozostawiona studnia przez pasujących do mnie
z jej ostatnimi kręgami |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Litawor |
2022.02.20; 09:47:15 |
Przeczytałem i spodobało mi się
Pozdrawiam + |
korneło |
2022.02.19; 14:08:18 |
dzięki, serdecznie pozgrawiam |
lucja.haluch |
2022.02.19; 14:07:13 |
Do wspomnień z dawnych lat zawsze się wraca... Plus+
Pozdrawiam serdecznie... |
wiewióra |
2022.02.19; 13:58:33 |
Fajny ten tryptyk ,Najbardziej podoba mi się ta koszona trawa i jej pokora |
|
|