|
Psychodelika
Psychodelika |
Jadę na rozstaju
snu na jawie
i rzeczywistości.
Nie wiem
co jest prawdą,
a co fikcją
Siedzę przy stoliku
naprzeciw siostry.
Marze by była
mą dziewczyną,
wtem wchodzi
matka i mówi:
„ty nie masz siostry”.
Patrzę na dziewczynę
i pytam się matki:
„jak to nie przecież tu siedzi”
a ona na to:
„Adoptowaliśmy ją”.
Wtem napadła mnie
furia i rozpacz.
Dusza zwyciężyła.
Jadę do domu
rowerem.
Kaca mam w głowie
pocę się strasznie,
a jednak nie.
Krew leci mi z ucha,
nadchodzi mój koniec.
To nie rzeczywistość
tylko fantazja,
idiotyczny sen. |
|
dla wszystkich tych którzy nie wierzą że życie ma sens |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|