|
Przystanek
Przystanek |
O czwartej nad ranem spaceruje po dworcach,
spotyka samotność, głód.
przychodzi, kiedy śpiewa piegowata Jolka.
Kiedyś miała swój kawałek kosmosu,
ale rozpuścił się, jak płatek śniegu.
Pierwszy raz wypiła mało,
ot tak dla odwagi, potem ( kiedy odebrano jej rolę)
piła więcej.
Na dworzec przyprowadził ją Kulas, ten to potrafi zadbać o kobietę.
Odstąpił swoją ławkę.
Wczoraj kiepawy dzień.
Kulas odszedł do Maryśki.
Głód łaskawy,
zimno nie drży. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wiermal |
2010.09.15; 13:41:46 |
Wierszowana opowieść, ale dobra...+... |
|
|