|
Przypadek magiczny
Przypadek magiczny |
Raz dwa wiersze się spotkały
( przypadek magiczny )
jeden to był wierszyk biały
a drugi klasyczny
i miast zgodnie przy kawusi
swe piękno podziwiać
rzecze biały, że on musi
i zaczął wydziwiać.
Cóż te twoje wszystkie rymy,
poszły do lamusa,
my się z tym nie biadolimy,
to zbędna pokusa.
My piszemy tak jak chcemy,
słówka wykręcamy,
mamy swoje pudry, kremy
po co nam twe ramy.
Ty się ciągle w rytmy bawisz
i liczysz sylaby
o morale zaraz prawisz,
czy rozsądny aby.
A cóż złego jest w klasyce,
zarzuty twe - groza,
fakt, sylaby czasem liczę,
bom wierszyk nie proza.
Tobie nawet i do prozy
porównać się trudno,
ty przybierasz tylko pozy
i minę obłudną.
No i mówisz tak pokrętnie,
metafor aż gęsto,
o czym: wyrzut czy namiętnie
to sam nie wiesz często.
Spór namiętny niech ostudzi
mądrość w jednym słowie,
że z wierszami jak u ludzi
ważne by był człowiek.
22.05.2007 |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
stanislawa |
2007.05.30; 20:41:03 |
uwazam ze poezja jest troche na zakrecie i szuka nowych drog i za nim powastanie cos nowego powstaja rozne proby a nawet potworki brawo za temat |
|
|