Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (1)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z podniet zmysłowej natury-(pantum)
- Leszczym
Krótki wiersz o czasie
- Boreas
Krótki wiersz o czasie
- lucja.haluch
Limeryki matrymonialne
- AL46
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Przyjacielowi

Przyjacielowi

Najpierw były doznania słuchowe. To znaczy „na dzień dobry”chrupnęło okropnie.
To chrzęst miażdżonego węglanu wapnia, który jest podstawowym budulcem mojego szkieletu, który brzmi jak zaproszenie do kontredansa „Dance macabre”.
Wyjątkowo mojego.
Potem dochodzi zgrzyt metalu. Jakiś pisk w górnym „C”, czyli odgłos hamulca. Stal trąca o stal.
Ludzki krzyk „Jezus Maria!” towarzyszący tej współczesnej symfonii.
Słucham. Próbuję połączyć w harmoniczną całość kakofonię zjawisk i odchodzę... jeszcze nie.

Później wzrok.

Widzę, jak rozpaczliwie trzymam się uchwytu przy drzwiach wagonu. Poślizgnąłem się i ręce trzymają ciało w dziwnej pozycji, a nogi wiszą pomiędzy brzegiem peronu, a torami.
I wtedy pociąg rusza.
Opisane wcześniej wrażenia słuchowe potęgują doznania wzrokowe. Obserwuję więc moją osobistą nogę, która zaczyna żyć poza mną.
Czyli odchodzi w sposób niekontrolowany z ulubionym adidasem. Wzór tenisowy. Rozpoczyna własną wędrówkę po podkładach, nie przejmując się kałużą krwi, która jest warunkiem naszej separacji.
Bolesny rozwód, bo zaraz zacznie boleć.

Później jaźń.

Widzę to wszystko i słyszę. Szok wbija mnie w nadrealność. Każdy szczegół jest widoczny jak w przybliżonym obrazie o wysokiej rozdzielczości.
Patrzę na mięśnie, przeciętą tętnicę i ludzkie twarze wypełnione obrzydzeniem i niezdrową fascynacją.
Wyciągam jeszcze telefon i dzwonię.
Mówię: Kochanie, sorry, ale nie przyjadę. Właśnie pociąg upierdolił mi nogę.
No to sama rozumiesz, że nie bardzo mam jak przyjechać. Całuję i kocham.

Koniec randki.
Napisz do autora

« poprzedni ( 197 / 245) następny »

puszczyk

dodany: 2022-03-16, 19:26:39
typ: życie
wyświetleń (151)
głosuj (1)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

puszczyk 2022.03.17; 11:43:58
Pół roku.

nieprzysposobiona 2022.03.17; 07:37:04
to prawda, adrenalina potrafi odciąć na chwile ból.

ale mam nadzieję, że kobieta się nim zaopiekowała.

puszczyk 2022.03.17; 07:34:08
W szoku ludzie robią niesamowite rzeczy.

nieprzysposobiona 2022.03.17; 07:20:58
Mistrzowski opis tragedii ludzkiej.

Dzień, który miał być przypływem szczęścia zmienił codzienne życie w koszmar.



pozdrawiam - Gocha.

puszczyk 2022.03.16; 19:49:49
I prawdziwe na dodatek (:

Leszczym 2022.03.16; 19:39:14
Super +++


Wiersze na topie:
1. Nalej jednego (31)
2. Rozpryski (31)
3. Może ktoś kupi (30)
4. Moje korzenie (30)
5. Mały świat (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (422)
2. Klaudia (406)
3. Miłosz R (352)
4. darek407 (243)
5. Jojka (104)
więcej...