Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (5)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Wiosna
- gośka26
Taki dzień
- Suliko
"Mam słuchawki"
- lucja.haluch
Z milosnych zmysłowych zapędów-(pantum)
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 5 komentarzy.

Próbuję rozskrzydlić twój widok

Próbuję rozskrzydlić twój widok

Zygmunt Jan Prusiński


PRÓBUJĘ ROZSKRZYDLIĆ TWÓJ WIDOK

Izabelli Natkaniec


Motto: "Wszelkie żywioły w sobie mam"
- Paulina Kobiałka -


Jesteś kochliwa.
Powolutku budzę zarysy
wnętrz twoich...

Brzozy kłócą się,
przy okazji i paprocie.

A ja wciąż niepokojący
o plusk wody w źródle,
szykuję posłanie.

Będziemy w podróży Izabello,
więc dośpij mój sen.

A kiedy rozluźniona
uwolnisz akordy,
zacznę grać a vista...


15.05.2010 - Ustka
Sobota 10:06

Wiersz z książki "Las kobiet"


autor ZJP
http://s26.flog.pl/media/foto_300/12712756_romantyk-z-krysztalowego-sadu.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1110 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2018-08-16, 07:08:33
typ: życie
wyświetleń (204)
głosuj (66)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2018.08.16; 07:45:00
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/334/334767/1c0b4b7ecf5642ea6673c98a1117e761_normal.jpg

zygpru1948 2018.08.16; 07:20:26
LAS KOBIET - Część I
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/887021,las-kobiet-czesc-i

zygpru1948 2018.08.16; 07:19:28
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

24.05.2012 00:14


@Zygmunt Jan Prusiński i Pani Canela

Skoro żeście posnęli, może w ramach nocy poślubnej, bo Pan Zygmunt się żeni a Pani Canela się nieustannie całuje ze swoim Leonciem, to na tym dzikim placu zostałem sam jak kołek w płocie i sam sobie chyba muszę odpowiadać na swoje pytania. A przecież mówiłem, że tak jak Mickiewicz jestem trup między wami, który do was gada.

Panie Mistrzu (mówię tak do siebie - zamiast Pana Zygmunta) powiedz im, że wierszami południowo-amerykańskich poetów to ma się kto zachwycać, ale myśleć krytycznie to już nie.
Ja właśnie chciałem jeszcze dorzucić swoje trzy grosze do poezji Nicanora Parry (o której napisałem uprzednio, że jest bezmyślna i nihilistyczna - chociaż mi się podoba). Dla mnie dlatego jest bezmyślna i nihilistyczna bo: poeta używa w wierszu pt. "Ojcze nasz" zwrotu: "A my i tak wszystko odpuszczamy"; bo: wierszu pt. "Kobiety": "Te szanowne matrony (...) doprowadzą mnie w końcu do szaleństwa; bo: w wierszu pt. Test, istotę człowieczeństwa sprowadza się do: "Kapłan, który w nic nie wierzy (...) włóczęga co wszystko ma za nic" itd... Czyli reprezentantem istoty psychicznej w tych wierszach jest ów zdradliwy kapłan i ogłupiały kloszard. I to wszystko jest prawdą, ale w wymiarze pomniejszającym człowieka i "kieszonkowym".


Jest prawdą, że Bóg jest idiotą, niezgułą i ciamajdą; jest prawdą, że jest antypoezja, nowomową, gadaniem o niczym, zniszczeniem nadziei i zwątpieniem; jest prawdą, że matrony wraz ze swymi wargami sromowymi mogą doprowadzi do szaleństwa... ale nie może być prawdą, że my przebaczamy Bogu i szatanowi, wybaczamy głupotę włóczęgom, mieszczańskim błaznom i poetom, cynicznym kapłanom i generałom, że oszalejemy z powodu kobiecych warg sromowych. Bo gdy tak czynimy, to nie jesteśmy prawdziwymi ludźmi, tylko jesteśmy pół-ludźmi. Gdy tak czynimy, jak postuluje Nicanor Parra, to jesteśmy ludźmi postmodernizmu i w ogóle malej wiary.

A cóż nam nie pozwoli "wybaczyć" (Bogu), oszaleć (z powodu kobiet), ulec (dehumanizacji poezji i anty-poezji)? Tym co nie pozwoli nam na utratę prawdziwego człowieczeństwa jest wrodzone poczucie sprawiedliwości.
Sprawiedliwość nie pozwoli, abyśmy Bogu wybaczyli jego nieuctwo, sadyzm, idiotyzm i niezgulstwo w stworzeniu człowieka i świata. Wspaniałomyślne wybaczenie Bogu jego niedoróbek stawia nas w fałszywym świetle durniów i ignorantów, a Bogu nie tylko ubliża, ale pomniejsza go do ludzkich wymiarów i ułomności, czyniąc go jednym z nas, głupców i hipokrytów. Mówimy Bogu: "a bądź sobie głupi, nie przyjmuj się że jesteś głupi, bo nam na tym nie zależy". Jesteśmy hipokrytami, a czyż hipokryta może wybaczać hipokrycie? Głupiec głupcowi, podłota podłocie? Tylko podłota ludzka może twierdzić, że wybacza Bogu, że złe stworzenie świata. Toż przecież nawet szatan nie wybacza Bogu jego partactwa.

Poza tym, takie stawianie sprawy, że nad człowiekiem i Bogiem już nie ma wyższej instancji moralnej jest fałszywe i świadczy o naszej niewiedzy, i o niewiedzy poety. Już pisałem parę razy, że w Starym Testamencie jest zanotowana intuicja a nawet wyraźne stwierdzenia, że nad Bogiem jest Mądrość Przedwieczna i Sprawiedliwość, które były przed Bogiem, długo przed tym, gdy Boga jeszcze nie było. I Bóg w swej stwórczej działalności musi się z nimi liczyć.


Podobne ustawienie etosu i teodycei znajdujemy w innych prastarych systemach (w sumeryjskim eposie Upaniszady, w indyjskich Wedach), że nad Bogami i Bóstwami czuwają siły Dobra Prawdy i Piękna. To one poza przestrzenią i czasem pozwalają na rozpoznanie i przyjęcie siedmiorakich darów (Ducha Świętego), to one pozwalają na rozmawianie żywych ze zmarłymi. Bo tylko taka rozmowa jest prawdziwa i ma sens. Tylko od zmarłych możemy się dowiedzieć czegoś istotnego o tym, kim jesteśmy. A gdy wiemy kim jesteśmy, to czyż wargi sromowe kobiet mogą nas doprowadzać do szaleństwa? Dlatego ja coraz częściej rozmawiam ze zmarłymi, bo nie ma sensu rozmowa żywych z żywymi. Rozmowa żywych z żywymi jest naszpikowana kłamstwem i niewiedzą do tego stopnia, że nie tylko czyni ją bez wartości, ale jest dla rozmawiającego człowieka szkodliwa. Stąd wielu świętych wybierało świadome milczenie. Zresztą filozofia stoicka również nakazuje milczeć.

Wszystko to jest enigmatyczne i niepewne, bo przecież postęp naukowy i cywilizacyjny bierze się po części z dyskusji i w krytycznym wynajdywaniu sprzeczności w myśleniu naszym i oponenta. Mówienie czyni język giętkim a sprawna mowa wpływa na giętkość myślenia. Jakże więc milczeć? Milczenie wobec Boga jest nawet niewskazane i obraźliwe - no, ale w tym wszystkim chyba chodzi o to, by mówić mądrze, nie mówić głupio.
I gdy tę "podziałkę" i tę "skalę" oceny przytykam do wierszy Nicanora Parry, to cóż z tego "mierzenia" wychodzi, cóż mam o nim powiedzieć? Nie chcę powiedzieć, że pisze i mówi głupio, bo poeta ma prawo do głupiego mówienia w geście rozpaczy. I chyba z takim przypadkiem mamy tu do czynienia.


W czasie gdy nasz (podobnie piszący) poeta, przedstawiciel zwątpienia w człowieczeństwo, Tadeusz Różewicz, przybiera pozę klasycyzującego mędrca (i nawet mu się to nieźle udaje), poeta południowo-amerykański zupełnie ześlizguje się po równi pochyłej w efekciarski i dandystowski marazm.
Bo... (tu muszę uczynić osobiste wyznanie wiary) można nie wierzyć w dobroć, mądrość i wszechmoc Boga, ba, można nawet nie wierzyć w istnienie sprawiedliwości, że się ona dokona i że jej doczekamy w naszej egzystencji (tu lub po śmierci), ale... koniecznie należy się domagać sprawiedliwości, bo bez tego nie jest się człowiekiem.


Zygmunt Jan Prusiński Mandoliny na rosie... część I

______________________________


Wiersze na topie:
1. Płótno (30)
2. Audyt (30)
3. Wizjoner artysta (30)
4. Oddech (30)
5. Ściany (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (312)
2. Klaudia (288)
3. Miłosz R (243)
4. darek407 (240)
5. Jojka (168)
więcej...