|
Prezydentowi Gdańska...
Prezydentowi Gdańska... |
Nienawiść głosów co nam co dzień płyną
A to z Torunia a to Żoliborza
Tragedią żyje czynu co nie minie
Co własnym ciałem w oczy ludziom spojrzał
Dom podzielony tym nożem co zadał
Rany śmiertelne w dążeniu do chwały
Lecz zgoda przyszła i idzie tu nadal
Z ust tych co Stwórcy się nigdy nie bały
Krew ta przelana niewinnym wstrząsnęła
I serce trwoży co jeszcze się stanie
Lecz karku pysznych do ziemi nie zgięła
W pokorze czynu co jest jak kaganek
Który ma wskazać tej obłedu mowie
Że czas skończony, że kajać się przyszło
Że popiół z urny na pysznych ma głowie
Dobroć odnowić i najprostszą miłość
Lecz czy się stanie a słowa znaczenie
Dziś swoje zmienią i dobroć ukażą
Toruń upadnie odrodzi sumienie
A nienawiści się w ogniu usmażą
Już kiedyś Chrystus na darmo krew przelał
By zmienić serca i słowa tych ludzi
Dla których człowiek znaczenia już nie miał
Lecz On serc ludzkich nie umiał obudzić
Pycha, nienawiść i chciwość tej władzy
Która wyrasta w ekranie bez szwanku
Czeka spełnienia tych którzy chcą kadzić
By pić swe słowa wilków jak baranki
Dla swej korzyści ci z prawa i lewa
Pójdą w pochodzie na wskroś nienawiści
Wciąż ją hołubiąc najgłębiej bo w trzewiach
Przecież nie umrze w powszechnej zawiści
Gdy bliźni wilkiem spogląda na brata
Gdy siostra siostrę intencją swą niszczy
I gdy się zawiść wciąż z pychą nam swata
W Toruniach licznych i w snach Żoliborzy.... |
|
pamięci... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
DARK VEGA |
2019.03.11; 20:04:18 |
Dziwny to stan zero komentarzy a kto tak robi.?
Tekst ciekawy Pozdrawiam serdecznie poetę i chyba dobrego człowieka.!
Szkoda tylko że nikt pod Twoim tekstem się nie podpisał.! |
|
|