Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (1)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Prawie Jak Cyceron

Prawie Jak Cyceron

Lekcja Historii 1. Prawię jak Cyceron
2. RERUM NOVARUM

Ciągle coś zaczynam, lecz rzadziej kończę,
Mam jasny umysł tak jak król słońce.
I kiedy znów wpadam w tarapaty,
Odgrywam się # Picie Bostońskiej herbaty.
Z racji, że jestem liryczną sknerą,
Zacznę od.... Wieku przed naszą erą.
Dodam na szybko do rymu gwoli,
Nie odwalam pańszczyźniany, a nie wychodzę z roli.
Zawsze piszę za dużo l, nigdy za mało,
Jak summerowie, w kółko to samo.
I choć ten kraj do najbrzydszych nie należy,
Ucieknę z Polski jak Henryk Walezy.
Wszystko na teraz, odkładam na potem,
Łamie schematy jak Amenchotep.
Rzucam punchami a was to bawi,
Rzucam na ciebie oko i ostrzę zęby #Hamurrabi.
Nie liczę błędów, których popełniam za dużo,
Spalam ścieżkę za sobą jak Michaił Cutuzow.

Zapijasz się w trupa i pijesz do rana,
Przekraczasz mury bariery jak Wał Hadriana.
Słucham Dupstepów Akermanskich, Tańcze Breakdance
chohołowe,
Powoli jak car Mikołaj tracę głowę.
Nie wiem czy bardziej przypominam Herodota,
Czy bliżej mi po drodze do Heroda.
Wróżę zwycięstwo karatmi Tarotta.
Wierny swym wartością tak jak Polaką Rota,
Wręcz śpiewana Aria,
Uskrzydla Polaków niczym Husaria.
Jestem spragniony zmian, reform #Husyci,
Zawsze spragnieni więcej, nigdy syci.

To zaburzenie chwilowe, ja idę w zaparte,
Na życiową Rosję jak Bonaparte.
I kiedy już każą zejść mi ze seny,
Ucieknę z Elby na wyspę św. Heleny. Lecz nim się stanie...
Jestem wręcz pewien, że czegoś dokonam,
Nim zażyje arszenik i na zawsze skonam.
I z lampką Bordeux, czerwonego wina,
Po raz ostatni wykrzyknę: Wolność, Francja, Józefina.

Zawsze najlepszy i zawsze pierwszy,
Jak Dariusz Pierwszy, jak książę Persji.
Ciągle mam w głowie problem, którym się trapię,
Więc dzielę się na Alter Ego liczne satrapię.

Czuje się czasem jak,, Człowiek że stali”, (Lech Wałęsa)
Niby sylwester Stallone lub Józef Stalin.
Liczę kolejne nieprzespane nocki,
Uciekam przed czymś # tak jak Lew Trocki.
Chce dojrzewać dobrze jak wykwintne francuskie wina,
Zachowuje się dobrze jak mumia Lenina.

Głoszę swe tezy jak Marcin Luther,
Wywieszam je w sieci jak w Witenberdze,
Zawsze mam Rację, przynajmniej tak Twierdzę.
Wynajduje problemy w swoim piśmie #Druk Gutenberga.
Nie wam to oceniać # Norymberga.

Jestem dwulicowy jak Koń Trojański,
Nie wpisuje się w ramy # Człowiek Witruwiański.

Wojna stuletnia, sto dni napoleona,
Wlaczę dość długo byś była Zadowolona.
Często czarujen, niosę dobre wieści jak Hedwiga,
Sprawiedliwie panuje nad wersami # Jadwiga.

Nie poddaje się szybko jak Miasto Olsztyn,
Bawię się wystrzałowo jak Shlezwik Holszyltyn.

Pani chce nas uczyc, a my nie chcemy,
Klasę, gdzie nikt nie ma zdania tak jak sejm niemy.
W tej klasie prawie nikt się nie zgłasza,
Szkolny bałagan jak Stajnia Augiasza.

Sam gram sobą ciągle w szarady,
Podstępne podchody, jak Dymitriady.
Barwny jak Michał Wiśniewski z zespołu ich sTroje,
Wyskakuje z Nienacka, jak koń Trojański zdobywam troję.

Uwielbiam długie liryczne wyprawy,
Obieram drogę przez rymy krzyżowe,
Jak Urban Drugi kończę rozmowę,
Nam wieczna Gloria chwała i kult,
Niechaj się stanie, gdyż DEUS VULT!

Walczę o swoje tak jak Król Chrobry,
Ten rym na pewno nie będzie dobry.
Czuje się mentalnie doradcą Zygmunta Starego,
Grywam Stanczyka ze zbrukanym Ego.
Buduję napięcie jak Józef Beck, nie ma odwrotu,
Gdy słowo się rzeknie.
Gram z życiem twardo, a kto za to Beknie?

Mam szerokie spojrzenie jak Panorama Racławicka,
Lubie pobudzać myśli #Prowokacja Gliwicka.

Nie lubię się mieszać do polityki,
Nie wydam swej własnej Encykliki,
Ostatnio coraz częściej boli mnie głowa,
#Rerum Novarum, chce zacząć od nowa.
Odwracam się w stronę ludzi #Sobór Trydencki,
Czasami na zbyt transcendencki.
Nawinąłem bawełnę na uszy, o kręciłem wokół palca niejednego debila,
Rozibueram cię na czynniki pierwsze jak Caryca Katarzyna.
Odcinam od życia bony i kupony,
Tłukę się jak Farfurka Królowej Bony.
Nie wierzę w legendy, dogmaty, zabobony.
Tłukę je jak farfurke królowej Bony.
Chcesz w połowie bitwy na białej fladze wyszyć dewizę: Veni, Vini, Vi.....
Lecz od dalszego szycia zabrakło by Ci nici.
Ze wstydu spalisz się teraz jak neron,
Wjeżdżam na bity jak pociąg w Compenigne na peron.


Zamknięty wewnątrz siebie na minimum trzy spusty,
Podzielony, rozdarty wewnętrznie, rozbity #Krzywousty.
Czy to po prostu oznaka cherlawego męstwa,
Czy Ziomek z krzywa facjatą dopuszcza się Krzywoprzysięstwa.

I nie próbuj mnie tu łapać za słówka,
Dzielę utwór na 3 zwrotki # Trójpolówka.
Boję się rymów częstochowskich, więc bronię się przed nimi,
#Obrona częstochowy,
One służą wybrnięciu z sytuacji, gdy nic nie wpada do głowy.

Apropos Wału Hadriana wyszła całkiem niezła Zwała,
Toczylem się po bicie by zrobić z ciebie wała.
Jestem jak Brama w Isztar, niekontrolowany wybryk Glazurnictwa,
Ozdabiam ornamentalnie te wersy nieznanym sposobem ozdobnictwa.
Wychodzę że strefy komfortu, porzucam tryb koczowniczy,
#Rewolucja Neolityczna, #pierwsze liryczne wojaże, #wbw jestem wojowniczy.
Jak Mikołaj Kopernik kwestionuje dogmaty #Ziemię Płaską,
Rzucam odważnym twierdzeniem jak teoria heliocentryczna, że wygram bitwę warszawską.
I mam nadzieję, że te dzieje wróżą mój cud na md Wisłą,
Mam nawałnice myśli niczym Nawałnica Bokszewicka,
Pozytywnie Patrzę w przyszłość.

Los krzyżuje mi plany i rymy, tak jak dwa nagie miecze,
Chcę walczyć pod Grunwaldem # Średniowiecze.

Mógłbym zmienić bieg wydarzeń jak wynalezienie COPu,
Lecz ci by było gdyby to domena filozofów.
Tak jak 300 Spartan Wchodzę w rapgre z copa,
Mam Zmechanizowane rymy jak chód robocopa.

Czuje życiowy chłód jak podczas etapu, drogi na Syberię,
Mimo iż mam w głowie gorąco #dziki zachód i Prerię.
Odnoście zachodu, zachodzę w głowę jak król słońce,
Ledwo zacząłem a teraz już kończę, śpiewanie tych smutów,
Dążę do perfekcji lirycznego Absolutu.
Często za swoje słowa płacę jak.... Galony,
Później płaczę Atramentem na kartach dziejów #Gal Anonim.
Przydałby się tu jakiś dobry synonim, #dobra chuj tyle o nim.
(W tym miejscu Olek jeśli doczytał, się śmieje xdd)

Jak Otton Von Bismarck, cierpię na przypadłość, która rzadko się zdarza,
Mam nadmiar złej krwi i niedobór żelaza.

Chcę jakoś jednoczyć te wersy, ale martwię się tym potem,
Czerwienię się ze złosci uwięziony między sierpem a młotem.
Możesz zarzucać mi, że jestem nachalny, ale ja to pierdole,
Wyzwole się dopiero przy okrągłym stole.

Jestem nieco wkurzony jak Apollo 11 tracę z rzeczywistością kontakt,
Gdy w gabinecie owalnym rozstawiają mnie po kątach.
To dla ciebie kosmos, stawiam krok milowy w nową erę jak Neil Armstrong,
Jestem silny lecz dwulicowy, podwójny agent #Jack Strong.
Coś mi mąci ciszę, mam nadzieję, że nic się już nie stanie,
Wybiła godzina W, więc pora na posta. Nie???!
Mam nadzieję, że więcej wersów już nie powstanie,
Wybiła godzina W, więc pora na powstanie!!


Upsss SS jednak nie jestem nieobliczalny jak Krach w 29’ #Hossa, Bessa.
Essa zreformuje rapgre jak reformy Klejstenesa.
Przekształcę system jak drakońskie Prawo.
I choć to narazie wygląda niemrawo,
Wrzucam te teksty na internetowych forach,
Się wypowiadam jak Atenczycy na agorach.
Zaczyna się przelewać wtem goryczy czara,
Gdy Wbijam sztylet w plecy Cezara.
Jestem jak Rosja pod Władzą Cara, Piotra Wielkiego,
Typa z kompleksem mniejszości Rosji jak Farquad, lecz przerosnietym ego.
Jestem jak kapitan Drake, bardzo kocham Rum,
Mam problem z obsługą długich sztućców jak Ernest Rohm.
Zawsze wiem, że z tych linijek można coś więcej wykrzesać,
Powstaje z kolan jak Trzecia Rzesza.
Nie jest to dla mnie czas przyjemny i lekki,
Zmierzam do Medyny, uciekam z Mekki.
A w drodze poznaje znaczenie słowa pokora,
Interpretuj me słowa dowolnie jak szyici Koran.
A gdy już w końcu wjeżdżam na właściwe tory,
Wiem, że nauka rozwija jak czytanie Tory.

Nie lubię infantylnych filozofów niczym miś Yogi,
Czuje się, prawie ę jak Cyceron co wyszedł z togi.
Prawie sensownie prawię.

Mam w głowie myśli żar, dymem się dusze,
Jestem wirtuozem, grając na organach Stalina #Katiusze.
Czuje moc katiuszy, ciemność duszy, celność kuszy, głośność duszy.

Lepiej skapituluj tobie nic już nie Pomorze
, a więc chodźmy walczyć jak Ernest rohm na długie noże.
Na życie zakładam ostrogi, nie wiem czy jestem gotów,
Zachowuje się zuchwale jak władcy ostrogotów.
Zawsze dumnie do przodu, uniesiona głowa,
Odepre każdy atak #Obrona Głogowa.





Czuje się czasem jak wałęsa bo mam nerwy ze stali,
Jak sylwester stalone albo Józef Stalin.
Jestem księżycem, krwawę żniwa , zacznę od Mezopotamii,
Nie będę aspirował tutaj do nagrody grammy.
Tsunę po bicie jak egipskie plagi,
Moje teksty to nie plagiat, tobie brakuje odwagi.
Stara era, a ja nie wiem co było w drugim wieku człowieku.
W pierwszym wieku były narodziny Chrystusa.
Jeden typ pomylił się chyba o dwa lata.
Kurwa taka mała liryczna krata.
Więc zostwiam wam trwogę,
W 33 dostaliście krzyżyk na drogę.

Dobra z racji, że jestem liryczną sknerą zacznę od 2 wieku przed naszą erą.
Cały rzym zjarał tym biedaką neron.
Żydzi już od tamtego czasu miewali problemy,
Powiedział im Jezus zejdźcie ze sceny.
Żydzi rzucali jezusowi pod nogi kłody,
Jezus dryblował jak Jordan , nie wychodził z wody.
200 lat przed naszą erą utorowałem sobie drogi, kiedy wjechałem na peron.
W compeinge spalając się ze wstydu jak neron.
Kurwa historia splamiła krwią jak brutus swe ręce,
Umywam ręce jak piłat i nie chcę już nic więcej.
Nie wiem ile me słowa są wartę,
Gdy mam kompleks mniejszości jak Bonaparte.

Jak Floyd maywether zaliczam parter,
Wymiana refleksji za darmo jak barter.
Niszcze fortyfikacje zdobywam ten port,
Chcę zacumować na woll street jak jordan belfort.
Koniecznie w woll street a nie w wilczym szańcu,
Nie wyję z wilkami i nie znosze tańców.
A swiat w oczach mych tonie tak jak jak tytanic,
Wyruszam już na obraną wcześniej drogę brytanic.
Bonaparte, słowa warte, przelewam je teraz jak wybicki na papier
I czuje się wybitnie obok dąbrowskiego, niskiego typa z przerośniętym ego.
Którego historia to nie jest wclae historyczn nisza, ponieważ przypomina pewnego karła z milicza.
Nawiązując teraz do twórczości jego warto zapoznać się z treścią sonetu milickiego.
Który swą publiczność swą teraz tekstami zabawia ,
Napisz do autora

« poprzedni ( 29 / 33) następny »

Drumkrum

dodany: 2020-05-10, 16:48:25
typ: inne
wyświetleń (91)
głosuj (3)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Albin 2020.05.11; 00:19:09
Cicerone ...

lucja.haluch 2020.05.10; 18:55:06
Egzamin z historii, skojarzenia ciekawe, ale pisany od reki, popraw ...Przeczytałam do końca...Plus+
Pozdrawiam z przymrużonym okiem...

pit 2020.05.10; 17:22:55
zagmatwany utwór...
i dlaczego żonglerka wielkością liter imion i nazwisk...?
pozdrawiam

Wojciech M 2020.05.10; 17:01:46
Kompletne szaleństwo w niesamowitym ciągu skojarzeń.
Oczywiście i bez wahania plusa stawiam +


Wiersze na topie:
1. [rozebrany ze słów***] (30)
2. liczenie słojów (30)
3. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
4. na znak (30)
5. jest dobrze (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (78)
więcej...