|
Pragnienia mieszczucha
Pragnienia mieszczucha |
Siedzę w mieście, wącham smrody-
Kupa spalin z samochodów,
Drży chałupa, pękła ściana,
Rumor, hałas, brak ogrodów.
Cement, beton dawno pokrył
Ziemię, zieleń z bławatkami;
By zobaczyć ptaszka rankiem
Trzeba szukać lornetkami.
Smog nad grodem się unosi,
Tirów jęk i bruzdy w smole;
Jak postoisz na balkonie,
Kadm i ołów masz na czole.
Zerwę z tą cywilizacją-
Kupię na wsi małe pole,
Wybuduję chatę z gliny,
Sypiał będę we stodole.
Do snu miło ukołysze
Zapach siana, prosto z łąki.
Od Krasuli mleko czyste;
Budzić będą mnie skowronki.
Pajdę chleba razowego,
Jako główne jadła danie.
A ze studni woda czysta
Zamiast kawki na śniadanie.
Jestem pewny, tak bankowo
Że dożyję setkę roku;
Cisza będzie moją żoną,
Zaś kochanką -święty spokój. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
miltonia |
2011.01.28; 22:34:58 |
:)nieco z humorem ukazuje realia cywilizacji.
Podoba mi się, ode mnie duży + |
stanislawa |
2011.01.19; 23:07:30 |
metalnosc mieszczucha |
kaja-maja |
2011.01.19; 19:23:01 |
podoba się...
nie ma jak to na wsi,lub peryferiach miasta,dziwię si ę ludziom co nie lubią wsi,choć ja też z miasta...w:)+ |
|
|