Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Sonety wybrane ~ № 236, № 237
- Konik polny
łap chwile i żyj
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 10 komentarzy.

Prababcia Wincentyna 1

Prababcia Wincentyna 1

Prababcia Wincentyna była przemiłą staruszką .Odkąd pamiętam krzątała się po podwórku karmiąc gęsi lub kury, a w pogodne niedzielne popołudnia lubiła siadywać na ganku w towarzystwie mojej babci Marysi
i cioci Stefci, które były jej córkami. Miałam wtedy ze sześć lat i uwielbiałam przysłuchiwać się ich rozmowom .

Wincentyna nieustannie wspominała rodzinne strony, sąsiadów ,znajomych, rodziców .W Polsce znalazła się za sprawą przesiedleń na ziemie odzyskane po drugiej wojnie. Urodziła się i mieszkała całe swoje życie przed wojną w Gródku małym miasteczku na kresach (obecnie Białoruś ).Podobno, gdy dziadkowie przyjechali do Kołczyna prababcia nie chciała za żadne skarby się rozpakować twierdząc ,że zaraz będą wracać. Tak mi opowiadała babcia Marysia .Dopiero wtedy, gdy dziadek wybudował piec na którym mogła smażyć swoje ulubione tradycyjne bliny pomalutku zaczęła godzić się z losem.

Podróż na Ziemie Zachodnie to osobna i przeciekawa historia, ale o tym może innym razem, gdyż aby to opowiedzieć muszę znać szczegóły o które wypytam wujka Mariana brata mamy i kuzynkę Danusię z Kołczyna .

Wątek przyjazdu z Kresów to jakby fragment filmu Sami Swoi. Moja babcia Marysia ze swoim mężem, a moim dziadkiem Józefem, ze swoją mamą, a moją prababką Wincentyną i z dwójką swoich małoletnich dzieci -moją mamą Janiną (lat11) i wujkiem Marianem(Lat 4) po długiej podróży docierają do celu który zwie się się Ziemie Odzyskane Wydarzenie to ma miejsce wiosną 1946 w momencie kiedy pociąg z repatriantami którym jechało mnóstwo przesiedlonych ze wschodu rodzin zatrzymuje się na małej stacyjce niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego.

Ta stacyjka to wieś o nazwie Kołczyn, miejsce przepiękne położone wśród lasów Ziemi Lubuskiej nad rzeką Wartą i kanałem Bema. Rodzina moich dziadków wybiera i zajmuje jeden z wielu pustych domów, by po jakim czasie zagospodarowawszy się co nie co zacząć gospodarzyć.

cdn
Napisz do autora

« poprzedni ( 684 / 1371) następny »

wiewióra

dodany: 2020-09-28, 10:00:24
typ: inne
wyświetleń (163)
głosuj (12)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

niteczka 2020.09.28; 21:22:31
Przeczytałam z zainteresowaniem
Pozdrawiam nadmorsko :)

roman 2020.09.28; 19:14:00
Mieszkańcy zachodnich ziem Polski ale także Mazur lub ich rodziny przeżyli takie właśnie przesiedlenia. Moja rodzina mieszkała przed wojną na terenie obecnej Białorusi i dane jej były podobne przeżycia. +

lucja.haluch 2020.09.28; 19:13:54
Pięknie opowiadasz, moja rodzina też z kresów tylko to Wileńszczyzna...Plus+
Pozdrawiam serdecznie...

Ambrozja 2020.09.28; 16:28:40
Jednym tchem przeczytałam.
+
.......

Muszę kończyć.

Przepraszam.

Stan21 2020.09.28; 16:02:57
Ciekawie napisałaś o swojej rodzinie i tamtych czasach. Pozdrawiam. +

wigor 2020.09.28; 15:12:24
Dobre proza. Lubię historie rodzinne. Pozdrawiam serdecznie ;-) +

TESSA 2020.09.28; 15:04:49
'Dopiero wtedy, gdy dziadek wybudował piec na którym mogła smażyć swoje ulubione tradycyjne bliny pomalutku zaczęła godzić się z losem.'

to zdanie dla mnie jest clou charakteru Twojej babci i... uśmiecham się do niej :)

i jeszcze jedno: wyobraź sobie, że kobieta która mnie urodziła / z nazwy matka / też miała na imię 'Janina'... niestety była inna, niż Twoja.

Ed2015 2020.09.28; 13:08:37
jeżeli pierwsza to od razu ujmująca,++
pozdrawiam, E

wiewióra 2020.09.28; 12:32:53
To moja pierwsza proza ,zawsze chciałam napisać o moich dziadkach i ich losach .Ten fragment o prababci Wincentynie to jeden z wielu wątków historii rodzinnej, Marzę aby napisać o nich książkę ,nie będzie to proste bo dziadkowie od wielu lat nie żyją ,ale żyją jeszcze ich synowie i kuzyni stąd są nadzieje że może się to udać .

Nikola 2020.09.28; 12:08:32
Piękny kawałek rodzinnej historii napisałaś...Pozdrawiam serdecznie:)+

wiewióra 2020.09.28; 11:32:36
Chciałam przeprosić czytających za niezbyt udany sposób zapisu .Usiłowałam zrobić akapity ale mi nie wyszły ,Pierwszy raz zapisuję prozę stąd problemów co niemiara, że nie wspomnę o wielu niedociągnięciach językowych.

JNaszko 2020.09.28; 11:04:16
Historia nieraz jest piękna
Pozdrawiam Jurek

Polak patriota 2020.09.28; 10:14:59
Bardzo dobrze że masz dostęp do zapisków i wywiadów . To punkt zwrotny w tego typu dywagacjach. Zapis przejrzysty - historia rodziny bardzo ciekawa. Nawet z punktu widzenia ówczesnych przesiedleń. Pozdrawiam serdecznie:))

gośka26 2020.09.28; 10:07:04
kocham czytać takie historie, rozumiem iż są to losy Twojej rodziny, pisz będę czytać z przyjemnością:)


Wiersze na topie:
1. Kropelki muzyki (48)
2. Jesteś piekna (48)
3. Mów do mnie (34)
4. Zapomniałem (33)
5. Moje Westerplatte (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (509)
2. Miłosz R (300)
3. darek407 (259)
4. Klaudia (232)
5. Jojka (148)
więcej...