|
Pożoga...
Pożoga... |
Wzgórza spowija czarny dym
języki ognia trawią wszystko
tu dom, tam ogród, pole, młyn
bezmyślny żywioł chłonie wszystko
a ludzie płaczą, ptaki kwilą
zwierzęta porzucają nory
zdaje się niczym koniec świata
lub Bóg chce uczyć Nas pokory
wiatr bezlitośnie dmie z zachodu
żaru rozsiewa chciwe iskry
i nawet słowik przestał śpiewać
nadzieja wraz z dorobkiem prysły
fala rozbija się o brzeg
jakby na pomoc ruszyć chciała
w kapliczce słychać szept modlitwy
lecz serce Stwórcy – niczym skała. |
|
widziałam płonace okolice Dubrownika... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Aniołek |
2007.09.07; 22:58:59 |
Piękny jak i również bardzo przejmujący. Tak to opisałeś, że czuję, jakbym i ja to widziała, czuła. Grauluję. |
|
|