|
Poza przestrzeniami zmysłów(06.11.2021)
Poza przestrzeniami zmysłów(06.11.2021) |
Wokół drzewa rozświetlone płomieniami Swarożyca
W nocne niebo, ponad pulsującym światłem czerwieni będzińskiej elektrowni posłani przodkowie
Oni swą osnową ponad zgromadzeniem żyjących dusz jak ciepłym deszczem z Santerii i Candomble zsyłają drogi tych, co karą bolesną są dla złości zaprzańców, co doczesną nagrodą są dla najjaśniejszego ze świateł wiary
Twa ręka nad sądem zmarłych, czy tylko nielicznych triumfalnym pochodem do pałacu, co jego cegłą i zaprawą są zielno-zielone łąki wprowadzasz, by radość zniszczyła swoje Jawii ramy?
Życie jest krótkie w swej długości, lecz Nawia kresu swego nie wzniosła, choć chleb i krew pragnęły zatrzymać dadźboże światło, by łąki zielno-zielone wyschły bez boskiej wody
A ty żyjesz, ale nie wiedzieć mi to, czy ramionami mnie ekstatyczne otaczasz, czy pięścią z hartowanej stali pragniesz we mnie przywrócić pierwotne prawa
Niech żyją przodkowie, co sformowali we mnie wiązanej mowy pisarskie pióro, ale czemuż w koronach drzew, ofiarnym ogniem rozświetlonymi, waszych uśmiechów ujrzeć nie mogę, czyż tęsknie wypatrujecie we mnie pierwotnych praw?
Lecz mimo śmiertelności zimy życia, co przeminie w miesięcy parę, wierzyć muszę, walczyć muszę, czcić muszę, bo wiara przedchrystowa duchowe przeznaczenie we mnie spełniła
A zwieńczeniom nigdy niech nie wyznaczę zbędnego ukoronowania. |
|
Dla K.K., H.L., S.L., Z.G., W.P. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
110101011 |
2021.11.16; 21:11:24 |
peany dla pogańskich bogów |
|
|