|
...powiew...
...powiew... |
w gonitwie wszelkiej zabawy zanikamy
wypływamy nagle pobudzeni
dzieci czarnej otchłani, krzyczymy
wzbieramy niesubtelną woń
każdy skrawek dnia jest nowym bełkotem
struny miewają zdziczałe po mierniki snu
w skocznym odnośniku jesteś ty
w chmurach czerwonego promienia niknę ja
poplątani masą innego wyobrażenia lecimy
spływamy nową barwą ubrani
tak to my cienie i blaski
tak to my czarne mgły
tu i tam bywamy... |
|
W stronę innego ego...;) |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
rekrut |
2013.02.23; 18:01:59 |
Cieklawy i dobry wiersz, +++ pozdrawiam |
|
|