|
portfel, telefon i klucze
portfel, telefon i klucze |
Nie jest wstyd Ci się zabijać, a wstyd Ci się przyznać.
Żyjesz w błędnym założeniu i nie masz pokory jak Ikar.
Czemu byłeś znowu taki łakomy?
Czemu jak smok wawelski piłeś aż pękły Ci wszystkie zapory?
Mimo, że przez nią bełtasz i masz huśtawki nastrojów to ciągle jesteś na nią tak zakręcony.
Bez niej nie czujesz smaku, a ona pozwala Ci przełknąć chleb powszedni, skąd więc te opory?
Nie widzisz jak jesteś biedny, bo jej ufasz, a na kredyt zaufania nie trzeba wiele zarobić.
Rozrywa cię wstyd, pękają węzły, świat widzisz rozmyty patrząc przez łzy.
A gdy jesteś zły, świecisz brytyjskim uśmiechem, który przecież boli.
Znów idziesz tam gdzie czekają demony, ale czujesz się pewny, bo tym razem jesteś gotowy.
Ale nie widzisz, że choć jesteś rzeczywisty to Twój przeciwobraz jest urojony, nie widzisz, że
znów wziąłeś ze sobą portfel, telefon i klucze, a zapomniałeś pokory.
Poczujesz jej brak stojąc nad przepaścią, ona przyjdzie wtedy na czas, choć szła powoli.
Uratuje Cię wtedy, od tamtego niebezpieczeństwa uchroni, choć będziesz czuł, że robi to wbrew Twojej woli.
Pewnego dnia, gdy zakończysz ten rozdział i zobaczysz, że zapisałeś wszystkie strony.
Przyznasz wtedy przed sobą samym, że wyrwałeś z tego zeszyty kartki, na których znajdowały się wszystkie „pokory”. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zbych |
2021.02.15; 12:44:35 |
Gorzkie te wynurzenia.
Pozdrawiam. |
|
|