|
Pomniki
Pomniki |
Pomniki
Ze swojej wysokiej kolumny
zasmucił się król Zygmunt wielce
i zjechał z niej wprost w kurz ulic,
ściskając w ręce szabelkę.
Kiedy przechodził obok Stasia,
przywołał go gestem z cokołu,
i obaj Małego Powstańca
wzywają — Rozpylacz, pozwól.
Z Łazienek zgarnęli Szopena,
choć trzymał się mocno swej wierzby,
wraz woła za nimi Syrenka,
skromnie zakrywając wdzięki.
Dziwuje się cała Warszawa,
dziwuje towarzysz Jarosław
— ty brata w miejsce nas nastawiaj —
krzyczą pomniki... z uchodźstwa. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Podlasianin |
2018.08.01; 10:35:47 |
Bardzo dobry wiersz, módlmy się jednak, by Twoje czarne wizje się nie spełniły. Pozdrawiam + |
wigor |
2018.08.01; 09:32:45 |
Bardzo dobra satyra. Pozdrawiam ;-)
https://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/201608/1470093691_e3qimj_600.jpg |
Boreas |
2018.08.01; 08:32:45 |
Świetnie. Dodam tylko oby nigdy więcej dzieci nie musiały płacić ..... Pozdrawiam z + |
|
|