|
pod fontanną
pod fontanną |
o apollo z brązu kmiocie
siadaczki twe dwie wiecznym skurczem
zarzeźbione są w istocie
a ja pod nimi ze swoimi
się schodkosiadu uczę
i dwa nasze spięte tyłeczki
trwają nieskończone wieczki
twój lewy mój mój prawy twój
pośladek
zintegrowany podzielnością swą
napięciem zadek
i tak żaden nie odepnie ruszy
póki jadła muzy nie zabraknie tuszy
bo trza uchwytywać i dzierżyć trza
strunowe antyczne i dzisiejsze diodowe
narzędzia artystyczne
co zastępują mowę
bo ta za nudna
i od niespięć brudna |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|