|
Płaczę po Harambe
Płaczę po Harambe |
Nie wiem czy to łzy
czy po prostu pada deszcz
Nie widzę w przód już nic
tak jak Harambe
Nie wiem czy jestem zły
czy jak Harambe
Życie to zlepka chwil,
bez refleksu tracisz je
W barach wydaję kwit,
albo na ławce
z ziomem
Poszło pare piw,
pare szlugów z ogniem
Co robić kiedy syf
przytłacza jak gwoździa młotek
Fałszywy uśmiech na pysk,
u ciebie podobnie
To człowiek jest ten zły,
a nie Harambe
Zamienił wszystko w pył,
jak spaloną kartkę
Po Harambe
lecą łzy,
tak jak deszcz latem
Smutek tam gdzie i my...
Opadam już powoli z sił,
ile jeszcze wytrzymam?
Ile skapnie jeszcze krwi
na betonowy dywan
Ile zostało nam tych dni,
czasu co pędzi jak rydwan
Czy zostanie po nas coś prócz nic,
głucha cisza
Spłoną po nas zgliszcza,
wszystko to jest fikcja
Wszystko to jak miraż,
czas co mi umilasz
I to tylko chwila,
taka krótka,
taka miła
Ulotna tak przemija,
obok wódka
i mogiła
Po Harambe
lecą łzy
tak jak deszcz latem
Tam gdzie smutek tam i my,
troski nic niewarte
Po Harambe
lecą łzy
tak jak deszcz latem
Kapią tak jak skaczą pchły...
To nie jest naprawdę,
to strzał prosto w klatkę
I boli usłyszeć prawdę,
zamykany w klatce
Głęboki ten basen,
bez wyjścia,
to straszne
Świeczkę w nim palę,
chcę chwytać
za tratwę
I się nie udaję
i to a wcale,
a wcale
I słabnę,
gasnę
jak ta świeczka w nierównej walce
Jak Harambe,
jak Eminem
oddam dla ciebie ramię
I kogo ja winię,
przecież pisałem,
że sam sobie katem
I tak sam jak palec,
jak wtedy gdy dziadek
przegrał z rakiem
Boli to bardziej
niż kastet,
niż wszystkie ciosy razem
Oddaj mi dziadka
i oddaj Harambe
Całe życie trwa walka,
odpoczniesz gdy zaśniesz
Po Harambe
lecą łzy,
napełniają wannę
Mówią baśnie
kto jest zły,
mam swą własną prawdę
Płaczę po Harambe
dziś,
napełniam cały basen
Zalewam ogień co się tlił,
co dawał szansę |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Anna z |
2021.12.09; 16:23:25 |
Też płaczę po tym pięknym, mądrym gorylu+ |
|
|