Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (5)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Miłość mnie wybawi...
- lucja.haluch
Z wiatrem
- Super-Tango
pomiędzy
- lucja.haluch
Wyszeptane
- TESSA
więcej...

Dziś napisano 12 komentarzy.

Pierścionek

Pierścionek

Zygmunt Jan Prusiński


PIERŚCIONEK


Kobieta mówi:
„To jest tylko pierścionek”.

Mężczyzna odpowiada:
To jest pierścionek zaręczynowy !

Kobieta zostaje przy swoim:
„To takie było emocjonalne”...

Mężczyzna inaczej przedstawia:
Przecież przysięgę złożyliśmy
u jubilera w Galerii Dominikańskiej -
pamiętasz co mówiłem ?

Kobieta się broni jak przed pożarem.

Mężczyzna podlewa się benzyną -

było słychać trzask zapałki...


24.4.2014 - Ustka
Czwartek 12:58


Wiersz z książki „Kochanka księżyca”...
Napisz do autora

« poprzedni ( 145 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2014-04-29, 04:50:00
typ: bajka
wyświetleń (446)
głosuj (81)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2014.04.29; 21:12:43
Sylwetki Pisarzy Słupskich: Jerzy Fryckowski

http://www.bibliotekacyfrowa.eu/Content/267/291-0001.pdf


Jest tam umieszczona moja recenzja o Jerzym Fryckowskim

zygpru1948 2014.04.29; 20:17:18
http://pbl.ibl.poznan.pl/dostep/index.php?s=d_biezacy&f=zapisy&p_autorid=24090


Materiał dostępny za lata 1988-2000

| Spis działów | Indeks nazwisk | Indeks rzeczowy | Kartoteka czasopism |
| Kartoteka teatrów | Kartoteka wydawnictw | Szukaj tytułu |


WYSZUKANE ZAPISY

Zastosowane kryterium: Autor materiału: Prusiński Zygmunt Jan


Literatura polska 1945-1989 / Ogólne (1945-1989)
1. dotyczy innego zapisu:
- polemika: Prusiński Zygmunt Jan: Nawet Słowacki by zamilkł.... Własnym głosem 1993 nr 20 s. 10 szczegóły
materiały czasopiśmiennicze (alfabet autorów)
2. artykuł: Prusiński Zygmunt Jan: Pisarz dziś.... Własnym głosem 1995 nr 26 s. 9 (refleksje nt. pozycji pisarza w nowych realiach polityczno-gospodarczy...) szczegóły
Literatura polska 1945-1989 / Poezja (1945-1989)
materiały czasopiśmiennicze (alfabet autorów)
3. artykuł: Prusiński Zygmunt Jan: Poeta w pół drogi. Enigma 1990 nr 2 s. 15 (dot. problemu samobójstw wśród poetów...) szczegóły
Życie literackie / Życie literackie polskie za granicą / Konkursy (życie literackie polskie za granicą)
4. dotyczy innego zapisu:
- artykuł: Prusiński Zygmunt Jan: Werdykt I Wiedeńskiego Konkursu Literackiego im. Marka Hłaski. Integracje 1992 nr 28 s. 108 szczegóły
Zagadnienia specjalne / Czasopiśmiennictwo / Czasopisma współczesne / Czasopisma współczesne polskie (Za granicą)
materiały czasopiśmiennicze (alfabet autorów)
5. artykuł: Prusiński Zygmunt Jan: Schodzimy na ubocze (korespondencja z Wiednia). Bestseller 1991 nr 13 s. 15 (nt. wspólczesnej emigracyjnej prasy polskiej...) szczegóły
Hasła szczegółowe (literatura polska) / Antologie i zbiory
6. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Poezja jak spacer po linie. Własnym głosem 1998 nr 38 s. 11 szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - F
Fryckowski Jerzy
7. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Trenowy ukłon pamięci. Autograf 1999 nr 6 s. 36 szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - K
Kaczmarski Jacek
8. dotyczy innego zapisu:
- polemika: Prusiński Zygmunt Jan: Orzeł Biały 1990 nr 1459 s. 66 (list do red....) szczegóły
Kowalik Marek M.
artykuły o twórcy (alfabet autorów)
9. artykuł: Prusiński Zygmunt Jan: Entuzjasta haiku. Własnym głosem 1998 nr 39 s. 4 (nt, fascynacji Kowalika haiku...) szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - L
Lizakowski Adam
10. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Ach! Być dżdżownicą, pić słodycz życia.... Kresy 1991 nr 7 s. 158-160 szczegóły
recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Złodzieje czereśni. Akcent 1992 nr 1 s. 144-147 (z not. o Adamie Lizakowskim...) szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - O
Odojewski Włodzimierz
11. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Orzeł Biały 1990 nr 1455/1456 s. 69-70 szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - P
Pawlak Piotr Marian
12. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Witaj, Poeto. Własnym głosem 1996 nr 28 s. 9 szczegóły
Prusiński Zygmunt Jan
wiersze (alfabet tytułów)
13. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Czekanie na gościa. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
14. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Kołysz się strategio życia. Własnym głosem 1992 nr 15 s. 5 szczegóły
15. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Kołysz się strategio życia. Magazyn Wileński 1996 nr 12 s. 24 (z listem autora do red....) szczegóły
16. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Mgła. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
17. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Noc bez miłości. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
18. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Opanowanie ciała. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
19. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Płoną wiersza. Własnym głosem 1992 nr 15 s. 5 (z not....) szczegóły
20. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Płoną wiersze. Magazyn Wileński 1996 nr 12 s. 24 (z listem autora do red....) szczegóły
21. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Poczęstunek świata. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
22. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Przystanek z wierszem. Magazyn Wileński 1996 nr 12 s. 24 (z listem autora do red....) szczegóły
23. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Ptaki. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
24. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Pytanie. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
25. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Skarga o ścianę. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
26. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Tak blisko. Własnym głosem 1992 nr 15 s. 5 szczegóły
27. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Tak dla relaksu. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
28. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Wąskie ścieżki. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
29. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: We Wiedniu żyje poeta. Własnym głosem 1992 nr 15 s. 5 (z not....) szczegóły
30. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Wierzy gałązce. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
31. wiersz: Prusiński Zygmunt Jan: Wyrwany rysunek. Własnym głosem 1993 nr 18 s. 11 szczegóły
proza (alfabet tytułów)
32. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Erotyk z piersiami. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 2 s. 25 szczegóły
33. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Miniatury [z tego cyklu:] Błysk diamentowej nocy. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 8 s. 22 szczegóły
34. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Miniatury [z tego cyklu:] Do miłości jesteś stworzona. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 8 s. 22 szczegóły
35. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Miniatury [z tego cyklu:] Mój wyrażany krajobraz. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 8 s. 22 szczegóły
36. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Miniatury: [z tego cyklu:] Rzeka uczuć to niewola od serca. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 8 s. 22 szczegóły
37. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Muzyka białych ciał. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 2 s. 25 szczegóły
38. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Urszula to jak jasny płomyk. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 2 s. 25 szczegóły
39. proza: Prusiński Zygmunt Jan: Wartość na zewnątrz. Erotyka w Literaturze i w Życiu 1995 nr 2 s. 25 szczegóły
Hasła osobowe (literatura polska) / Hasła osobowe (literatura polska) - S
Siwczyk Krzysztof
40. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Dobrze z zastrzeżeniami. Własnym głosem 1996 nr 30 s. 9 szczegóły
Strugała Wojciech Izaak
41. dotyczy innego zapisu:
- recenzja: Prusiński Zygmunt Jan: Coś nowego!. Własnym głosem 1993 nr 19 s. 10 szczegóły
Literatury obce / Literatura niemiecka / Hasła szczegółowe (niemiecka) / Hasła osobowe (niemiecka)
Grass Guenter
42. dotyczy innego zapisu:
- nawiązanie: Prusiński Zygmunt Jan: Kartka z Austrii. Orzeł Biały 1991 nr 1462 s. 59-60

zygpru1948 2014.04.29; 19:09:29
Co to jest:

"I na Topie wierszy błyszczą!"

Chyba błyszczał...

zygpru1948 2014.04.29; 19:07:00
Autorka: eliszewa


CUDOWNY PORTAL


Zacisze! Zakątku uroczy! Ty jesteś jak słodycz.
Jak cię trzeba smakować, ten tylko poczuje,
Kto cię wykasuje. Dziś wielkość twą w całej odsłonie
Widzę i protestuję, bo krwią broczysz.
Zlepku z Poetów, co poezji bronią po trupach
I na Topie wierszy błyszczą! Zacisze, godnie reprezentują
Zamieszczane twory przewyższają wszystkie na świecie!
Jakie tutaj zdarzają się cuda wszyscy dobrze wiecie
(Specjalne zadanie mają kobiety będące pod opiekę
Ofiarnego, bezwzględnego potwora Marysią zwanego
Szybko śpieszą z pomocą kiedy woźny ML zawoła
Idą za wzór cnoty podziękować Potworowi),
Tak na Zaciszu moc zorganizowana każdy boi się potwornego drania.
Tymczasem przez takie działania szemrane
Na tym łez padole coraz mniej poetów, coraz więcej wojen,
Szerzy się nienawiść, nieziemska głupota;
Dosięga zenitu perfidna Malwina, ta okropna świnia,
Wyzywać potrafi, podejrzenia sieje;
Nie wzrusza ją wcale, gdy krew się rozleje,
Nie pomaga takiej grzeczne tłumaczenie,
Wszystko ma spisane, przybite kamieniem
Zielona to postać, przez taką już tutaj niewiele się dzieje.

/parafraza/

elMuz

zygpru1948 2014.04.29; 08:59:53
Byłem u heart...

zygpru1948 2014.04.29; 08:55:04

Pozdrowienia z Plusem !

Ale tu metafor, ale jakie:

1. odciął sztyletem światła czerń bólu od kości nocy

No, brawo, to mnie wzięło do głębokiej wyobraźni.

Byłaś poetko na gazie pisząc ten wiersz...


29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 08:48:59
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


Wiersze tygodnia – Jerzy Fryckowski
http://pisarze.pl/poezja/2244--wiersze-tygodnia-jerzy-fryckowski.html



Człowiek który uśpił mojego psa


Ma pogodną twarz staruszka ocalałego z holocaustu
w każdy weekend w pobliskim domu kultury
razem z Polską czyta dzieciom
codziennie podcina róże w swoim ogrodzie
i zmienia basen nieuleczalnie chorej żonie
rano nagina czas w rogaliki
a pod codzienną gazetą z wyciętymi nekrologami
przemyca gwar Paryża i zwiewność sukienek w kwiaty

Wieczorami ciało które dało mu syna
myje zieloną gąbką honeycomb
pamiątką z miodowego miesiąca nad Morzem Śródziemnym
masuje uda niepamiętające już mistrala
wbiegania po hiszpańskich schodach
i onanistycznych spojrzeń żigolaków
na dobranoc dobrotliwie całuje spocone czoło
przesądnie pociera obrączkę z wygrawerowaną datą

Potem pakuje barbiturany ketaminę
wszystko co potrzebne do premedykacji
i czeka na telefon klienta

zygpru1948 2014.04.29; 08:46:51
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


Mokra


Ma twarz dziewczyny zdyszanej biegiem w deszczu
wilgotny nos psa i wierność przy nodze gdy odrzucam smycz
w lutowy mróz kiedy zamarzają przystanki a autobusy pachną benzyną
połyskuje mufką której zawsze o jedną dłoń za mało
jest Rękawiczką osobną na każdy palec naśliniony zdjęty nagle ze spustu
Rozchyla usta jak ryba i milczy by nie zbudzić tych wszystkich za ścianą
Każdej nocy rozcinana sztyletem księżyca gotowa oddać krew
Wiesza się rozpaczliwie śmierdzących papierosami hotelowych zasłon
I zapamiętuje na zawsze przebiegłość każdego palca z osobna
Całowana i pocierana językiem zamienia się w księżniczki z perskich baśni
Którym tysiąc nocy mija w pociągu dalekobieżnym nad morze
Czasem zostaje w palcach marokańską figą Jest słodka i najzwyczajniej się lepi
Rośnie w ustach nie można się jej pozbyć Nie można się pozbyć myśli o niej
Można co godzinę chodzić pod prysznic potem wycierać się do bólu skóry
Otrząsać chodzić na terapię akupunkturę kurs spadochronowy
Ale nawet tam bliżej nieba palce ukrywają jej zapach w rękawiczkach

I mylą ją z zawleczką



Dwa księżyce


Wszystko jest na wyciągnięcie ręki krzyk światła i kosmos
Pielęgnuję twój lewy profil i dmucham na zimne
Zegary o zamszowych wskazówkach coraz ciszej
Pościel zamienia się w chmury na plecach dreszcz
Optymistyczne prognozy każą odpocząć grzejnikom
Zapinamy powieki jak palto już tylko wyobrażenie
Japoński teatr cieni na brudnej ścianie
Prześcieradło daje się gnieść w kulkę gazety
Skóra stawia opór robi się gęsia i rośnie włosem
Póki kolana na oścież nie pokażą fioletu neonu
Dwa księżyce na odległość śliny i języka
Wydepilowane słońce gaśnie pod sukienką
Złożoną po żołniersku w kostkę
na hotelowym taborecie

zygpru1948 2014.04.29; 08:43:18
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


Zanim zacznę drobić chleb na starówce


Prześlę ci fotografie z nordic walking po plażach Kołobrzegu
Kiedy pisałem do ciebie długie listy a alki jeszcze nie wydziobały mi oczu
Teraz mogę bezkarnie wpatrywać się w plaster słońca
I imponować kuracjuszkom w rogowych oprawkach okularów
Odbijać się w lakierze ich włosów i paznokci

Wybacz że ciągle zmieniam datę urodzin
Ale tak lubię jak zdrabniasz moje imię i ślesz pocałunki na niemodnych już kartkach
Coraz krótsze są spódniczki pielęgniarek i coraz krótsze mam sny
Dopisuje tylko pamięć pomagam więc rozwiązywać krzyżówki
Uchodzę za znawcę literatury i historii sportu
Czasem przeprowadzają mnie na drugą stronę ulicy
Podchodzę wtedy do jedynego w Polsce pomnika sanitariuszki
I wyjmuję z jej rąk granat



Kiedy wyschnie pomarańcza


Zaniosę cię do handlarza wschodnich pachnideł
By rytualnie obmył limfatyczne ciało i namaścił je olejkami
O zapachu wszystkich południowych plaż gdzie czytaliśmy lokalne gazety
I klejącymi się od lodów palcami przymarzaliśmy do wielkich fotografii
Aktualnie panującego sekretarza który namiętnie pisywał wiersze
A nigdy nie podpisał aktu łaski pod wyrokiem dla poety rewolucjonisty

Zanim w kondukcie udam się do palacza zwłok
Dam się jeszcze raz uwieść twojemu zapachowi zabieganej kobiety
Niosącej mi rano pęczek rzodkiewek i krople potu na piersiach
Znów porozwieszam twoje szaty na wszystkich drzwiach
z których języki zazdrosnego słońca zliżą kurz
z wyblakłych plakatów Marylin Monroe
i zapachem kadzidełek uśpię najpierw psa
a potem kroki na schodach

Po raz pierwszy w życiu cię ubiorę
będę płakał
na siłę zginając łokcie i przeguby
poplątam sznurowadła
guzików nie dopnę

zygpru1948 2014.04.29; 08:41:50
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


Kabul


Twoje zielone rajstopy jak krzyk rzucone na krzesło
Maskują i dają schronienie przed samolotami bezzałogowymi
Wycieram o nie strach gdy wbiegam do hotelowego pokoju z wyplutymi drzwiami
I gaszę pragnienie zlizywaniem soli z opalonego na targu karku
Poraniona palcami szybszymi od dłoni akordeonisty dopełniasz barwę gobelinów
Przedstawiających sceny z Księgi Królów czytam przez ich abażur
Inicjały i daty wyryte na ścianie zawleczkami granatów
Które odrzucone jak najdalej pozwoliły uratować nogi i zdjęcie syna
Za oknem na tle żółtego ostrza słońca wschodzą gwiazdy na sztandarze
marszczącym się w silnym wietrze jak twoja chimar na podłodze
Kiedy mnie ponownie dosiadasz instynktownie odpinam kaburę
Gorąca lufa pistoletu ma gładkość twojego brzucha
Uczysz mnie co znaczy w języku paszto imię mojej żony
a przez miseczkę stanika oddzielamy pustynny piasek od martini



Z cyklu „Synowie polscy”


Telemach


Ojcze wyrosłem już z pieluch powoli uczę się trzymać miecz
Matka mówi że będę mężczyzną jeśli obezwładnię twój łuk
czekamy kolejne wigilie mając nadzieję
że twoja misja nie ma nic wspólnego z religią
łzy ukrywamy w odbiciach bombek
papierowe ptaki z obrączkami o nieznanym nam kodzie
przynoszą złe wieści ubywa ci załogi
sąsiedzi zaczynają pokazywać mnie palcami
ponoć wymordowałeś wioskę pełną kobiet i dzieci
a starczy umierali od błysku mieczy
będących znakiem dla ukrywających się w górach
czekamy z matką kolejny rok
każdej zimy liżemy sople z dachu
i oglądamy twój kontrakt na szczęśliwy powrót
przyznaję
matka ignoruje dowódców pobliskich garnizonów
adoratorów oszukuje robieniem gobelinów i szydełkowaniem
tęskniące piersi chowa za chustami w kwiaty
czasem wspólnie układamy epitafia
dla twoich przyjaciół którzy wracają w metalowych trumnach
Ojcze
wczoraj w piwnicy pod węglem znalazłem łuk
wracaj

zygpru1948 2014.04.29; 08:40:36
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


Mojżesz


Matko czy barwą naszego rodu
jest tetrowa pielucha
jak mam kiedyś cię poznać
gdy biel płowieje
i nie pomagają niemieckie perwole
wybaczam ci że nie włożyłaś mnie do wiklinowego koszyka
wszak wokół twojej chaty nie płynęła rzeka

i chociaż połowa dziewcząt z naszej wsi
wstępuje do klasztoru
żadna nie wykuła w jego murach
okienka życia

nie będę miał brata faraona
wczesnym świtem na wielkim śmietnisku blokowiska
walkę o mnie ze szczurami wygrał
kulawy pies zbieracza puszek
nie wyprowadzę swojego ludu z niewoli
pozostanę z czworonożnym wybawcą
na śmierdzącym dworcu kolejowym
aż do wielkich kontynentalnych igrzysk
gdy wysocy wysportowani i ubrani na granatowo mężczyźni
sprawdzą nasze akty wyzwolenia



Stacja Górzyca


Stacja Górzyca
graffiti spijają resztki ocalałych szyb
stąd już nie można odjechać daleko
sanatorium przeciwgruźlicze nie zmieniło odległości
tylko żaden pociąg już się nie zatrzyma
pozostał we mnie dziecięcy strach
przed wielkością lokomotyw
które przetaczały się niedaleko stóp
spocone jak w poemacie Tuwima
parę kilometrów w lewo w stronę Kostrzyna
szyny jeszcze ciepłe dotykiem szyi mojej matki
która nie potrafiła znieść bólu
a kojące właściwości morfiny
znała tylko z zachodnich filmów
Stacja Górzyca kartonikowy bilet wchłania połowę mojego potu
druga mokra ścieżka ginie w wielkiej dłoni ojca
która potrafi zarabiać na chleb z omastą
i zniżkowy bilet
Tej nocy wstrzymano wszelkie pociągi
dróżnicy rozbiegli się w obie strony
nie było jeszcze kamer termowizyjnych

Już nie pamiętam kto pierwszy natknął się na moją matkę
nie znaleziono przy niej żadnej fotografii

zygpru1948 2014.04.29; 07:45:16
Kiedy Ewunia przeczytała ten wiersz "Pierścionek", tylko tyle usłyszałem: "O Jezu"!

Chodziło jej o te słowa:

Kobieta się broni jak przed pożarem.

Mężczyzna podlewa się benzyną -

było słychać trzask zapałki...


______________Ona ze mną się drażni. Prawdziwy Byk - zodiakalny...


Ciekawostka. Byk i Waga to jedyne dwa znaki z 12-stu, którzy są spod Planety Venus... To dzieci Miłości.


29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 07:40:24
utkany z marzenia 2014.04.29; 07:07:54

Nie bądź zły ale zaprzepaściłeś bardzo fajną obserwację o naturze kobiety i mężczyzny. Niekiedy mi to "pachnie" Różewiczem, ale to trochę na wyrost. Brak mi tu liryzmu, bardziej ten wiersz "podpiąłbym" do prozy.


_______________Odpowiedź


Przecież to jest dialog - a w dialogu liryki nie ma, dopiero w fazie puenty.

Piszę na żywo książkę "Kochanka księżyca", gdzie jesteście wszyscy na Zaciszu tego świadkiem.

Każdy mój tomik ma 55 - 60 utworów, więc droga moja do celu jest jeszcze długa.


Dziękuję i pozdrawiam


29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 07:15:08
Jerzy Fryckowski

Wiersze pochodzą z przygotowywanego tomu Jestem z Dębnicy.

(Fotografia poety Ewa Kostecka-Połomska ©)

http://zeszytypoetyckie.pl/images/czytanie1.jpg

_______________

Motto:
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci : śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej – modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.

Jan Lechoń



MISTRZOWIE ZADAWANIA BÓLU


Już są przygotowani
razem wzięli prysznic
i mają na rękach krew balsamu
ona nie ugotowała normalnego obiadu
on w kapciach nie zasiadł z gazetą przed telewizorem
połykają siebie w pościeli jakby nigdy nie jedli
tak mocno wzajemnie zaciskają palce jakby stali przed plutonem egzekucyjnym
lub jechali rollercoasterem
jednego są pewni
śmierć ich tak nie zastanie
bo najpierw będzie sen i próba reanimacji
potem odejdą
odjadą autobusami
zostawiając pościel zmiętą i samotną
w swoich osobnych domach
uszyją laleczki voo doo
i będą kłuć w puste noce
szmaciane serduszka
póki tego nie przerwie kolejna awaria neostrady

zygpru1948 2014.04.29; 07:13:09
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


SKOTAWA


Przyjedź do mnie chociaż raz
a pokażę ci strome brzegi Skotawy
to miejsce
gdzie załamał się lód pod moim psem
między drzewami na niebieskich pajęczynach
drga jeszcze mój krzyk
a Budrys odwraca łeb
i podaje łapę z przerębli

Tak to prawda
nie szeptałem tu czule
żadnych kobiecych imion
chociaż okolica nastraja do rozbieranych randek
wykrzykiwałem tylko imię psa
gdy wypływał na powierzchnię
a potem tuliłem do siebie
trzęsące się mokre futro
wybaczałem mu wszystkie nieposłuszeństwa
i tych siedem uduszonych kaczątek
których puszyste duszyczki poszły do nieba
jak mawiała moja córka

Przyjedź do mnie chociaż raz
a pokażę ci pętlę rzeki
którą zarzucam na łkające gardło
i daremnie próbuję jak Wojaczek
odrzucić stopami upodloną planetę

Za każdym razem wracam na ziemię
bo wystraszony pies przysiada na tylnych łapach
i liże moje dłonie



LIST DO AKTORA KRZYSZTOFA MAJCHRZAKA


Bezsenna noc pełna zapachu igliwia
Który ze szpar w podłodze wygania perfumy
I odbitą w pajęczych ślepiach nagość początkujących aktorek
trudną do interpretacji rolę wywołuje mogiła psa
Zakopanego tuż obok ujęcia wody
Właśnie ta świadomość zmienia się w noc
O powiekach powstrzymywanych zapałkami
bo rano musisz wykopać dół jeszcze raz

Ten kopczyk ziemi widać z każdego kąta domu
skąd ciągle dobiega skomlenie a sierść czepia się bamboszy
trzeba zwłoki psa przenieść dalej od ujęcia wody
ziarna mokrego piachu
które wydmuchujesz z przymkniętych rzęs
sprawiają że świat podwójnie zawisa u twoich powiek
i wsiąka w gruby sweter
Ta pospieszna ekshumacja doda psu człowieczeństwa
dozgonnemu przyjacielowi którego wilczą naturę
kupiłeś za dwa kilo żywieckiej w czasach reglamentacji
Dziewiętnaście wspólnych lat
żadna kobieta nie będzie tak długo wierna

Już tej mogiły nie przysłoni wysmukła butelka
co najwyżej po norwidowsku uwydatni
lęki i wspomnienia

Kiedy powieje chłodem po nogach
przypomnisz sobie burą sierść
i oddech zrównujący się z twoim
na wszystkich wspólnie zdobytych szczytach
tęskne brązowe spojrzenia na drzwi lodówki
jego ulubiony kuchenny mebel
głupią i bezinteresowną radość z każdego powrotu
nawet tego po kwadransie

Mężczyzna wyje po stracie kobiety
po śmierci psa
płacze

zygpru1948 2014.04.29; 07:11:11
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________



CZARNA POCZTOWA CZAPKA


Stawałem w niej przed lustrem
domalowywałem sobie wąsy
czarny plastikowy pasek
zapinałem pod brodą
i krokiem marszowym
udawałem się na służbę

Dosiadałem
czerwonego konia na biegunach
w prawej ręce dzierżyłem
wystruganą przez ojca szablę
odzyskiwałem dla nas
Lwów i Wilno
a przy okazji gruszę sąsiada

Moje imperatorskie zapędy
ograniczało przedwojenne biurko
a z drugiej strony zlew
gdzie matka jak Venus z Milo

Od łokci wzwyż



NIGDY NIE BYŁEŚ MOIM IDOLEM


Kiedy ojcowie moich kolegów z klasy zdobywali złote bramki
w rozgrywkach piątej ligi a potem niesieni na ramionach do najbliższej knajpy
pozdrawiali jak w pochodzie pierwszomajowym najładniejsze dziewczyny w okolicy
ja szedłem na końcu jako syn naczelnika poczty

I co z tego że listy nawet niepriorytetowe docierały w dwa dni
że w paczkach suchy chleb i kiełbasa dla żołnierza
plus bułgarski koniak dla dowódcy który może dać urlop
były szybsze od naszych najnowocześniejszych rakiet
kiedy nie widziałem Ciebie na stadionie z innymi facetami
biegającymi w gaciach za piłką jak to mówiła mama

Koledzy mieli wejściówki i byli poklepywani
przez porządkowych stojących przy furtkach
a ja szukałem nowych dziur w ogrodzeniu
lub wspinałem się na okoliczne drzewa
i marzyłem że ten hack trick Madałkiewicza przeciwko Sulęciniance
jest Twoim dziełem

Potem wracałem do domu pustego jak stadion w poniedziałek
Ty gdzieś tam robiłeś bilans
chroniąc ostatnią koszulę niebieskimi zarękawkami
a ja czyściłem Twój jedyny dyplom
za drugie miejsce w rzucie granatem
konkurencji wybitnie nieolimpijskiej

utkany z marzenia 2014.04.29; 07:07:54
Nie bądź zły ale zaprzepaściłeś bardzo fajną obserwację o naturze kobiety i mężczyzny. Niekiedy mi to "pachnie" Różewiczem, ale to trochę na wyrost. Brak mi tu liryzmu, bardziej ten wiersz "podpiąłbym" do prozy.

zygpru1948 2014.04.29; 07:06:55
Prezentuję dzisiaj Jerzego Fryckowskiego z Dębnicy Kaszubskiej, jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

____________________


POWRÓT OD FRYZJERA


To tylko 5 złotych
abym nie był podobny do Johna Lennona
Tato
dlaczego mi to zrobiłeś ?
mielibyśmy jeden bochenek chleba więcej
mniej moich łez
i głupich uśmiechów kolegów z podwórka

Trzymasz mnie za rękę
a ja się tego wstydzę
bo jestem już zakochany

Moja Yoko Ono ma jedenaście lat
i chodzi uczesana w koński ogon

Całowaliśmy się już w szafie
bo jeszcze nie umiemy
zamykać przy tym oczu

Tato
jak długo odrastają włosy?



GŁUCHY TELEFON


Siódmy rok już czekam na telefon lub świąteczną kartkę
listonosz omija mój dom jak w dniach wielkiej zarazy
gdy alkohol do miasta przemycało się w wydrążonych książkach

Czasem mylimy się razem z psem on szczeka a ja biegnę do okna
a potem mamy do siebie nieuzasadnione pretensje o starcze przywidzenia

Nie dzwonisz nie zadzwonisz powoli do mnie dociera
przecież byłem na pogrzebie ale ciągle łapię się na tym
że nie wiem która rocznica się zbliża jakbym do siedmiu zliczyć nie umiał

Nocami biję pokłony wynalazcom fotografii
za plecami moich dzieci dokarmiam pamięć
z książek i płyt kompaktowych
buduję barykadę przed Alzheimerem i Parkinsonem

Syn tańczy na studniówce a ja mam wątpliwości czy dorosłem
Tato...

kaja-maja 2014.04.29; 06:58:11
niczym płonący demon w:)

zygpru1948 2014.04.29; 06:33:52
Ta walnięta "malwina" wczoraj prawie wszystkim z Brygady Białych Orłów wpisała swoje gówno !
To nie kobieta, to poczwara z Brygady Czerwonych z koziej dupy.

- Teraz zobaczyłem u Agniesi to samo co i u mnie napisała.
- Czy ty "malwino" ostatnio orgazmu nie miałaś ?

zygpru1948 2014.04.29; 06:25:56
Jeśli ktoś nie wie co to jest Poezja, to niech chociaż nie wychyla się w dysputę na SHOUTBOX !

zygpru1948 2014.04.29; 06:21:57
Tiger pisze...


Posłużę się cytatem inż Mamonia odnosząc się do Zacisza.........."nuda........nuda........nuda". Pozdrawiam tych co nie przynudzają.


___________A teraz ja piszę...

Czy to miało odnieść się do mnie ? Jeśli tak, to NUDA jest wówczas kiedy na przykład małżeństwo śpi razem ale każde z nich myśli o kim innym...

Zajrzałem do Tygrysa, no i czytam to dzieło jego:

Szczodry Sknera i bałamut


Jan ze wsi Rozdroże
Który nie jednego obdarzył porożem
Rzecze - jaki sknera ?
Jam szczodry cholera
Zawsze sobie wyjmę no a innej włożę

M.J ___4.04,2014 r


___________Po polsku pisze się: niejednego, a nie: "nie jednego". - Proszę poprawić Tygrysie...

Ciekawa jest puenta tego dzieła !!! ___________Zawsze mężczyzna wyjmuje "buraka" by (nie innej) a konkretnej, tej która jest...
Przecież nie będzie biegał po mieście lub po wsi i reklamował... buraka !


Zygmunt Jan Prusiński

29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 05:52:46
Do Doroty Karin...

W maju corocznie odbywa się na Pomorzu środkowym: "Powiatowy Dzień Działacza Kultury", organizowane przez Starostwo Powiatowe, Marszałka Gdańska, wojewodów i burmistrzów. Jest to jedna z najważniejszych imprez literackich.

Kiedy stanę na scenie i będę prezentował swoje wiersze, do zebranych Literatów powiem tylko to:

Proszę przygotować kartkę i pióro, i zaproszę poetów z Pomorza na Poetyckie Zacisze.

Na Zaciszu będzie Kultura i Poezja, bo na tym Portalu będzie rządziła Brygada Białych spod Sztandarów Narodowych - nie krakowska Brygada Czerwonych spod koziej dupy !


Zygmunt Jan Prusiński

29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 05:43:48
Dorota Karin pisze...

"hm, widzę, że ten portal umiera".

Skądże ! Ono nabiera rumieńców jak Wiosna !

Precz z Brygadą Czerwonych i jego chórem patałachów !

Doroto, co Ty piszesz ?


29 Kwietnia 2014 r.

zygpru1948 2014.04.29; 05:38:37
Imie : ciotkaplotka
Data rejestracji : 2014.04.16
Liczba wierszy : 0

od autora:

..ni srebro ni złoto, to nic -chodzi o to
by świnią być...

__________I tu się zgadzam. - I to jaką świnią jesteś !

zygpru1948 2014.04.29; 05:33:25
korekta... nie opuściło a opuściła...

zygpru1948 2014.04.29; 05:30:37
Nauczycielka Tessa pisze:

"czy wiecie, że już nie ma wśród nas...biedroneczki:(...jakie to smutne! "

_____________Dałem jej kilka Plusów, bo to takie zwyczaje na Zaciszu. - Lecz z przyczyn jakich opuściło to Gniazdo Orłów to tylko możemy przypuszczać że z winy Brygady Czerwonych !

Biedroneczka była w szeregach Brygady Białych, miała stopień sierżanta.

- O co chodzi tu na tym poetyckim portalu ?

Prezentować swoje wierszydła i w dupie mieć "opiniodawców"!

Przecież Biedroneczka nie pisała dla twórców a dla Czytelników !

- A czy ja piszę dla poetów ? Skądże. Piszę li tylko dla CZYTELNIKÓW !!!


Zygmunt Jan Prusiński - Sowiński


29 Kwietnia 2014 r.

Ps. Nauczyciela Tessa tak napisała jakby Biedroneczka... umarła !

("czy wiecie, że już nie ma wśród nas...biedroneczki:(...jakie to smutne! ")

zygpru1948 2014.04.29; 05:18:47
Agnieszka Battelli


Dla JP II

A to tylko wiatr,
ostatnie słowo,
chciał z ksiąg wyczytać.
I widział w swoich dziejach,
wiele ksiąg i pismo.
Lecz dziś,
gdy już stał się milczący,
na wieki,
a ciało zmęczone spoczęło na marach,
to wiatr pragnął tylko zobaczyć,
jakaż to prawda tak wielka,
by warta była aż tyle.
I nie wiem,
czy słowo to znalazł,
bo księgę zamknął
i ucichł dla Niego,
na wieki.


Łódź.11.04.2005r.


https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/10154459_661031000612917_6151734682397648326_n.jpg


Wiersze na topie:
1. po sąsiedzku (30)
2. ludzka utopia (30)
3. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
4. ***[między nami pole minowe...] (30)
5. w intencji manny (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pit (69)
więcej...