|
Patrzę i piszę
Patrzę i piszę |
Patrzę i piszę ciszę, którą deszcz kołysze
zdartych serc wycie, Amygdali mleko
sieroctwa rysę, myśli z dużych liter
mdłe w krypcie echo — Nieobecność jego.
Zakrzepy śmierci nieustannie we krwi
rosnące, czerni oddechy wkoło mnie
melodię pętli co się chce zacieśnić
początek cierpki i nijaki koniec.
Mgły z żył piosenkę rozwianą na wietrze
szramy podniebne jak łąka rozryta
kwitnące w tętnień nadzieje najświętsze
i tylko nie wiem jak ciebie napisać. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Litawor |
2021.02.25; 23:39:19 |
Czytam i tam słyszę ciszę - jak krzyczy...
Pozdrawiam + |
Cichy2017 |
2021.02.25; 18:36:40 |
niesamowity, chociaż wgniatający w ziemie. pozdrawiam |
Hati |
2021.02.25; 13:32:28 |
'melodię pętli co się chce zacieśnić
początek cierpki i nijaki koniec.' - niesamowite to Twoje patrzenie i pisanie. |
Ośmiorniczka |
2021.02.25; 12:06:34 |
Dawno szanownego z wierszem nie było, a fani czekają :) Piękny. |
AM-arylis |
2021.02.24; 20:57:01 |
Zakrzepy śmierci nieustannie we krwi
rosnące, czerni oddechy wkoło mnie
melodię pętli co się chce zacieśnić
początek cierpki i nijaki koniec.
Do ostateczności strofa jak moja.
Wiersz przejmujący.
Pozdrawiam serdecznie Czarku - Gośka+++
P.s.Świetnie, że mogłam przeczytać Two wiersz.
Wilki NAJEDZONE nikomu nie groźne:)))
Ale przeżycia samego w sobie nie zazdroszczę.
Ze względów bezpieczeństwa miałam malamuciego husy Harrego, i często na spacerze słyszałam od obserwatorów, że wygląda jak wilk. Wyglądał:))) To był magiczny pies. Jego spokój i opanowanie, a z drugiej strony, jak przebrała się miarka na jakiegoś obszczekującego jamnika, to tylko raz za grzbiet złapał i szacunek był:)))
No sorry za prywatę:)) |
lucja.haluch |
2021.02.24; 20:49:44 |
Jak ciebie napisać...to bywa trudne, ale miłość słowa ułoży...Plus+
Pozdrawiam cieplutko... |
|
|