|
pastel
pastel |
zacałuj mnie słowem w kolorach jesieni
iskrzeniem kasztanów w zielonych mundurkach
szelestem listowia opuszczonych parków
milczeniem metafor pastelowych wyznań
dotykaj bezmiarem rzepakowych złoceń
ust spojrzeniem ciepłym we mnie się zabłąkaj
wplotę ci we włosy jesiennej miłości
i opowiem o tym jak wierszami kocham
https://youtu.be/wzxH6kMLvAs |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
bordoblues |
2016.11.02; 16:03:55 |
bardzo ładne. daję plusa
jeśli nie obrazisz się na lekkie ''ale'' -
''metafory pastelowych wyznań ''
- coś mi tu ''trzeszczy''
pozdrawiam |
da Winczi |
2016.11.02; 14:40:37 |
Chatko, zgadza się... czasami wystarczy, że całuje.
żono anny, dziękuję za wskazanie literówki.
Czasami są konie, które umieją mówić... i wtedy nie wiadomo, czy łeb jest ważny, czy głowa. Bywa, że to... i to. |
żona anny |
2016.11.02; 14:22:27 |
Dziękuję za wyjaśnienia. Literówka w "rzepakowych", brakuje y. Pozdrowię konia. Ma duży łeb, pojętny. |
da Winczi |
2016.11.02; 14:18:19 |
żono, anny... rzepak potrafi kwitnąć dwa razy do roku. Zimowy w maju, a jako poplon od sierpnia do listopada.
Kiedy wracam ze świata, jesienią do domu, do żony nie-anny, żegnają mnie złote, rzepakowe dywany na polach.
Ale w poezji wszystko jest możliwe... zatem wytęż wyobraźnię, żono i pozdrów męża.
Dziękuję, że wpadłaś, agro... poetko.
Anno, a ma Cię kto łapać, jak spadasz z konia? Księżniczki lubią spadać z konia...
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. |
żona anny |
2016.11.02; 13:58:59 |
Tak chciałam się dopytać o te rzepakowe złocenia, bo mnie się zdaje, że rzepak nie kwitnie jesienią. |
TESSA |
2016.11.02; 12:52:48 |
w kolorach jesieni widzę twoje słowa
jak kasztan się mienię zielenią się barwię
w opuszczonych parkach przeganiam listowie
i wracam do swojej kolorowej Narnii
bo w niej wszystkie słowa to kolorów tysiąc
usta czują ciepło tego co bez wierszy
plecie w moich włosach najprawdziwszą miłość
i uśmiech ma dla mnie ze wszystkich najszczerszy
tak mi się napisało...w dopisie na Twój wiersz:) |
|
|