|
Oswobodzenie ciała z cienia
Oswobodzenie ciała z cienia |
Zygmunt Jan Prusiński
OSWOBODZENIE CIAŁA Z CIENIA
Katarzynie John
Poszedłem z tobą jak ślepiec,
dalej niż rzeka zaczyna swój nurt.
Zatrzymały cię motyle, rzekłaś do mnie:
"Chciałabym być motylem".
Byłem przeciwny; wolę cię jako kobietę,
wiem jak się mam zachować.
Zbliżyłaś się boso, zakryłaś moje oczy,
ucałowałaś usta na zgodę.
Roztuliłem z wiatrem, zasyczałaś
jak głodne pisklę w szuwarach.
Jesteś moim prezentem dzisiaj... Katarzyno!
25.11.2010 - Ustka
Czwartek 20:28
Wiersz z książki „Wnętrze cienia”
autor ZJP
https://s28.flog.pl/media/foto/13341196_sztuka-w-fotografii.jpg
Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/570/570562/735e0fc761fc6feb0691c506898ec7c7_normal.jpg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2021.03.21; 16:59:47 |
Aforyzm - Zygmunt Jan Prusiński
Bywają we mnie rewolucje.
Ołtarze dla grzeszników a dla mnie
kobieta o uroczych kształtach. |
zygpru1948 |
2021.03.21; 16:56:52 |
wiersze - Krzysztof Frydrych Gore Poetica
Moje królestwo nie jest z tego świata
Moje królestwo nie jest z tego świata
ani w żadnej rzeczy, która z niego jest.
Wyciszyłem głosy z radioodbiornika,
zrehabilitowałem kosmiczne szumy.
Rano budzi mnie żałosne wycie psa nad grobem Pana,
ubita piana nie schodzi mu z pyska.
Toksyczne szczepionki trują a miały chronić,
nawet kundle nie chciały z nich korzystać.
Co roku wrzucam pod choinkę
z litością godną pogardy
kości z resztkami mięsa,
bezduszny prezent dla pupili.
Stoją w gardle, sztywnieją
modlitwy bez sensu i końca,
zmieniają się w ciężką infekcje,
zapalenie odbierające głos.
Prośby konfidentów, wazeliniarzy,
świętych spaślaków, którym przeszkadza tłuszcz w rosole
i śmieciowe światło w ciemności wszechświata.
Kończcie bełkotać,
nie słucha was nawet leniwy prorok.
I na litość boską zmieńcie zdartą płytę
z zapętloną mantrą wc potrzeb.
Podkręcam na maksa relaksacyjną muzykę.
czwartek, 5 grudnia 2019
Pochłaniacz trupów
Wielkie żarcie na bezwzględnej wysokości,
pełno wartościowe posiłki w mlecznym barze na chmurce.
Menu mięsnych odpadów,
zupa z trupa, głęboki talerz juchy,
śliskie wątróbki z płodów,
witaminki z chłopczyka i dziewczynki.
Eteryczny żołądek wymaga pielęgnacji
gęstym sosem z ofiar.
Badania na wściekliznę,
elektryczny masaż kończyn
i bilet w jedną stronę do niebiańskiej masarni.
Z błogosławieństwem boskiego pochłaniacza,
i na jego podobieństwo
mięso już mleczakami, obgryzamy z kości.
wtorek, 5 listopada 2019
LEMDICK
Zbanowani za linią horyzontu kreacjoniści,
archont-patole, rasistowskie satany,
biseksualni hierofanci
dymają na pieska wasze matki, żony i kochanki
w misterium chcicy z czterech stron świata.
Pokornie opaleni nigdy nie wstają z kolan
pod zakręconym jak swastyka słońcem.
Przez cały ten zboczony czas, zdrowie seksualne
było zakryte pod czarną burką oblubienicy.
Światełko w tunelu ujawniło
najwyższej jakości zdania w sprayu zatopione,
pogrzebane w ludzkim uchu.
Skopiowane należało przeczytać ze zrozumieniem
bez znaków interpunkcji.
Święte księgi nie kopulują z literami.
Bajkopisarze odwróceni plecami wypinają się na przeznaczenie,
zaśliniony kciuk opuszczają w dół sprawdzając kierunek wiatrów.
Pustostany powstrzymują przemyt fałszywych informacji.
Boski Syn zrzuca skafander kosmicznego węża,
Nagi próbuje wstydliwie oddychać
zza sklejonych kartek.
Spiskowcy już główkują z napisem na krzyżu.
czwartek, 17 października 2019
Przemienienie Pańskie
Obóz przetrwania pod okiem Pana,
przeobrażenie na dużych wysokościach,
event duszyczek obieranych ze skóry.
A w lochach Watykanu after party,
piekielny melanż, srogie piguły archontów,
torebki oczodołów wypełnione ropą,
akumulatory ładowane pyłkiem przez nos,
grzybki wygrzewane w mchu i paproci.
Co ujrzeliście,
ślizgając się po kręgosłupie,
wspinając na szczyt czaszki?
Może proroctwa wśród wyjących syren
o jedynym dniu dzielonym przez noc,
o najgłośniejszym w historii zabójstwie Boga
codziennie powtarzanym bez fachowej instrukcji
zmartwychwstania?
Całe boskie stworzenie zamilkło
obserwując ukrzyżowany wyjątek.
Chrystus wysoko nad szczytującymi
w ostatniej chwili przekazuje prorokom
słowa w języku migowym.
Boskim poganiaczom bydła pękają bębenki,
struny głosowe trzymają w zębach,
widelcem kręcą w gałce wyostrzając słaby wzrok.
Nauczanie początkowe dobiega końca,
bracia mniejsi poznali tylko cel,
statystycznym kolaniarzom nauka uciekła w las.
czwartek, 3 października 2019
Światłość ze światłości
Światłość ze światłości,
przenika się między dobrymi znajomymi Chrystusa
na cześć i do widzenia, złego zakończenia.
W dziale marketingu przekazują sobie znak pokoju.
Ciemnota pielgrzymujących menadżerów nie godna poświęcenia,
za to przejedzona boskim ciałem
i spragniona mszalnego wina.
Kopulują na misjonarza w biedzie, niepewności jutra,
wypoczywają z pluskwami na tanich wczasach,
wytapiając tłuszcz gruboskórnych i przesadnie opalonych
w solarium umierającego słońca.
Uzdrowionym kalekom puszczają hamulce dla naszego zbawienia.
Włącza się komplikator współistotnego Ojca,
matce pękają bąbelki,
nakręca się szopka u świętej rodziny.
Mesjasz powstając, rusza w sobotę
dyskotekowym krokiem
z kciukiem do góry, puszcza oczko,
stary i głupi, nic a nic nie spoważniał.
piątek, 27 września 2019
Krzysztof Frydrych
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu
file:///C:/Users/Orkan/Desktop/AMELIA/Krzysztof%20Frydrych_pliki/dsa.png |
|
|