|
Ostatni wina łyk
Ostatni wina łyk |
To Chardonnay wypite z Tobą
Rozprasza czujność rozsądku zamykając drzwi
Upojnie karmi symfonię zmysłów
Na zbyt odległym brzegu siedzisz ty
Zwyczajny wieczór spędzony z Tobą
Zmieniony w mszę skończonych dni
Zdanie po którym nie ma drugiego dania
Nie moje jest bo rzekłaś je ty
Spokój jeżeli z kimś to tylko z tobą
Gdy bezsenne oczy będę starał się zamknąć
W zastanowieniu niezrozumieniu
Nie wiem czemu tak się stało a Ty
Nie cofnę słów i zdań wylanych z Tobą
Czas spisał je i będzie już znał
Ja ich żałuję chyba nawet zbyt mocno
Uśmiech twój mówi że nie ty
To puste miejsce pachnące tobą
Zepsuło mi całkiem tę resztkę dnia
Tego i wielu co przyjdzie mi znieść
Zniewolony tęsknieniem wolnością upojona ty
Po tym wieczorze spędzonym z tobą
Został kieliszek Chardonnay
Umorusany pocałunkiem szminki na brzegu
Ja tkwię z nim sam bo tak daleko jesteś ty |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|