|
Ostatni list Narkomana
Ostatni list Narkomana |
Nie chcę by mnie rozumiano
ja nie szukam w Was litości
sam wybrałem takie życie
teraz gnije w samotności.
List ten drżącą ręką piszę
bo już trzeci dzień na głodzie
nie wytrzymam już tak dłużej
nie dam rady żyć o wodzie.
Może powiem od początku
choć to stare już są dzieje
zamiast iść się w szkole uczyć
ja wolałem wąchać kleje.
Czasem głowę rozsadzało
i w piwnicy zasypiałem
lecz stwierdziłem że to dobre
i już przestać nie umiałem.
Gdy paliłem potem skręty
to kłopoty nie istniały
odchodziły wszelkie troski
luz totalny mi dawały.
A najgorszy biały proszek
kiedyś tydzień go wciągałem
tyle miałem w sobie koksu
że zapaści dostawałem.
Dobre czasy się skończyły
przeciez wszystko kosztowało
więc zacząłem dawać w żyłę
tani kompot się "wkłuwało".
Te odloty były straszne
kiedyś już przedawkowałem
ale gdy mnie zamykali
to z leczenia uciekałem.
Teraz to już jestem wrakiem
zatopionym gdzieś na dnie
nawet z dworca przegonili
więc tak tułam teraz się.
Lecz sie mamo nie obwiniaj
Ty zrobiłaś co w swej mocy
ileż łez wylanych Twoich
ileż nie przespanych nocy.
I przeproście w mym imieniu
panią z pobliskiem apteki
nie chcieliśmy jej tak pobić
ja musiałem mieć choć leki.
Kończę bo pisanie męczy
a litery sie zlewają
moje tłumaczenia nędzne
nawet sensu już nie mają. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
EnigmatycznyDuszek |
2008.04.21; 22:33:50 |
i co ja mam napisać..... prawdziwy mogłabym cały wywód na temat narkomani wytoczyć ale czy jest sens? i tak mi dziś brakuje słów w głowie.... |
|
|