|
Opera na wydmach 8
Opera na wydmach 8 |
Zygmunt Jan Prusiński
OPERA NA WYDMACH 8
Opieram się o twój dźwięk
który odbity o dwie akacje
dotarł tuż nad lotem mewy
ach to ranne kołysanie
zaprzyjaźniam wiersz z otoczeniem
każdy otwarty z rana jakby Bóg
był z nami wszystkimi
rozpoczyna się dzień uczuć
choćby do ważki czy jaszczurki
tyle jest tu na wydmach życia
wystarczy mieć słuch
małą mandolinę czy banjo
i pieścić struny melodią -
ja gram "White Room" Cream'ów -
trochę fałszuję a Pete Brown poeta
podpowiada mi swoje słowa;
"You said no strings could
secure you at the station.
Platform ticket, restless diesels,
goodbye windows".
I niby nic nadzwyczajnego
opieram się o twój kształt
który został tam do dzisiaj
w modlitwie upragnionego...
16.2.2015 - Ustka
Poniedziałek 16:19
Wiersz z książki "Jedenaście imion sióstr"... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2015.02.19; 18:57:39 |
Byłem u Denerys
zygpru1948 2015.02.19; 18:56:00
Masz Plusa za to: "czekam na rentę"
Przeczytałem setki ba, tysiące haiku - haik, ale jeszcze nikt nie napisał..., o rencie ! |
zygpru1948 |
2015.02.19; 18:46:21 |
Denerys
już koniec zimy
srebrzą się tylko włosy
czekam na rentę
Dopisek
Powróciwszy z Emigracji z Wiednia dowiedziałem się że przy ambasadzie japońskiej w Warszawie powstało pismo HAIKU miesięcznik dwujęzyczne (polsko-japońskie), i napisałem do redakcji o współpracę. Wyszły dwa tylko numery tego ciekawego pisma - akurat w drugim miałem opublikowaną teorię o moim początku pisania haiku - haik i jak ma to wyglądać w naszych warunkach, bo tak naprawdę, nie da się doścignąć mistrzów na dalekiej Azji. |
zygpru1948 |
2015.02.19; 18:33:44 |
Byłem u Denerys...
zygpru1948 2015.02.19; 18:29:56
Witaj Doroto,
nie wiem czy czytałaś mój szkic o pisaniu haiku - haik w Wiedniu.
Przygoda zaczęła się wówczas kiedy przy kościele polskim na Rennwegu zakupiłem na stoisku z książkami za 60 szylingów austriackich książkę pt. HAIKU tłumaczona przez Czesława Miłosza. To były tłumaczenia mistrzów japońskich i chińskich oraz angielskich, irlandzkich i amerykańskich poetów.
Dziwiłem się, bo w niektórych wierszach nie zastosowano po polsku reguły 5-7-5... Uczyłem się jednak na tej książce pisania haiku - haik, a haikai to 5-7-5-7-7...
Moje początki były takie że też moje obrazki wierszowane tytułowałem. Napisałem z Wiednia do Katowic do specjalisty poety, krytyka, tłumacza Andrzeja Szuby o opinię. Szczerze odpisał że jestem na dobrej drodze, ale zrezygnować muszę z tytułów, bo haiku - haik nie wymaga tego. Faktycznie króciutki wiersz trzy-wersowy może obyć się bez tytułu.
Napisałem tego sporo, jak woda z rynny w czasie deszczu powstawały te obrazki - chyba czułem się w nich jak ryba w wodzie. Planowałem wydać dwa tomy tych słowiańskich utworków, ale życie poszło w innym kierunku. Gdzieś opublikowano mi w kilku miejscach a w paryskiej "Kulturze" redaktorka Zofia Kuntz odpisała mi w poczcie redakcyjnej, żebym najmniej używał przymiotników.
Zatem uczył mnie A. Szuba i Z. Kuntz to teraz Zygmunt uczy Ciebie, unikaj tytułów i najmniej przymiotników...
Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki
19 Lutego 2015
Ps. Przy Korespondencyjnym Klubie Pisarzy Polskich METAFORA w Wiedniu - byłem założycielem, wprowadziłem Wiedeńską Nagrodę Literacką im. Marka Hłaski i Polskie Centrum Haiku. |
zygpru1948 |
2015.02.19; 11:31:25 |
Byłem u Weroniki...
zygpru1948 2015.02.19; 11:28:34
Nie dam Plusa choć miałem zamiar...
Powiem tak, w Twoim obecnym zawodzie a wiem gdzie pracujesz jesteś spostrzegawcza na zachowania gości, i trafnie to opisujesz. Ja Weroniko muszę iść na Wydmy żeby napisać wiersz, a Ty masz blisko by anonimowo pisać o tych i o tym w zależności od okoliczności i zachowań. W barach, tawernach, kawiarniach, restauracjach wiele można podejrzeć...
Dobry wiersz, to tyle.
Pozdrawiam - Zygmunt
___________________________
Weronika
Niedziela
Stolik pierwszy. Lekko rumiana.
Samotność wyziera się przez skórę
skąpą sukienką i mocniejszym makijażem.
Pani łowi. Nie przeszkadzam.
Obok.
Zaobrączkowani po grób przysięgą
wieczności z wałkami na głowie
I stałym ale. Udało im się.
Teraz na chwilę panowie.
Napiwek zostawią kelnerce.
Na zdrówko. 100 lat.
Dalej. Młoda para.
Pstryka zdjęcia z lampką wina.
Świętują czwartą miesięcznicę. Ech.
Tu rachunek już jest dawno
wyliczony.
W samym rogu siedzi ojciec
z dwójką dzieci. Strój odświętny
trochę sprany. W każde ciastko
wbita świeczka. Solenizant troszkę
wyższy jest od stołu i chce lody.
No a ojciec z miną smutku wyjął portfel
i przelicza. Czy wystarczy?
Ja obijam głowę o kant stołu.
Od rogu do rogu. |
zygpru1948 |
2015.02.19; 03:33:39 |
Urodziny dzisiaj poety z Torunia
Krzysztof Szarszewski - 60 lat
____Krzysztofie, przyjacielu, zostań jak najdłużej w Liryce bo ona Cię wzmacnia od środka... Dużo zdrowia i wciąż szczęśliwych chwil w rodzinnym gronie.
- Ty jednak urodziłeś się pod dobrą Gwiazdą !
102 lata życzy Ci Zygmunt z Ustki !
19 Lutego 2015 r. |
|
|