|
Okręt z perłą
Okręt z perłą |
Co wieczór lekko okno uchylam
Patrząc jak przybywasz w błękitnym okręcie
I choć niewielka chwila spóźnienia
Budzi me serce w wielkim zamęcie
Lecz gdy przyjdziesz wreszcie w blasku księżyca
Bezszelestnie jak zjawa wyjawisz się z mroku
By Cię nie spłoszyć, skrywam się w pościeli
Choć oderwać nie mogę od Ciebie wzroku
I błagam co noc mym niemym wołaniem
Zejdź z firan chodź bliżej, niech Twój oddech usłyszę
I drżąc na ciele, zgubiona w okrzyku
Wytężam słuch, lecz słyszę tylko ciszę.
Tak trwamy obok, bez siebie, czekając bez wytchnienia
I w końcu uciekasz z pierwszym słońca promieniem
Zostawiasz mnie omdlałą niemal bez życia
I rozstrzygnąć nie mogę, czy nie jesteś tylko cieniem. |
|
... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wie.rut |
2012.10.01; 18:46:36 |
Ciekawy wiersz!
:)+++ |
wigor |
2012.10.01; 17:26:17 |
Dobre zaistnienie w Zaciszu. PLUS z pozdrowieniami :)) |
|
|