Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Okoliczności łagodzące za tę noc czerwcową

Okoliczności łagodzące za tę noc czerwcową

Zygmunt Jan Prusiński


OKOLICZNOŚCI ŁAGODZĄCE ZA TĘ NOC CZERWCOWĄ

Przyjechałaś po siedemnastu dniach
odeszłaś od wspomnień
teraz nowe nadchodzi - czerwcowe.

Scenariusz będziemy pisać
(o miłości tylko o miłości) -
nic się nie liczy
jak odrobina czułości.

I tak się też stało - stało?
Tak stanął jak maszt
byłaś pod wrażeniem
witalny - powitał pierwszą noc.

To jakby zbawienie od diabła
że możemy zagościć w sobie
dając po północy intymny dar.

Wiesz co Margot - to jest eleganckość
jak lot jaskółki na przestrzał...


3.6.2016 - Ustka
Piątek 19:20

Wiersz z książki "Północ z diabłem w oknie"...


autor ZJP
http://s19.flog.pl/media/foto_300/11134105_okwiecony.jpg


Margot Bene
http://s19.flog.pl/media/foto_300/11119087_margot-bene-umie-mnie-zachwycic.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 636 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2016-06-06, 07:36:06
typ: przyroda
wyświetleń (371)
głosuj (80)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2016.06.06; 07:46:41
Komentarze autora Karola Zielińskiego

05.07.2011 20:26

@Anakonda i Pan ZASMUCONY i reszta


Do Pani Anakondy: Pan Zygmunt nie jest człowiekiem kreatywnym ani nie może być takim, bo kreatywność jaką znacie, jaką mu proponujecie, to kreatywność kreatury! Kreatury głupio uśmiechającej się nie wiadomo z czego i do czego. Przecież żadna kreacja nie obejdzie się bez kłamstwa i głupiego zachęcającego do tego oszustwa, uśmiechu. Niestety, od czasu wyjścia Adama z Edenu, każda KREACJA jest rekreacją i prokreacją… byle nie ciężką robotą! Bo tej każdy inteligent unika jak zarazy i się jej brzydzi! Robota dla frajerów! Takie hasło obowiązuje kreatywnych młodych inteligentów w umysłach zbabranych unijnym nieróbstwem, - stąd (cirka) 40 milionów Polaków mówi, że woli robić „kreacje”, a jeszcze bardziej prokreacje. Poza tym, Pan Zygmunt nie może być kreatywnym (w waszym sensie), bo pochodzi z kręgu prawdziwych Polaków, czyli z kręgu „Liberum Conspiro”. Stąd się biorę u niego te czysto polskie napady nagłej furii na Kwaśniewskiego i innych komuchów. Tu przypomina obłąkanego młodzieńca z pierwszej części Dziadów, który chodzi po świecie ciągnąc za sobą gałąź świerkową, upatrując w niej całej trans-konfiguracji mistycznej swojego pątniczego losu - ale to jest normalne. To romantyczne „szaleństwo” (aluzyjne do szaleństwa Mickiewicza po stracie Maryli) zaczęło się u niego (u smutnego wędrowca z Dziadów, jak pamiętamy) od zdrady kobiety! Od tego dostał pomieszania zmysłów. Tak jak każdy z nas, gdy się dowiaduje, że ukochana puściła go w trąbę. Pana Zygmunta i wielu z nas Polska „solidarnościowa” puściła nas w trąbę i zachowała się jak ostatnia kurwa. Pan Zygmunt, byłby jakimś anormalnym przygłupem albo inteligenckim zwyrodnialcem (jakich wielu), gdyby reagował inaczej, udając że nie wie o co chodzi albo, że nic się nie stało. Słowo transfiguracja jest stosownie użyte, sugerując, że tak jak ciało Chrystusa transfiguruje się w opłatku chleba i nikt go nie nazywa z tego powodu wariatem, tak los i sedno duchowe tego romantycznego kochanka znajduje się w stanie konfiguracji w tej gałązce świerka jedliny.

Pan Zygmunt nie może reagować inaczej niż reaguje, czyli nie może reagować tak przeciętny statystyczny przedstawiciel naszego narodu, bo niewielu z nas pamięta imienia swojego ojca (mówi o nim „ten stary chuj”), nie mówiąc o dziadku, a co dopiero o dalszych pradziadkach, którzy brali udział w powstaniu Listopadowym, a Pan Zygmunt pamięta imiona swoich antenatów. I tu się biorą jego kłopoty z tzw. tożsamością. Jak pamiętamy z historii, jego pradziadkiem był generał Józef Sowiński (na drewnianej nodze), który zginął na okopach woli, przy obojętności warszawskich żydów, którzy nie pospieszyli mu z pomocą, tylko zamknięci w domach patrzyli, czekając, aż Rosjanie wymordują do reszty Polaków. Było to w 1832 r.

Po 1989 r. zaczęto pisać o tym nawet w podręcznikach szkolnych, co jest ewenementem w skali Tysiąclecia. Rzecz jednak nie leży w tym, że dziadek Józef Longin Sowiński zginął, tylko że być może nie wiedział do końca, za jaką Polskę ginie. Czy ginie za Polskę Mochnackiego i Lelewela, czyli rewolucjonistów i wściekłych demokratów, wrogów szlachetczyzny, czy za Polskę Margrabiego Wielopolskiego, magnacką i antychłopską, czy za Polskę optującą żeby wybrać na Króla Polski Carewicza, Wielkiego Księcia Konstantego? Bo w tym czasie, chciano się dogadać z Rosjanami i wybrać na króla właśnie carskiego brata. Sejm Polski zdetronizował Mikołaja II z powodu niedotrzymywania warunków umowy zawartej na Kongresie Wiedeńskim. Takie były podstawy formalno prawne z zakresu prawa międzynarodowego złamane przez prawowicie wybranego króla, a jednocześnie rosyjskiego cara.

Jest też i następny śmierdzący pasztet, który dziadek Pana Zygmunta musiał wąchać w swoim czasie… Była to sprawa krzywdy jaką wyrządziła Konstytucja 3-Maja milionowi (a raczej co najmniej dwóch – bo danych statystycznych nie ma) szlachciców, którzy nie posiadając ziemi musieli się wyrzec szlachectwa, utraty herbu i praw politycznych do stanowienia praw sejmowych. Byli traktowani gorzej niż chłopi. To oni nienawidzili konstytucji 3-Maja, która zrobiła ich jeszcze większymi dziadami, niż byli. Jako nie-szlachta, nie mogli służyć za oficerstwo w wojsku ani w państwowych urzędach. Sejm powstańczy nie przywrócił ich do praw stanu szlacheckiego, tak zresztą jak nie uwolnił chłopów - podobno nie miał na to czasu. I teraz zadaję pytanie! Czy w tej gmatwaninie dziadek Pana Zygmunta mógł mieć dobre rozeznanie i wiedzieć za którą Polskę walczy? Ta niewiedza i gmatwanina przeszła na jego syna a dalej na wnuka i praprawnuka. Dzisiaj jesteśmy tak samo zdezorientowani, w tym co się dzieje, jak dziadek Pana Zygmunta i sam Pan Zygmunt. Nic nie pozostaje tylko kląć (jak Pan Zygmunt i rzucać maciami) od czasu do czasu.

zygpru1948 2016.06.06; 07:44:28
Jednakże (tu się zwracam do Pana ZASMUCONEGO) który wydaje się nie rozumieć desperacji Pana Zygmunta. Tymczasem, Pan Zygmunt jest doskonale zrozumiały przez takich Polaków jak on i ja. On po prostu mając naturę romantyka, mówi językiem romantyków i poetów, na pozór szalonym i niezrozumiałym dla profanów, którzy udają, że rozumieją po polsku, gdy jest coś sformułowane „po gramatycznemu i po szkolnemu”. Tymczasem język polski, jako język konspiratorów (i tu boli wszystkich lizidupów żydostwa i Unii Europejskiej) jest językiem zrozumiałym dla wtajemniczonych w polskość. Dlatego zwolennicy Platformy Obywatelskiej ani polscy żydzinie nie rozumieją dlaczego pochowano prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Nie rozumieją, bo do tego trzeba być Polakiem. Część ułomnych i chorujących na zanik uczuć narodowych, nigdy nie dotrze w swoim rozwoju duchowym do istoty polskości, a istotą jest prawo Polaków do Liberum Conspiro. Istota polskości ciągle się zmienia, raz jest za Zachodem raz znów przeciwko „Chrancuzom” i domaga się od nich zwrotu sum neapolitańskich, ale nie jest to ważne, bowiem Liberum Conspiro, wyrażana „zielonym językiem” przynosi nadzieję i ulgę duszom strapionym.

Pan ZASMUCONY się dziwi językowi Pana Zygmunta i jego wybuchom (na pozór niezrozumiałej) wściekłości i nie rozumie jego (powiem dosadniej) bicia zadem, że nie daj boże za blisko podejść bo stratuje… ale taka już polska (końska) natura! W braku całego państwa, w braku króla i husarii, jeden taki Pan Zygmunt ma wystarczyć pod Chocimiem i Cecorą za wszystkie zbrojne hufy. On by przed Turkiem nie uciekał, jak nie ucieka przed żydem i zwolennikiem Unii Europejskiej! A że niewiele zwojuje, to dobre i to, iż Pańskie oględne milczenie, Panie ZASMUCONY, w sprawie drażliwych tematów, mu tego nie wypomina ani z niego nie szydzi! Pan nie rozumie Pana Zygmunta Prusińskiego vel Sowińskiego, bo Pan mówi innym, jakimś ostrożnym, racjonalistyczno-masońskim, lisim językiem, że światło rozumu, że nowoczesny racjonalizm, ale tylko taki, który przychodzi z Brukseli... uratuje przyszłych Polaków przed zapędzeniem ich do wszechświatowej psiarni.

Proszę mi powiedzieć, Panie ZASMUCONY, czy Pańskie wiersze do Matki Boskiej są pisane z pozycji kościoła łagiewnickiego czy toruńskiego? Ja w nich czuję Euro-Matkę Boską, nowoczesną żydówkę (niczym małżonka Radka Sikorskiego), patronkę nowoczesnego poglądu, że zbawienie Polski jest w UE i pod opieką Baracka Obamy. Czyż nie jest to Matka Boska Kwaśniewskiego, Komorowskiego i Platformy? Judasz też ma legitymację PO i będzie startował w wyborach do euro parlamentu. O Judaszu nie wolno powiedzieć, że jest zdrajcą idei zmartwychwstania.
Nie jestem napastliwy, tylko łączę w logiczną całość różne determinanty myślenia. Widzę to tak: w kościele toruńskim zmartwychwstać mają szanse wszyscy, ale przede wszystkim wiejskie chamy i robociarze. Dopiero w drugiej kolejności za nimi kłamliwi i wysługujący się ustrojom przemocy inteligenci. Natomiast w kościele łagiewnickim odwrotnie, woda sodowa uderza na inteligencki mózg (w tych dniach powstało w Polsce kościelne stowarzyszenie katolickich gejów i lesbijek) i tak mówi: „przed prostym chamstwem wejdę, do nieba lesbijstwa, doglądać dzieci w słojach i promować świństwa”!

Przyznaję, że trzeba na to spojrzeć odwrotnym końcem lunety, żeby zrozumieć coś, co jest zbyt wyolbrzymione przez propagandę i dopiero trzeba to pomniejszyć poprzez szyderstwo zdrowego rozsądku, żeby dostrzec sens np. w oprotestowaniu wyjazdu europosłów do Brukseli, bo to jest tak, jakby Branicki z Potockim wyjeżdżali do Petersburga, do carycy Katarzyny II, żeby w Polsce robiła porządek. Pozdro dla Pana Zygmunta. Trzymaj się mocno Portosie! W portkach!


Zygmunt Jan Prusiński Elementarz poezji miłosnej - Część IX

_______________________________

zygpru1948 2016.06.06; 07:39:57
Komentarze autora Karola Zielińskiego!


05.07.2011 01:27

@Zygmunt Jan Prusiński


Panie Zygmuncie, Pan ZASMUCONY mi nie dowierza, z tymi wszystkimi chemii-tropizmami, które przeciskają się przez każdą szparkę w naszym ciele i docierają tam gdzie chcą, jak krasnoludki w norce do Sierotki Marysi, tymczasem... Kiedy kobieta jest zdrowa i przyjmie męskie nasienie do macicy, to po 20-30 minutach można wyczuć wyraźny zapach spermy w jej oddechu. Stwierdzone przez lekarzy i seksuologów. Dlatego moim zdaniem nie wolno wkładać członka do odbytu, bo się zaraża cały system dróg nasiennych i moczowych. To jest cholernie poważna sprawa i nie mogę, nie mogłem nigdy zrozumieć organizmu pederasty, że nie ma zamontowanego w sobie tego mechanizmu, który ma każdy mężczyzna, żeby unikać niebezpieczeństwa czując wstręt do kiszki stolcowej kobiety, a tym bardziej mężczyzny. Jeśli to prawda, że Tomasz Nałęcz tak wykrzykiwał, to albo mu rozum odebrało, albo był pijany, albo jest świnia. Wie Pan, ja miałem być lekarzem, ale mi brakło trochę egzaminów a poza tym bardziej ciągnęło mnie do filozofii. Po latach widzę, że mogłem być i lekarzem i filozofem, bo nie jestem ani jednym ani drugim (tak mnie to nudzi), jednocześnie badać preparaty w klinice (w trupiarni) lub leczyć i coś tam sobie pisać, ale widząc, że diabła warta jest medycyna i filozofia też, wolę się obijać po opłotkach różnej amatorszczyzny. A właściwie medytacja i peregrynacja pod "odwrotnej stronie lustra" jest chyba tym, co najlepiej można spożytkować w życiu. Pozdro


Zygmunt Jan Prusiński Elementarz poezji miłosnej - Część IX

__________________________________


Wiersze na topie:
1. liczenie słojów (30)
2. po sąsiedzku (30)
3. jest dobrze (30)
4. w intencji manny (30)
5. ludzka utopia (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (319)
3. darek407 (259)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (102)
więcej...