|
ODPŁYWAMY...
ODPŁYWAMY... |
Odpływamy w daleki horyzont,
kędy nieba sinego trwa straż,
oczy nasze już portu nie widzą,
w morskiej toni gaśnie słońca blask.
W maszynowni gadają motory,
fale pluszczą o okręt i gdzieś
na pokładzie marynarz wieczorem
o dziewczynie wciąż śpiewa swą pieśń.
Jakże struny gitary dziś płaczą.
Chłopiec tęskni. I nie może spać.
Srebrny księżyc z posmutniałą twarzą,
goniŁ słońce, aż. do morza wpadł.
Wiatr od lądu chłodem nocy wieje.
Gdzieś na brzegu dziewczę czeka dnia.
My ujrzymy ją gdy kur zapieje,
Bo to była podróż, w naszych snach. |
|
Są czasami takie sny, że odpływamy w dal, a rano jesteśmy w tym samym miejscu i trochę żal... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kaja-maja |
2010.06.30; 21:10:17 |
ładnie...tak odpływamy nawet w dzień...na lazurowym niebie jak po oceanie...białym statkiem przed siebie...w:)+ |
stokrotka33 |
2010.06.30; 19:59:01 |
... tak, jak lubię - romantycznie...
i te dźwięki strun... szkoda, że rzewne...
Pozdrawiam i plusik zostawiam. |
nieznana |
2010.06.30; 18:22:21 |
ładnie, po pierwszym wersie nasunęło mi się skojarzenie w Mickiewiczem "wpłynąłem na suchego przestwór oceanu..."
i klimat ładnie utrzymany :)+ |
grazyna |
2010.06.30; 16:38:17 |
pięknie, romantycznie , odpływamy czasami we śnie, a struny gitary płaczą, ślicznie, punkt oczywiście WIERNALKU, G. |
|
|