|
(od)cienie popołudnia
(od)cienie popołudnia |
Czarno-biały owoc nad
naszym drzewem, bursztynowe
marzenie uwięzło na łańcuszku
przebrane za świecidełko.
Przyszłość ma miedziany
odcień czasu niedokonanego,
przeszłość gnije brunatnie
między ścianami.
Uszyję nam wygodę z sinego
szkła, plamy nocy na skórze
w odcieniu cierpkiego indygo
zastąpię haftem angielskim.
Słońce tonie w amarancie,
zapowiada się na burzę.
Schowasz się w mysim
odcieniu strachu i milczenia. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Biała Czarownica |
2010.08.07; 17:26:24 |
Czasami chciałabym się schować,tak w życiu bywa. |
wiermal |
2010.08.07; 10:44:26 |
Pozdrawiam i zostawiam...+... |
jarek jaroszyński |
2010.08.07; 10:00:07 |
Witaj Nieznana...jestem zaszczycony poznać Ciebie tak pięknym wierszem...z radością zostawiam + i czekam na więcej.
Pozdrawiam. |
|
|