|
Ocalenie
Ocalenie |
Czekając na ochłap
z kalekich wagonów kolejki
lekarstwa na kruche życie
Ocalę ceną lekką i niską
Jak dym piekielnej kuchni zdobiący niebo
Jak człowiek inny niż ja
W szrankach ras zatruta krew
musi spaść niczym
niedojrzałe płatki róży
Rozcięte próbą bólu
Dziury twarzy wypełnia brak strachu
żadną głupca nadzieją utkany
tylko wściekła i rozdarta rozpacz
Pomiędzy badaniem a diagnozą
żelazem lub trzciną w lewo
ostatni przywilej trupa
Ostatnie pośpieszne westchnienie
pod sufitem komory najsilniejszych
w piramidzie życia
Kilka sekund jest jak wieczność
bez zaproszenia do szpitala
umiera się cztery miesiące
Pomiędzy wodą i chlebem
suchy instynkt już nie jest
otulony niewinnością
Nieuleczalne więdną podlane
śmiercią lub
uśmiechem karabinu
tysiące odwróconych twarzy
Z dotykiem anioła śmierci przynoszę
ukojenie w pustych ramionach
naiwnych matek i brzuszkach bliźniaków
Bez serc bez nerek bez włókien i chrząstek
jakże piękne są zwierzęta
kiedy uznaję dzieło swe za mądre
Cień pogardy rzucony przez światło
pozwala czekać na starość
lekką jak serduszko martwej duszy
Nie dźwigała ona upiornie sumienia
odległą drogą wspomnień
przez ojczyznę dzicz i bezbarwny tatuaż
Ocalony przez próżność
ręce obmyte śmiercią
od słońca oceanu
Bez głębokiego dołka z kamieniami
pochowany bez rozgrzeszenia na sąd
bez nazwiska
Mengele |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Gladius |
2013.02.02; 20:37:28 |
"Pomiędzy wodą i chlebem
suchy instynkt już nie jest
otulony niewinnością"
Pozdrawiam+ |
cezaryna |
2013.02.02; 08:49:26 |
dużo dobrych porownań,dobry wiersz!!pozdrawiam serdecznie.. |
|
|