|
Obsypany nadzieją...
Obsypany nadzieją... |
Zygmunt Jan Prusiński
OBSYPANY NADZIEJĄ...
- autoironia -
Właściwie to nie lubię tego terminu
człowiek standardowo mocny
nie potrzebuje żyć wiarą czy polityką
tym bardziej nadzieją.
- Komu to jest potrzebne
jeśli samotność jest panią
nie kłóci się bo mu zawsze ulega
chodzą razem jak wzorowe małżeństwo.
Nawet przyzwyczaiłem się do tej samotności
nikt mi w domu nie marudzi
mogę w łóżku rozłożyć się wygodnie
a sny są tylko moje - moje.
Nie wymagam od losu zbyt wiele
ludzi uważam za pasożytów na ziemi
i kobiety nie bywają jak w ubiegłej epoce
trudno jest spotkać - doskonałość.
A sama ruchawka śmiesznym obowiązkiem
bo czy seks musi być poranną modlitwą?
Mój świat jest wolny - gromadzę w nim
ewolucje nocnego nietoperza...
I to wystarczy - wystarczy - wystarczy.
11.6.2015 - Ustka
Czwartek 14:18
autor ZJP
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/509/other/std/d3e6fe3423.jpeg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2015.06.17; 06:22:59 |
Dziękuję Wam wszystkim!
Ech, gdyby tak człowiek żył w lesie, zapewne byłby szczęśliwszy... |
Miłosz R |
2015.06.16; 18:28:17 |
mam podobne zdanie na ten temat więc u mnie + dobrze się czytało |
wigor |
2015.06.16; 09:25:35 |
Ciekawe spojrzenie na życie. PLUS z pozdrowieniami ;-) |
TESSA |
2015.06.16; 08:13:09 |
zaczynam się poważnie zastanawiać, czy nie wybrać takiej opcji...z punktu widzenia kobiety: mam podobne zdanie na temat mężczyzn, jak Ty na temat kobiet: nie ma ideałów! |
|
|