Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (9)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Coś o sobie
- joanna53
Heretyk
- joanna53
pan Kot
- joanna53
pan Kot
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 27 komentarzy.

Obchodzenie się miłością...

Obchodzenie się miłością...

Zygmunt Jan Prusiński


OBCHODZENIE SIĘ MIŁOŚCIĄ...

Motto: "Jestem wrogiem internetowego
postmodernistycznego kurewstwa".
- Karol Zieliński -


To prawda
wiele kobiet w sieci -
nie mylić w sieci rybackiej
bo syrenkami nie są -
czas spędzają przy komputerach
by szukać siedząc w domu
(chłopa do tłuczenia jaj - w niej i na niej)
i niech tłuką ile wlezie...

Poznawanie to nie przed ekranem
to odbywać się musi tak jak tradycja każe -
i w taki sposób znalazła mnie
Margot z Avinion
na żywo mogła mi spojrzeć w oczy
a ja na nią jak na rzeźbę
by zobaczyć to co ma ewentualnie
jako kobieta dla mężczyzny.

Ma rację pisarz Karol Zieliński
proszę jeszcze raz przeczytać motto...


13.10.2016 - Ustka
Czwartek 07:43

Wiersz z książki "Sen jabłoni"...


autor ZJP
https://fotek.pl/upload/d/o146056-d.jpg


Margot Bene
https://fotek.pl/upload/d/o146140-d.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 746 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2016-10-15, 10:27:50
typ: przyroda
wyświetleń (266)
głosuj (58)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2016.10.16; 09:07:58
Pozdrawiam, dawno Ciebie nie było Wiesławie - pozdrawiam

zeska winij 2016.10.16; 00:54:50
sztuka więc (nie mówię, że cała), to szukać :)

zeska winij 2016.10.16; 00:51:48
tutaj chyba każdy może znaleźć coś dla siebie :)

zygpru1948 2016.10.15; 21:36:19
Ten poeta pisze wiersze bez tytułu...


Grzegorz Perkowski


Ustawiam armaty
nabite paniczną modlitwą.

Zasieki z dziecięcego gniewu,
na wszelki wypadek,
jeśli wróg jest silniejszy,
niż abecadło przekleństw.


Kilku wymyślonych żołnierzy,
wieżyczki z szaleństwem
gotowym do strzału,
„tu uderz głową” na ścianie,
gdyby pokonał
pierwsze rubieże sprzeciwu.


Okopuję się.

Nakrywam
grubym pancerzem z lęku.

Jeśli pokona utopię,
liczę chociaż na jego zlitowanie.

Nie usypia się płaczącego.


To moje ostatnie miejsce na ziemi.
Chodź i weź!


Rozpoczęła się kolejna bitwa
o prawo do panowania nocy

nad dniem.



Wciąż błądzę w komnatach Bastylii…

zygpru1948 2016.10.15; 11:49:09
Patti Smith


Dom (strych i wierzba)


do jego wnętrza prowadzi
szczerbata drabina
jest ciepły i przytulny
jak skrywające podłogę trociny

na belkach
miedzy suchymi pękami ziół
zawisły wspomnienia
straciły zapach lata temu

z okna od wschodu
widać staruszkę wierzbę
kiedyś jej giętkie ramiona sięgały gwiazd
dziś bezsilne opadły na ziemię
jak ważki
przysiadły na niej moje myśli
ukryła je w chropowatych dłoniach
teraz spogląda na mnie smutno
sękatymi oczyma pełnymi żywicy

dla niej nadal jestem małą dziewczynką


______________________________________Lubię jej wiersze!

zygpru1948 2016.10.15; 11:12:30
Ten poeta pisze wiersze bez tytułu...


Grzegorz Perkowski


Tylko jeden mały krok
dzieli mnie od Raju

jeden malutki kroczek –

wystarczy tylko
spuścić ze smyczy wyobraźnię
tak zwykle krótko przykutą
sztywnym łańcuchem
do szarej budy codziennej rutyny


Pozwolić jej biec wolno
własnymi ścieżkami
i móc już wpuścić do głowy
tą oszalałą feerię barw

prześwietlić neurony
opalizującymi refleksami

złamać tę szarość rutyny
bajkową gamą kolorów
i wirującym bezlikiem odcieni

i już zdobyte bramy
mego własnego Edenu
zamknięte we wnętrzu
mej własnej głowy

wciśnięte w sztywne ramy
kości mej czaszki


A świadomość tej bliskości
jak rysa na czarnej płycie
co się zawsze na niej gramofon zacina
zapętlonym dźwiękiem

ucho
kaleczy estetyką

swobodnej swej kakofonii

zygpru1948 2016.10.15; 11:10:38
Ten poeta pisze wiersze bez tytułu...


Grzegorz Perkowski


Z krótkich przerw
pomiędzy
głębokim oddechem a ziewnięciem
pamiętam opowieści o pogodzie

marzenia
że jako kropla zwiedzasz świat


Poznajesz i przenikasz
skały
drążysz sens
uciążliwym pytaniem
o Jutro


Tymczasem kropla musi płynąć
skoro spadnie
z prądem
który nie raz zmieni zdanie
gdzie żłobić zmarszczki


Ja w tych marzeniach
miałem być wiatrem
pchać front burzowy
rozganiać mgły
a kiedy trzeba
spocone czoło
otrzeć
łzy z policzków dziecka


Jednak
za mną ciągnie się odór miasta
dym fabryk i elektrociepłowni

z tego
to tylko brud na chodnikach
wyblakłe parki


Potem zasypiałem

nużony dzwonieniem o parapet...

zygpru1948 2016.10.15; 10:42:14
Ten poeta pisze wiersze bez tytułu...


Grzegorz Perkowski


Cmentarz
pochowanych na niby


W alejkach
upstrzonych
niebiodegradowalnym śmieciem
tłoczą się
pokutujący.


Za wszelkie przewiny
i drobne uchybienia.

W przypadkowej kolejności.

Polityka zamkniętych drzwi
skutkuje
dusznym tłokiem.


Grabarz
nie nadąża z dołami
i opróżnianiem setek.

Właściwie na odwrót,
jeśli chodzi o priorytety.


Nagrobki są tandetne,
z plastiku pokrytego patyną
zjawisk atmosferycznych
i fizjologii.


Ty milczysz,
ja w głowie układam wiersze.

Nieciekawe jak epitafia i wieńce.



Koniec spaceru,
nic z tego nie będzie.

Oni wszyscy są martwi,
albo udają.



Skutecznie.

zygpru1948 2016.10.15; 10:29:48
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa


23.12.2011 02:05

@Zygmunt Jan Prusiński


Kurwa, nie chciałbym się znęcać nad poetyką Zbigniewa Jerzyny, ale, jakiś diabeł z piekła mi mówi, zaatakuj! Wybrałem do "ataku" wers: "Już nocny szept miłosny wokół krąg zatoczył/ ciemnym ogniwem twe imię wypowiada czule."

Co za dowolność semantyczna! - i żydowska! A dlaczego nie może być: "jasnym ogniwem", "czerwonym ogniwem" etc. A dlaczego nie może być "ciemnym "łuczywem", "jasnym łuczywem", spojrzeniem łapczywym!, interesem kurwiwym!, "kompromisem spolegliwym"/ "diablim krzesiwem" (o tu perełka staropolszczyzny): - "złodziejskim mliwem"...

O, gdyby było: „diabelskim krzesiwem”, to by było bardziej prawdopodobne i poetyckie, bo to by znaczyło, że Jerzyna przyniósł wypłatę z redakcji (a nie przepił) w całości do domu, przyniósł pieniąchy za swoje płody poetyckie, do łapczywych rąk mieszczańskiej żoneczki i będzie dobre żarcie, a wtedy ukontentowana żona da mu po kolacji soczystej dupci. Kurwa, samo, życie!

Panie Zygmuncie, trzeba się było przyglądać tym poetyckim skurwysynom, tej poetyckiej hołocie zamieszkującej na Krupniczej w Krakowie, (ale i w Warszawie, w Alei Róż czy na Krakowskim Przedmieściu!) żeby widzieć, jak ta zgraja kombinuje na tzw. poezji i naszych ogłupiałych pragnieniem "piękna" poetyckich duszyczkach. No, ja nie znałem większych skurwysynów (mogących posłać do kazamat UB, konkurenta w poetyckim fachu). Pozdro.

PS. A przecież większość z tym skurwysynów nadal żyje, pusząc się tytułem poetów i mistrzów polskiej poezji. Dziękuję!


Zygmunt Jan Prusiński Bluszczowy Blues...

___________________________


Wiersze na topie:
1. a wtedy (30)
2. żniwo (30)
3. "układacz snów" (30)
4. a kogo (30)
5. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. darek407 (245)
3. Jojka (240)
4. pawlikov_hoff (111)
5. globus (97)
więcej...