Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (3)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Twoje imię
- lucja.haluch
Wyszeptane
- lucja.haluch
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 3 komentarzy.

O KSIECIU ERENDYKU - część pierwsza

O KSIECIU ERENDYKU - część pierwsza

Jak napisał już Jan Brzechwa
sens ukryty w bajce bywa
choćby nie wiem jak zaklęty
a i bajka nieprawdziwa

Posłuchajcie drogie dzieci
dłuższej nieco dziś ballady
o królewskim, pięknym synu,
który wybrał się na swaty:

Dnia pewnego - nie tak dawno
Jan Fryderyk Hubert Trzeci
zmarszczył czoło i powiedział:
"Niechaj przyjdą moje dzieci!

Niech przybędą przed oblicze
ojca swego już starego
i ukoją wszelkie smutki
serca jego zbolałego”.

Herold wieści posłał szybko,
wiedział, jaka jest ich waga,
że król ojciec jest już stary
no i trochę niedomaga

Jadą zewsząd więc karoce,
a w nich siedzą grzeczne dzieci,
których sporo miał nasz władca
Jan Fryderyk Hubert Trzeci

Księżna Daria, też niemłoda
razem z mężem, Tadeuszem,
który, widząc ludzi z okna
machał wszystkim kapeluszem

Książę Robert razem z żoną,
piękną księżną Weroniką
oraz trojgiem własnych dzieci,
Piotrkiem, Grzesiem i Moniką

Nie brakuje też Wiktorii,
która męża nie posiada
za to kota ma czarnego,
a – i magią nieźle włada

Przyjechali prawie wszyscy
do wież z kości i marmurów
sale zamku niemal pełne
- rzeczą pieśni trubadurów

Nie ma tylko najmłodszego
z synów króla Fryderyka,
więc szukają słudzy wszędzie
nieznośnego Erendyka

Znaleziono go też wkrótce
jak przechadzał się po łące,
gdzie wśród kwiatów koniczyny
w siatkę łapać chciał zające

W końcu był on tylko chłopcem
dosyć młodym jak na księcia
lat dwanaście miał niecałe
no i ciągle był do wzięcia

Był on także – aż wstyd przyznać,
smutkiem króla Fryderyka
stary ojciec chciał przed śmiercią
ślub zobaczyć Erendyka

Lecz los widać chciał inaczej
i gdy wezwał król swe dzieci,
jego słowa były takie:
„Jam Fryderyk Hubert Trzeci

To, co jeszcze mam z królestwa
wioski, lasy, góry, miasta
pragnę dać Erendykowi
taka moja wola jest i basta

Czuję koniec coraz bliższy
już nie jestem taki młody” –
po tych słowach łzy okrągłe
ściekły z jego siwej brody

Z ust książęcych popłynęły
zaraz słowa zaprzeczenia:
„Wciąż wyglądasz ojcze młodo,
jeszcze lata masz rządzenia”

Król do góry podniósł rękę:
„Takie władców przeznaczenie,
że odchodzą w sile wieku
i ja tego już nie zmienię

Każde niemal z starszych dzieci
własną dzisiaj ma rodzinę,
co dowodzi wszystkim wokół,
że ród królów nie wyginie

W mojej woli chcę was prosić
o przysługę jeszcze jedną
- niech Erendyk się ożeni
i swawole jego zbledną”

Na to krzyczy księżna Daria:
„Przecież on jest jeszcze młody,
jeszcze dużo przed nim czasu,
winien zażyć on swobody”

„To nie ujdzie, moja córko –
król ze skroni zdjął koronę.
- Ja nie zdołam tego ujrzeć,
lecz Erendyk ma mieć żonę

Jemu chcę zostawić złoto
ziemię, tron oraz klejnoty
to rozgłoście dookoła
niechaj zaczną się zaloty”

Lecz po nocy nieprzespanej
płaczą wszystkie króla dzieci,
bo na zawsze zamknął oczy
Jan Fryderyk Hubert Trzeci

Wola ojca była jasna,
co nakazał w testamencie,
czas żałoby ma trwać krótko,
nic nikomu po lamencie

Trzeba smucić się z rozwagą,
bo ważniejsze jest wesele,
gdzie przybędzie wielu gości
z parą młodą na swym czele

Jak jednakże bić tu w dzwony,
gdy Erendyk jasnowłosy
ma niecałych lat dwanaście
- no i biega całkiem bosy.

Wola ojca to rzecz święta,
wiedzą wszystkie króla dzieci,
lecz w ich głowach tylko pustka,
żaden pomysł się nie świeci

Nie przeskoczy nikt też czasu,
lat niewielu i miesięcy
chłopca, który na swej twarzy
uśmiech nosi wciąż dziecięcy

Lecz pod koniec dnia drugiego
książę Robert podniósł rękę:
„Ja mam pomysł niezawodny,
co zakończy naszą mękę

W mym pałacu lata miną
na szkoleniu dla rycerza
i ten chłopiec jasnowłosy
będzie wiedział, dokąd zmierza

A heroldzi niech rozgłoszą
wszędzie jego zaręczyny
przecież ojciec nam nie kazał
znaleźć teraz już dziewczyny

Znam ja króla Sebastiana,
który córek ma gromadę”.
I tak zręcznie książę Robert
skończył trudną wszak naradę
Napisz do autora

« poprzedni ( 48 / 53) następny »

ido

dodany: 2019-11-26, 16:57:14
typ: bajka
wyświetleń (130)
głosuj (11)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zenobia888 2019.11.26; 22:05:08
No Panie ...
jestem pod wrażeniem
chyba nie ma na tym portalu nikogo kto by się powstydził takiego dzieła
liczę na ciąg dalszy , choć wiem ile to pracy

Pozdrawiam +

niteczka 2019.11.26; 21:44:56
Lekko płynnie i z pomysłem
Pozdrawiam nadmorsko :)

Dirk 2019.11.26; 21:34:38
Tylko tak dalej... lekko i przyjemnie:)
+i pozdrawiam

Szymwas 2019.11.26; 20:31:18
Fantastyczne. się zaczytałem :D

Wojciech M 2019.11.26; 20:31:13
Coś pięknego !!! Rytm sens i humor w idealnych proporcjach zebrałeś
Ogromny plus +

roman 2019.11.26; 20:17:37
Dobra bajka+

Katarzyna K. 2019.11.26; 19:59:51
:)+++

wigor 2019.11.26; 17:49:00
Lekko, płynnie, zajmująco, zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam serdecznie ;-) +

lucja.haluch 2019.11.26; 17:46:50
Fajne te królewskie kłopoty, i ten najmłodzy chłopak złoty...Plus+
Pozdrawiam z uśmiechem...

kosta.woj 2019.11.26; 17:45:22
ja pierdzielę ja pierdzielę
toż to bajka jak jakie ciele
kto by spisać chciał na skórze
to wołowej by nam zbrakło
a to tylko początek mały
pięknie napisana
pozdrawiam zaciekawiony

Witold 2019.11.26; 17:10:20
Ale..! Przeczytałem. Nawet dobre to.
Pozdrawiam serdecznie. +


Wiersze na topie:
1. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
2. jest dobrze (30)
3. ***[między nami pole minowe...] (30)
4. na znak (30)
5. ludzka utopia (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (76)
więcej...