|
O Basi co zabe zjadla
O Basi co zabe zjadla |
Raz Basia zabe zjadla.
Nie tega mine miala.
Bo chociaz nic nie rzekla.
To wiele powiedziala.
Krzaczaste brwi sie zbiegly.
Jednym dlugim promieniem.
A potem niczym vulkan.
Wybuchaly spojrzeniem
Czolo sie pomarszczylo.
Jak wsciekla morska fala.
Wyraznie ostrzegalo.
Aby trzymac sie z dala.
Policzki w jedna calosc.
Polaczone wzawzieciu.
Stworzyly twarda bryle.
Na jedynym przecieciu.
Rozdygotane wargi.
I piesci pobielale.
Chociaz chcialy byc mille.
W srodku mialy zabe.
Jak pomoc biednej Basi.
Nie wiem lecz probowalem.
By otworzyla usta.
I wypuscila zabe. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|