|
nim niebo zmieni barwę
nim niebo zmieni barwę |
Upalny lipiec świt jasny wstaje
boso po łące
życie jest rajem
kropelki rosy z drobinką słońca
spadają z kwiatów jasne
i drżące
brzask złoci chmury rodziera niebo
wypada promień ziemię
ogrzewa
ptak wysunął łepek z gniazda
otrząsa pióra skrzydła
wygładza
miły wiatru oddech dotyk jego dłoni
rzeźbi fale traw od chmur
też nie stroni
drzewa tańczą w dosycie słońca
wiatru szeptogrania
co w bluzie podartej za
cieniem swym gania
motyl obudzony dzwonkiem kwiatów
na łące
nadczułymi zmysłami czuje nektar
pachnący
taki piękny ranek gdy boso po łące
budzę kwiaty i zbieram krople rosy
co słońce chce je zabrać do nieba
po drabinie promieni
czy trzeba
chcę je zebrać w korale takie piękne
przymilne takie słabe i silne
takie kruche i stałe łzy kwiatów
niewinne
świt już odszedł w niepamięć
dzień otworzył wrota
dzwonią w oddali tramwaje
czas wracać do domu
spiekota |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Super-Tango |
2016.07.24; 12:39:48 |
Bdb, obrazowy, urzekąjcy uroczy wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie |
TESSA |
2016.07.24; 11:30:35 |
tak mogłabym codziennie... |
Sławomir_Sad |
2016.07.24; 07:40:45 |
Może kwiaty chciały jeszcze spać?
A może rozdeptałaś bosą stopą jakieś stworzenie?
Tak napisałby ktoś nieżyczliwy albo zazdroszczący talentu.
Mnie się ten wiersz podoba, promieniuje ciepłem i optymizmem.
Miłej niedzieli + |
Ethon03 |
2016.07.23; 21:56:47 |
Zawsze pięknie piszesz. Pozdrawiam :)+ |
wigor |
2016.07.23; 10:34:50 |
Piękne rozpoczęcie dnia... Pozdrawiam cieplutko + ;-) |
minimum |
2016.07.23; 10:21:10 |
Czuję się tak, jakbym tam była. I dobrze mi z tym. |
|
|