Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Niezapisani a jednak pożyteczni

Niezapisani a jednak pożyteczni

Zygmunt Jan Prusiński


NIEZAPISANI A JEDNAK POŻYTECZNI

Motto: …wiem gdzie są polany jakby skryte
tam tylko malować miłosne pejzaże ciche.
Obcuję ze sztuką – tylko to mi pozostało
nie dziw się że innym jestem niżby chciałaś żebym był.


Powielam akustyczne dźwięki
zewsząd otaczam się przyjaciółmi – duchami
już nie powrócą by usiąść do stołu
powspominać młodość muzyczną
tyle lat graliśmy ze sobą – czuło się tę wolność
zostałem ostatni nie wiem po co
ale staram się z ziemią rozmawiać
spożywać te uroki w moich wierszach.

Czytam w dalszym ciągu wiersze
Federica Garcia Lorci – rozumiem
jego lirykę jak pacierz nocny wgłębiony
w skałach znaczących światłem –
„Noc czterech księżyców
i jednego drzewa w mroku.
Oto na ostrzu igły
moja miłość obraca się wokół!”

Potajemnie dotykam kochania
jesteś taka piękna nie wstydź się
o tej porze ptaki nie śpią a wodorosty
nucą przy brzegu jezior i stawów –
rozbieraj mnie dziewczyno
do ostatnich chwil moc moja wybiega
oświetlaj wobec natury która się krzyżuje
znakomitym smakiem odbioru…


5.03.2020 – Ustka
Czwartek 14:47

Wiersz z książki „Zaułki światła”


autor ZJP
https://docplayer.pl/docs-images/43/11920913/images/page_7.jpg


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/486/486882/c6b747bfca1dd825d3626a54f5eb683b_normal.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1653 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2020-05-01, 03:16:48
typ: życie
wyświetleń (202)
głosuj (52)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2020.05.01; 19:31:12
Wallace Stevens


KREACJE DŹWIĘKU


Gdyby poezja Iksa była muzyką,
Która sama do niego przychodzi,
Bez zrozumienia, ze ściany

Lub z sufitu, z dźwiękami przypadkowymi
Lub pospiesznie dobranymi, w przyrodzonym im
Nieskrępowaniu, nie wiedzielibyśmy,

Że Iks jest przeszkodą, człowiekiem, który
Zbyt jest sobą, i że istnieją słowa
Lepsze bez autora, bez poety,

Lub mające własnego autora, innego poetę,
Suplement do nas samych, sztucznego człowieka
Stojącego z boku, mówiącego w nas imitatora

O inteligencji przekraczającej inteligencję;
Istotę z dźwięku, która wymyka się nawet
Najmniejszej przesadzie. Z niego bierzemy.

Powiedzcie Iksowi, ze mowa to nie brudna cisza
Wyklarowana. Mowa to cisza jeszcze bardziej zabrudzona,
Coś więcej niż tylko imitacja dla ucha.

Tej dostojnej złożoności Iks nie posiada.
Jego wiersze nie są wierszami drugiej części życia.
Widzialne nie staje się w nich choć trochę trudniej

Dostrzegalne; kiedy odbijają się, nie uzupełniają umysłu
Na specyficznych rożkach, bo same się uzupełniają
Spontanicznymi detalami dźwięku.

W wierszach tak siebie nie mówimy.
Mówimy siebie w sylabach wzbijających się
Z podłogi, wzbijających się w obcej dla nas mowie.

zygpru1948 2020.05.01; 03:38:47
KOBIETA PACHNĄCA STEPEM - część trzecia
Dział: Kultura Temat: Literatura

Zygmunt Jan Prusiński
MIMOZY W DESZCZU

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1040025,kobieta-pachnaca-stepem-czesc-iii

zygpru1948 2020.05.01; 03:36:15
Zygmunt Jan Prusiński


RÓŻOWA PANIENKA

Annie Kmieć


- Na różowo ją widzę w zielonym lesie,
opisuję po drodze krajobrazy i kamienie,
jest chwilowo samotna, liczy drzewa.

Po łąkach skacze jak sarna, zwinna
nie zrywa pajęczyn, lubi pająki –
sama ukrywa w sobie, drapieżność.

Różowa Panienka jest jak owoc jabłoni,
tylko całować w ukryte miejsca –
podniecona rośnie jak trawa w kniejach.

Jeśli się zbliża do lustra, lustro się cieszy,
i kot zwinięty w koszyku, i światło w sieni,
i ja daleki nad morzem rysuję na piasku

jej portret – chyba jest podobna
do Różowej Panienki...


13.08.2009 – Ustka

Wiersz z książki "Szudroczyć"


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/504/504000/7a2b04021d0d7f1724de07b9db7ad4ad_normal.jpg

zygpru1948 2020.05.01; 03:27:13
Stefan Żarów – Oczywistość zamknięta w metaforze

17 marca 2020


Czy przekaz zawarty w formie konstrukcyjnej utworu literackiego, jakim jest wiersz jest uniwersalnym środkiem komunikacji pomiędzy jego twórcą a potencjalnym czytelnikiem, a może pozostaje niedopowiedzeniem. Bowiem w konstrukcji wiersza zawiera się próba opowiedzenia indywidualnej sfery spostrzegania poety. Czegoś co jest pomiędzy jego wrażliwością, a otaczającą go rzeczywistością.

Pochylając się nad wierszami młodej mieleckiej poetki Justyny Żelazo członkini Mieleckiego Towarzystwa Literackiego nasuwa mi się spostrzeżenie, że bycie poetą zobowiązuje do opowiedzenia indywidualnego świata wyobraźni w sposób odpowiedzialny bez jakikolwiek prób zawoalowania. Być może wynika to z osobistych dokonań bo przecież autorka jest zdobywczynią wszystkich dwudziestu ośmiu szczytów zaliczanych do ,,Korony Gór Polskich”. Wymagało to nie tylko przygotowania fizycznego ale również pewnej odporności psychicznej w osiągnięciu zamierzonego i rozłożonego w czasie celu. Można by odnieść wrażenie, że doświadczenie to obok innych życiowych zdarzeń determinuje jej twórczość i wpływa na ogląd rzeczywistości. Zbiór wierszy zawarty w jakże wymownym tytule ,,Istota ze szkła” nie jest formą groteskowego snu w którym podmiot liryczny kładzie się na otwartej przestrzeni wiersza. On wyraźnie definiuje przedstawiony określony obszar wrażliwości poetki z pewną formą odwoływania się do autoironii czy innych zabiegów zrozumienia przeszłości i rozdygotanej obecnie teraźniejszości. Ten przekaz urzeczywistnia się w wielu utworach tego tomiku między innymi w wierszu zatytułowanym Nieśmiertelne:

idą zdrowe

jeszcze nieśmiertelne
w skarpetkach znanosprężyn

niezwyciężone nie zwyciężają
krok za krokiem
delikatne stopy

w gruzy pięknej katastrofy

Odwoływanie się do pośpiechu, ucieczki w nicość nie jest odosobnione w utworach literackich. Tego typu zapisy odczuć znajdziemy w literaturze polskiej XVI wiecznego poety polsko-łacińskiego Klemensa Janickiego w Elegii VII – De se ipso ad posteritatem ( O sobie samym dla potomności) w której przeszłość postrzegana jest z perspektywy teraźniejszości. Motyw ten odnajdujemy również a może przede wszystkim w znanych nam wierszach i balladach Bułata Okudżawy czy Włodzimierza Wysockiego. Taka jest natura bytu. Od powstania jednostki do jej samounicestwienia w procesie zbioru zwanym życiem. Nie przezwyciężymy zmienności materii tego świata nie uciekniemy od własnej biologicznej konstrukcji ulegającej powolnej degradacji podobnie jak szklana substancja, przeźroczyści staniemy się przeszłością. Uwikłani w paradoks codziennych trosk, zabiegani w indywidualnym zamyśleniu odchodzimy niepostrzeżenie. Wiersz pt. Ranni ludzie:

ósma zero trzy
ranni ludzie idą

w mgle ulica popielniczka
ranni ludzie idą

zbyt zajęci
by krzyczeć o pomoc

grają cicho
coraz ciszej

w Niewiadomo

To ukazanie losu człowieka współczesnego uwikłanego w swój czas i płynące z tego konsekwencje. To nie tylko indywidualny tunel drążony w przestrzeni ale plątanina zdarzeń, różnych przeżyć, budowanie niepozbawione wertykalnych odniesień. Nie wolno wierzyć tym, którzy mówią, że wszystko jest wspaniałe. Życie ze śmiercią, zło z dobrem niezmiennie będą toczyć swą walkę do końca czasów.

Autorka w tym zbiorze nie tylko zagląda w siebie ale przede wszystkim usiłuje zajrzeć pod podszewkę bytu. To jej obrana droga i indywidualna strategia. Po lekturze tej poezji odnoszę wrażenie, że poetka wychodzi z tego obronną ręką czerpiąc z niezmierzonych pokładów zdarzeń. W wierszu pt. Współrzędne pisze: Jestem tutaj// dwa tysiące osiemnaście lat/trzydzieści cztery dni/jedenaście godzin/pięćdziesiąt sześć minut/czternaście sekund//odkąd jesteś//położenie/nie robi na mnie wrażenia/to tylko współrzędne/skąd mogę wiedzieć/czy się spotkamy//chodzenie po błękitnej kropce/trzyma nas przy sobie/uczy/że początek lub koniec/na powierzchni sfery//nie istnieje”. To czy to się zdarzy to kwestia wiary w porządek rzeczy opartego na wewnętrznym przekonaniu. Indywidualnie odgrywa rolę swoistego katechonu, mocy, pozwala to na ochronę przed upadkiem, popadnięciem w beznadzieję. Świadomość istnienia tego ,,światła” jest jak ogniwo jednoczące świat wewnętrzny z zewnętrznym. Pozwala ogarnąć rozumem istotę swojej drogi. W innym przypadku ludzkość nieuchronnie czeka eschatologiczna bitwa na polach Armagedonu.

Żyjemy w czasach paradoksów. Należałoby zapytać kim jest współczesny człowiek? Uwikłany w chmurę skrupulatnie gromadzonej wirtualnie informacji czy jest jeszcze w stanie być wolny! Bo wolni możemy być wówczas, kiedy zrozumiemy samych siebie. A to przykazanie delfickiej wyroczni leżało u źródła i stało się podstawą zachodniej cywilizacji.

Wiersz pt. Tłum ,,w służbie szumu informacyjnego/umiera/ tłum takich samych kropel /śmiercią blaszaną w twardych/ramionach/brudnego parapetu//stukają ogłaszają koniec cichną/ w masowym grobie/kałuży/ a miały być ziarnem// niech słońce podniesie/ białym obłokiem/ do góry”. Zakończenie wiersza jest odwołaniem się do nadziei, życiodajnej roli promieni słonecznych, tym wzrostem ,,ziarna” dobra. To zróżnicowanie świata jest zarazem jego pięknem. Trzeba być jak bohaterka Sofoklesa w jego nieśmiertelnej ,,Antygonie”, której bunt przeciwko pokładom ciemności uosobionej w postaci Kreona jest przykładem wartości rodzinnych i wypełnieniem obowiązków wobec siły sprawczej- boskiej.

Warstwa leksykalna wierszy Justyny Żelazo wydaje się w pierwszym wejrzeniu, zbiorem prostych potocznych wyrazów. Jednak po wnikliwej lekturze budowanych obrazów – sensów zaczyna się wymykać prostej interpretacji. Autorka jest na właściwej drodze by zapuścić korzenie i czerpać ze źródeł, które dosięgną. To przyszłość zweryfikuje czy odnajdzie w nich życiodajną moc swojej poezji. Na dzisiaj wystarcza poetce, że: ,,istota ze szkła/ ma na obronę//porcelanowy cień” – wiersz pt. Słonie, jak również to, że,, istotę ze szkła/ pociesza// porcelanowy cień” – wiersz zatytułowany Odbicie.

Książkę polecam.


Justyna Żelazo. Istota ze szkła. Mieleckie Towarzystwo Literackie 2019

https://pisarze.pl/wp-content/uploads/2020/03/istota-ze-szkla-696x988.jpg


Wiersze na topie:
1. po sąsiedzku (30)
2. ludzka utopia (30)
3. w intencji manny (30)
4. [rozebrany ze słów***] (30)
5. liczenie słojów (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (253)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (84)
więcej...