|
niewiele mówił
niewiele mówił |
na brzegu łoża zrobiły to dłonie
cztery przedsionki w dyktando zmysłów
opowieść sczytana ze skóry językiem
gdy świt się wygiął ponad przeciętność
obwieścił światu otwarte okno
gdzie ,,podróżujące źródło płomieni"*
wpada uczciwie wypalić
w tym samym codziennym piecu
*T. Ferenc |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
TESSA |
2016.04.20; 06:35:35 |
Miłość rodzi się w ciszy...bardzo podobasie. |
da Winczi |
2016.04.19; 21:35:31 |
Jak z martena bije żar... uczuć, a wielorakość interpretacji, wprost imponująca. Każda pasuje i każda się wyklucza.
Supcio :) |
Toyer |
2016.04.19; 14:20:07 |
Oby nigdy nie zabrakło czym palić w "codziennym piecu":) |
Super-Tytus |
2016.04.19; 13:05:38 |
Mówić nie chciał wcale,
W sobie zamknął słowa,
W końcu na jaw wyszło,
Że to był niemowa
;-)
Fajny wiersz
Pozdrawiam |
|
|