|
„Niestraszni”
„Niestraszni” |
Mieli respekt budzić
lecz próżno się trudzić.
Gdzie się nie pojawili
Źródłem śmiechu byli.
W siedmiu straszyli
Tak przynajmniej liczyli,
Gdy gdzieś napadali
Wszyscy ich przepędzali.
Dla dzieci i nie byli przeciwnikami.
Co najwyżej tylko kiepskimi błaznami.
O dziwo i ludzie- nie bardzo ruchawi
Od nich sprytniejsi i bardziej żwawi.
Gdy straszyć próbowali
Napadani się śmiali
Czasem ktoś zdenerwował
Wtedy się wyładował.
Kończyło się tak samo- zbójów przepędzeniem
Taka nazwa dla nich to tylko pocieszenie.
To na festyn miejski kiedyś wparowali.
Ze śmiechu dusili się duży i mali.
Natychmiast potem były miotły i pierze.
Najwidoczniej działali w nie swojej erze.
Docinków też w końcu tyle nazbierali,
że z dalszych napadów zrezygnowali.
Nikt ich nie oskarżył- nikt się nie przejmował.
Komizm na ich wspomnienie dominował.
W kapturach jedynie więc przez miasto chodzili,
Bo z własną porażką się nie pogodzili. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
niteczka |
2021.01.05; 11:47:16 |
Bywa i tak
Pozdrawiam nadmorsko :) |
wigor |
2021.01.05; 11:17:49 |
Ciekawa satyra. Pozdrawiam serdecznie ;-) + |
JNaszko |
2021.01.05; 05:03:28 |
Ładna satyra
Jurek++++++ |
Halinka |
2021.01.05; 02:28:24 |
Dobry tekst. Pozdrawiam + |
|
|