|
Nie/pewność skarbem
Nie/pewność skarbem |
Otaczają mnie
już całkiem znajomo wyglądające twarze,
Niepewność.
Zdaje mi się-każdego z nich
przepełnia lawa okrucieństwa,
A kiedy się za nadto zbiliżą
poparzenie gwarantowane.
Przeanalizowani wszyscy,
którzy są w pobliżu,
Zaufanie.
Nieprędko daje się
potencjalnemu ideałowi lepiej poznać.
Dostał zgodę na czerpanie ze studni mojej duszy
I pił, by pragnienie ugasić.
Lina długa, głęboko,
trochę mułu dostał, już wulkan wybuchł.
Cierpienie.
Dobrze mi się zdawało,
na co się było tak zbliżać.
Wyglądał na wygasły, wody tyle dostał.
Przepaliło nawet moje wnętrze.
Żegnaj jałowy umyśle. |
|
Dla wen gorących |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|