|
Nie wiem dlaczego
Nie wiem dlaczego |
Nie wiem dlaczego, że tak to wszystko
Nie wiem dlaczego, że to tak nic
Patrzę wciąż w górę stojąc zbyt nisko
Nie słyszę gdzie postawić powinienem znicz
A dreszcze z modlitwami odchodzą piechotą
W butach podartych od marzeń i znoju
By na końcu ubłoconej drogi bramę minąć złotą
Kiedy nie pragnę już złota lecz szukam spokoju
Co ważne jeszcze? A co jeszcze w ogóle?
Wrony w mokrych liściach crescendo oddają
I co z tego że zmieszane z bólem?
Zawsze będą krakały. Czy znają ból czy nie znają
Więc otul się ciepło myśli ostatnia, sieroca
Podzwonne już twoje bezimienne łkanie
Niech wiezie cię dumnie odrapana karoca
Bo mi bliską ile życia i tchu nie przestaniesz |
|
Na listopadowy pierwszy dzień. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Wojciech M |
2022.10.26; 21:37:34 |
Rzeczywiście nastrój wiersza idealnie do listopada pasuje
Spokojnej nocy + |
|
|