Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Nie wiedząc czym jest miłość, a jednak

Nie wiedząc czym jest miłość, a jednak

Zygmunt Jan Prusiński


NIE WIEDZĄC CZYM JEST MIŁOŚĆ, A JEDNAK...

Nie ma mistrzów tej wiedzy
by być pewny posłusznym akceptacjom
na orędziu wstydliwych zasłon
czy kuszącym świtom
ale dobrze że ty wiesz i całujesz moje oczy.

Pamiętasz ten wieczór na promenadzie
kiedy nie udało się nam wypuścić lampionu
to było 21 Lipca - (w dzień odejścia Staszka)
miast pofrunąć lotem ku niebu spalił się -
jak powiedziałaś trafnie wtedy -
może nie życzył sobie...

Dobieranie kolorów jest człowiekowi potrzebne
i dobierasz jakby samoczynnie i trafiasz
w mój punkt - i jakbym się odradzał
pod twymi rękoma kiedy głaszczesz
z etiudą spokojnej grawitacji.

Jestem ci winien wiele pieszczot
czy w pobliżu poziomek
czy w pobliżu leśnej polany -
tak zaskarbić te chwile -
malować je pamięcią by i we mgle
świeciło światło miłości.


3.8.2016 - Ustka
Środa 09.53

Wiersz z książki "Siostra mgły"...


autor ZJP
http://s20.flog.pl/media/foto_300/11284362_czaje-sie-w-lisciach-by-zaskoczyc-margot.jpg


Margot Bene
http://s20.flog.pl/media/foto_300/11287203_margot-bene-z-avinion-na-plazy-w-ustce-maj-2016.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 685 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2016-08-06, 04:40:13
typ: przyroda
wyświetleń (285)
głosuj (80)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2016.08.06; 21:08:13
Zygmunt Jan Prusiński NUTA W PERLE - część druga ___________Motto: "Tak, być szczęśliwa w rocznicę poznania i myślę, że Ty to sprawisz, jesteś poetą i wiesz jak tego dokonać, a z gitary muśniętej Twoją ręką dźwięk radosnej nieskończoności spłynie." Krytyk literacki Margot Bene

http://korespondentwojenny.salon24.pl/721195,nuta-w-perle-czesc-ii

zygpru1948 2016.08.06; 12:00:41
Gościnnie na salonie Biały Blues Poezji Janusz Gierucki


Janusz Gierucki


Wiersze

Wiersze to małe pajęczynki myśli
snute ukradkiem,
spisywane przy kawie.

A czasem przemyślane tylko
pomiędzy jazdą samochodem
a z okna wyglądaniem.

W niedotykalnym świecie
widzianym obok,
w tych krótkich olśnieniach
których nigdy dokładnie
nie potrafimy
ogarnąć,
zapisać,
ani namalować.

Wiersze to takie małe
medale wrażeń,
wręczane nam przez siebie samych
i tylko przez nas rozumiane.

Bez orkiestry,
fanfar,
i czerwonych dywanów.

W tym prostym świecie
który przemierzamy samotnie
pomiędzy wychodzeniem
a ścianą.

Wiersze to skrzętnie
po latach zbierane
myśli okruszki -
corpus delicti
naszej niewdzięcznej pamięci.


http://korespondentwojenny.salon24.pl/721195,nuta-w-perle-czesc-ii

zygpru1948 2016.08.06; 04:41:29
Komentarze autora Karola Zielińskiego

15.08.2011 22:51

@Ryszard Zasmucony

Panie Zasmucony, przepraszam! Z tym przechwalaniem się życiorysem, to ma Pan rację, że nie ma się czym chwalić. Już nie będę! Ale proszę wziąć pod uwagę, że też jestem pisarzem i to starszym i bardziej sponiewieranym niż Pan Zygmunt.

Uważam, że bez życiorysów pokręconego postępowania Polaków zrozumieć się nie da. Próbuję obecnie na jednym z blogów opisać swoje zdumienie na widok wpisu do księgi tzw. Ludów ziemskich, jednego miasta powiatowego w województwie lubelskim w czasach wazowskich. Miasta już nie pamiętam, (ale mogę odnaleźć w zapiskach), gdzie się zebrała rada miejska wraz z właścicielami szlachty ziemskiej i cóż ustalili około 1680-1700 roku?, że miasto ma pokrywać koszt utrzymania pastucha, który wypasał będzie stado mieszkańców ok. 100 sztuk bydła, ale do tego ma obowiązek wypasać na gromadzkim wygonie za darmo bydło księdza prałata i proboszcza oraz właścicieli dwóch sąsiednich folwarków szlacheckich. Różne czytałem Lauda, ale okazało się, że były one specjalnie wybrane do publikacji tak, żeby nie ośmieszać polskiej kultury, polskiego parlamentaryzmu i polskiej umysłowości, że się na sejmikach zajmują kształtem zakręconych ogonów świńskich, które mają być dopuszczone do gromadzkiego pastwiska. Jedni z braci szlacheckiej sejmikującej, zażyczyli sobie, żeby w województwie zamojskim, świnie na placach targowych były dopuszczone do handlu tylko te, z dwukrotnie zakręconymi ogonami, bo one są rodzimego i ew. wielkopolskiego, a więc szlachetniejszego rodu, natomiast świnie z prostymi opadającymi gonami, pochodzą z województw wschodnich i nie są godne, żeby... itd.
Co miało uzasadnienie, bo świnia hodowana dziko, samopas i w lesie, jak to miało miejsce na Kresach, wykazuje podobieństwo do dzikiej świni z ogonem prostym...

No, do cholery, z tego składa się polska dusza (staropolska) i polska historia. Czego Pan chce od dwóch psów, z których jeden sra? Sra bo srać musi! W trylogii (bodajże Zagłoba) się mówi o herbie szlacheckim (a Sienkiewicz był znawcą i wielbicielem herbów) pt; "Wesz na bębenku koziołki wywraca"! Przepyszne!
W ogóle uwielbiam przaśną staropolszczyznę i poezje baroku.

A zauważyłem, że Pana wkurwia jak sobie dworuję i popisuję się staropolską jakąś tam wiedzą (z Bajki, z Jana Andrzeja Morsztyna...)? Dlaczego? Przecież gdy mnie ktoś mówi o staropolszczyźnie, to mam uciechę i proszę o jeszcze, bo się uczę?! Czy Pan mnie nie lubi na odległość, intuicyjnie, "przez skórę" i telepatycznie? Czy Pan w ogóle lubi ludzi? Bo mnie się wydaje, że nie.

Co więcej, że poczucie komizmu, które wyszlachetnia człowieka (to nie jest szpileczka) jest Panu obce. Czy mam rację?

Co się stało jakiś czas temu, przed Pana nawróceniem (o którym Pan mówi), gdy Bóg podał Panu rękę, a Pan był podobny do mnie, o ile nie taki sam jak ja? Co się stało, że się Pan siebie wyparł? Czy Pan od początku życia próbował pisać wiersze? I jakie? Nazwisko Pana być może mignęło mi gdzieś w prasie. Niestety nie żyjemy po to żeby nas doceniano, ale bawmy się tym, dopóki można.

Widzę teraz Pana, pańską minę, kiedy to Pan czyta i wiem o czym Pan myśli i wiem, że nic z tego! To smutne, że chce Pan być ważniakiem i smutasem! To smutne, ale nie jest Pan ani trochę człowiekiem wolnym!
Czy aby, to nawrócenie i podanie ręki przez Pana Boga, nie było w istocie podaniem ręki redaktora, w obietnicy druku, od czasu do czasu w katolickiej prasie? Pozdro


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część II...

______________________________________


Wiersze na topie:
1. w intencji manny (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. na znak (30)
4. [rozebrany ze słów***] (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (438)
2. Jojka (319)
3. darek407 (249)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (86)
więcej...