|
Nic się nie stało
Nic się nie stało |
Trzeci kielich wina muskał nas niegrzecznie
Kłamstwem było to, że czułem się niezręcznie
Żarcik płynął wedle kunsztownego taktu
Niczym z ust aktora podczas dobrego aktu.
Gdy w trakcie burzy widziałaś kiedyś drzewo
Co jak furiat się rzuca na prawo i lewo
Koroną zakręca imaginacje
Niczym dyrygent melodyczne wariacje.
Tak i ja muśnięty winnym, białym gronem
Z wyciśniętym w winnicy cudnym alkoholem
Gestem podobny do wspomnianego drzewa
Pół dywanu i sofę winem oblewam.
"Nic się nie stało" - zostałem zapewniony
Choć to słowa wyraźne, zostałem ogłuszony
Smętnym wyrazem twarzy, smutnymi oczami
I w złości mocno zaciśniętymi wargami.
Gwaranty braku szkody na nic się zdały
Wróciłem do domu wewnętrznie obolały
Zrobiłaś to niechcący, a może z zamiarem
Ciepło Twych słów zabił wyraz twarzy z żalem... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Podlasianin |
2018.05.28; 15:33:47 |
Zapomniałem odnieś się do wiersza - jest bardzo ładny. |
Podlasianin |
2018.05.28; 15:33:07 |
Gdybyś wypił kielich wina mniej, nie byłoby tej katastrofy. Gdybyś zaś wychylił cztery kielichy - nie zauważyłbyś grymasu żalu. Wyszło, jak wyszło :) Pozdrawiam + |
wiewióra |
2018.05.28; 14:55:22 |
No cóż jak widać za dużo wina zdrowiu nie służy a i szkody można poczynić |
|
|