|
Nasycić się bólem
Nasycić się bólem |
Zygmunt Jan Prusiński
NASYCIĆ BÓL MIODEM
W obrębie pauzy
w niej szkli uciech kilka
ogrodzenia są modne
by nie przystąpić wolności.
Coraz mniej jest miłości
odrysowani ludzie
pogubieni w egoizmie
nadają tło strumieniom.
Niby żyją w swoim pięknie
lecz ranią z pietyzmem
tak im się zdaje że kara
ominie próg upadku.
Swobodnie rozwijam dzieło
kamienna książka śpi...
W krzyku jaskółki lotnej
jest coś z tańca na niebie.
A jednak rozrywam ubranie
by nago cię ujrzeć w oknie
opartą o melodię odbioru.
Wciskam się w roślinność
nawet pokrzyw nie czuję
chcę być w tobie dłużej...
Nasycić się bólem uczuć - krwawić sercem w korze!
28.6.2015 - Ustka
Niedziela 7:43
Wiersz z książki „Szudroczyć"
autor ZJP
https://m.salon24.pl/386291e9b87293388c8e207c59726220,750,0,0,0.jpg
Muza
https://s29.flog.pl/media/foto_300/13616256_niebo-bezchmurne-mam-.jpg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2020.06.02; 05:16:11 |
Wiersze na topie:
1. ...dziecko... (22)
2. Nasycić się bólem (21)
3. Wiązanka i dekoracja (20)
4. Potrafię rozróżnić piękno w muzyce wabiony jak w miłości (20)
5. Poezja dla mnie to drugie lustro (18)
2020-06-01 |
zygpru1948 |
2020.06.01; 21:42:22 |
Czarna lista
Zaznacz wszystkich
L.p Autor: Data dodania:
1. zębatek [Poziom 4] 2020-06-01; 21:40
2. Avek [Poziom 1] 2020-05-22; 20:04
3. tkaczukT.M [Poziom 2] 2020-05-20; 07:14
4. brandon90201 [Poziom 1] 2020-05-19; 03:10
5. puszczyk [Poziom 3] 2020-05-18; 12:00
6. eveli-na-na-na [Poziom 1] 2020-05-15; 14:32
7. golas1937 [Poziom 1] 2020-05-12; 16:44
8. Ośmiorniczka [Poziom 4] 2020-05-12; 16:44
9. virusnapacyny [Poziom 1] 2020-05-12; 15:07
10. Aligagator [Poziom 1] 2020-05-10; 08:26
11. kaka ka [Poziom 1] 2020-05-09; 16:20
12. randap [Poziom 3] 2020-05-09; 15:35
13. zygpró1968 [Poziom 1] 2020-04-04; 14:40
14. motaj_łapownik [Poziom 7] 2020-02-11; 10:10 |
zygpru1948 |
2020.06.01; 21:40:31 |
zębatek, za tę twoją mądrość, idziesz sobie odpocząć do celi CL ! |
zygpru1948 |
2020.06.01; 11:48:20 |
A ty kto, szczurek wojenny?
Onegdaj Czesław Niemen powiedział o sobie, cytuję:
"zawsze byłem amatorem"! |
zębatek |
2020.06.01; 09:01:45 |
mam prośbę, odejdź na jakiś portal dla zaawansowanych, tutaj są sami amatorzy, a Ty ich od lat zamęczasz, podnieś sobie barierkę, nie idź na łatwiznę, proszę przemyśl to |
zygpru1948 |
2020.06.01; 05:22:04 |
KOBIETA PACHNĄCA STEPEM - część piąta
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
SAMOTNOŚĆ WŚRÓD KOBIET
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1048362,kobieta-pachnaca-stepem-czesc-v |
zygpru1948 |
2020.06.01; 05:20:56 |
Zygmunt Jan Prusiński
TAM BYWAŁEM TYLKO DLA POLSKIEJ KULTURY
Kocham poezję.
Zawsze mogłem jej zaufać,
to nie kobieta która kłamie lub zdradza.
Wiersz nie może być nieprawdziwy,
wiersz zawsze pożąda o sobie prawdę.
Pamiętam wieczór autorski Urszuli Kozioł,
pamiętam wieczór Wisławy Szymborskiej,
pamiętam wieczór Andrzeja Kuśniewicza,
pamiętam wieczór Jana Szczepańskiego,
pamiętam wieczór Adama Michnika.
Wtedy byłem spragniony Polski,
dlatego tam szedłem z sercem nadziei.
Chciałem usłyszeć czy światło i światłość
iskrzy w nowym odblasku poza granicą tyranii.
Nie wiedziałem tylko że ci zaproszeni z kraju,
w swych życiorysach byli ukrytymi komunistami.
7.10.2007 – Ustka
Wiersz z książki "Kraj Herberta" |
zygpru1948 |
2020.06.01; 05:04:14 |
Stefan Jurkowski – W kulturowych dekoracjach
26 maja 2020
Kultura, sztuka, myśl ludzka są nieprzemijające, ale objawiają się w historii w rozmaitych konfiguracjach. Jako ludzie współcześni nie odbiegliśmy daleko od starożytności. Wciąż powracają te same problemy, lęki, zagadnienia etyczne, filozoficzne. Jesteśmy pyłem i cieniem – napisał Horacy. Słowa te uczynił Robert Gawłowski mottem tomu „Pył”. Dodajmy dla ścisłości, że to zbiór wierszy wydany po ponad dwudziestoletniej przerwie.
W wierszach Gawłowskiego znajdziemy wiele odniesień do mitologii, do kultur starożytnych, do sztuki i poezji. W ten sposób poeta chce ukazać ową ciągłość kulturową w jej najgłębszej istocie. „Pyłem” miały okazać się drugorzędne naleciałości, zewnętrzny, zmieniający się świat, język w swoim brzmieniu ale już nie w zakresie arsenału pojęciowego. Choć i pojęcia ewoluują, zatracają dosłowne, pierwotne znaczenia w miarę upływu wieków. To wszystko prawda.
Poeta w kulturowej ciągłości odkrywa to, co aktualne, w pewnym senie uniwersalne. A ponieważ uniwersalne, to i niezniszczalne. Nie znaczy to jednak, że pozytywne. Dosyć wyraźnie pisze o tym poeta w utworze „Elegia na początek stulecia”:
Ślepi i głusi, uciekający od siebie i spraw, lenistwem
i zaniechaniem, pobłażaniem i i bezkarnością,
porzuciwszy miary, syciliśmy zło.
(…)
Zawodziły religie i ustroje, obywatele, politycy,
kapłani. Pycha i chciwość nieporuszone
trwały i rosły w moc.
Mędrcy ustępowali kuglarzom i wróżbitom, rozum
opuścił państwa i kontynenty. Gusła i zaklęcia
nie odmieniały wszak świata.
Masy oddawały się bzdurom, rozpływały się w chorych
wizjach, traciły sens. Znów kamieniały serca,
znów kryły przed sobą trwogę.
Można powiedzieć, że jest to przedstawiona w pigułce „historia naturalna” od zarania ludzkości, aż po współczesność. Dokładnie to, o czym pisze Gawłowski, rozgrywało się nie tylko w przeszłości; nie tylko teraz rozgrywa się na naszych oczach; doświadczą tego nasi dalecy prawnukowie, dopóki świat będzie istniał. Ale nic nie wiadomo, co właściwie dostrzega podmiot liryczny poza samą warstwą anegdotyczną.
Znamienny dla tego tomu jest tutaj wiersz „Imperium”, w którym poeta znowu podkreśla ową powtarzalność:
W chromych zapisach dopalały się stare myśli.
Nie chciało powstać z popiołów upragnione Nowe.
Mowa ich była rozpaczliwa, jak krzyk ginącego
praptaka, jak wycie gadów zastygłe w milczenie.
Stare myśli dopalają się… Czy coś jednak wytopi się w tym tyglu?
Nie wskazują na to wiersze Roberta Gawłowskiego, które w gruncie rzeczy wydają się być monotematyczne. Wciąż mówią o człowieku żyjącym w opresyjnym świecie, o niedoskonałości i niemożności poznania, o daremności ucieczki „od samego siebie i losu”.
Teatr poetycki Gawłowskiego rozgrywa się wśród migdałowych drzew, rozbitych dzbanów, milknących świerszczy, cykad; w świecie, gdzie
Cicha Demeter sprawowała pieczę,
srebrnymi nitkami oplatała cienie.
Przesłania wierszy kryją się w kulturowych dekoracjach, odniesieniach – wydawałoby się – nośnych, a jednak dosyć anachronicznych. Współczesność jest tutaj dokładnie „zasłonięta” owym sztafażem, spoza którego nie widać świata, jaki znamy, ani też – co gorsza – samego podmiotu lirycznego, który buduje swoją narrację z ogólnie znanych haseł wywoławczych. Pozbawia to wiersze wyraźnego autentyzmu, oryginalnego kolorytu, a co za tym idzie ekspresyjnej niepowtarzalnej metaforyki.
Od wieków poeci piszą o tym samym. Każdy jednak stara się nazwać otaczający świat po swojemu, budować uniwersalne konstrukcje z materiału znajdowanego na własną rękę. Trzeba jednak przyznać, że wiersze Roberta Gawłowskiego są napisane niezwykle sprawnie. Charakteryzują się erudycją, co pozwala zatuszować ich poznawczą wtórność. Czyta się to „lekko i przyjemnie”, choć w tyle głowy coś nam podpowiada: przecież to już było. „Słuszne” tezy filozoficzno-egzystencjalne, sposób wypowiedzi przypominający stylistykę przypowieści, brak ostrzejszego dynamizmu i właśnie tego „nowego”, które ewentualnie zastąpiłoby dopalające się stare myśli – to wszystko „rozbraja” ładunek emocjonalny wierszy Roberta Gawłowskiego pisanych skądinąd z dużą kulturą literacką.
Stefan Jurkowski
————————————
Robert Gawłowski: „Pył”, Oficyna Wydawnicza AKWEDUKT, Wrocław 2020, s.56.
https://pisarze.pl/wp-content/uploads/2020/05/pyl-696x1088.jpg |
|
|