|
Naiwna rozmowa
Naiwna rozmowa |
Mamusiu, w mej głowie powstaje pytanie:
odpowiedz mi proszę, czym jest zaufanie?
Jak coś zdefiniować, czego się nie dotknie,
czego się nie widzi, a o co się potknie?
Kogo nim obdarzyć oraz w jakiej skali?
Czemu nadszarpnięte tak głęboko pali?
Ile razy jeszcze ktoś je szarpać może?
Z kim wtedy rozmawiać, kto mi dopomoże?
W jaki sposób, mamo, raz drugi obdarzyć,
by po raz kolejny, znów się nie poparzyć?
Czy to jest możliwe? I w jakim promieniu?
Odpowiedz mi mamo i memu sumieniu…
Moje drogie dziecko, odpowiem ci szczerze
na trudne pytania, tak, jak ja w nie wierzę:
Wartość nad wartości, uczucie nad czyny,
silna wiara w kogoś bez zbytniej przyczyny,
niezachwiana pewność, że ktoś wykonuje
to, co robić trzeba, co serce dyktuje –
to jest zaufanie, tak w moim mniemaniu.
Lecz ludzie zbyt często w innym trwają zdaniu.
Bo człek nie maszyna, co jednako kosi,
nie sposób przewidzieć, na co go ponosi
i jakie, ku czemu pokieruje myśli.
Nie jednaki co noc sen się może przyśnić.
Ani nie ma skali, skali zaufania,
nie wiem, ile razy możesz być oddana,
ty to wiedzieć musisz i to do każdego,
ile jemu z siebie dać możesz dobrego.
I wiedz, moje dziecko, zawsze ci pomogę,
lecz za ciebie wybrać, ni ruszyć nie mogę.
Niepowodzenia? Tak, wręcz muszą się zjawiać,
by zmieniać twój pogląd, dorosłym go sprawiać,
przesiewać znajomych przez chwilowe spięcia.
Przez gorycz porażek poczujesz smak szczęścia.
Podeprzyj się na mnie, jak na dobrej tyce,
w chwilach najczarniejszych, po ostrej krytyce,
wnioski wyciągaj i zmieniaj się w środku,
byś wciąż doskonalsza była, mój kotku…
A teraz podejdź i stań przy mamusi,
mamusia przytuli, palenie zadusi…
Dlaczego, mamusiu, patrzysz nieprzytomnie?
Czemu mnie wołałaś, zamiast podejść do mnie?... |
|
wszystkim, których zaufanie zostało nadszarpnięte |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
jakazik |
2012.04.27; 19:11:34 |
Trudna ta rozmowa... (+) |
|
|