Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (9)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Życzenia Wielkanocne
- Konik polny
pan Kot
- Konik polny
Heretyk
- Konik polny
Z mitami
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 32 komentarzy.

Musisz go pragnąć nieprzytomnie

Musisz go pragnąć nieprzytomnie

Zygmunt Jan Prusiński


MUSISZ GO PRAGNĄĆ NIEPRZYTOMNIE


To dowód miłości
nie muszę cię uczyć bo wiesz lepiej ode mnie
- kobieta więcej wie
wrodzony instynkt jak trawa.

Zaprosiłem cię do życia
nadmorski klimat i te zachody
zauroczą twoje oczy -
płacz ze szczęścia dziewczyno
masz poetę lirycznego...

W mojej krainie sukienki są modne
sukienki zakupione czekają
garderoba obfita w kolory
za dnia będziesz je zmieniać
a słońce zatrzyma się na twej twarzy.

Czym ci jeszcze zaimponować
może agrest lubisz i porzeczki
wiem gdzie rosną choć to nie moje
w porze księżyca wykradniemy trochę.

Dlatego musisz go pragnąć nieprzytomnie

- narząd mój o każdej porze.


11.5.2015 - Ustka
Poniedziałek 14:08


Maj 2014, Dom Kultury w Ustce, Spotkanie autorskie - szukam w mojej książce wiersza do zaprezentowania...

http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/521/other/std/ebbe7fbbbc.jpeg
Napisz do autora

« poprzedni ( 451 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2015-05-12, 01:05:09
typ: inne
wyświetleń (644)
głosuj (74)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2015.05.12; 10:18:22
Byłem u Anny z...

zygpru1948 2015.05.12; 09:59:42

Anno, jest to Twój najlepszy wiersz z Twej twórczości. Jeśli przyszedłem do Ciebie - zresztą zawsze przychodzę i nadaję swoją opinię, to proszę Cię, pisz takie wiersze a przekażę je do Antologii.

Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki

12 Maja 2015 r.

_______________________


Anna z

W okienku kalendarza


Jest w oknie kalendarza
dzień taki co wyzwala
jakieś niejasne moce
rząd krzeseł się ustawia
w teatrze jednego aktora
na scenie życia ja i data
26 kwietnia

Co roku się powtarza
gdy świt rozjaśnia niebo
czarne lustra zlowrogo
mrok ściągają do domu

26 kwietnia zestaw cyfr liter
prywatne piekło na ziemi
zawsze coś złego się dzieje
neverending story otwarta
puszka Pandory

Fatum czy przestroga
nie opuszczam domu
nie żyję nie oddycham
czekam na całun mroku
by zmienił czas i datę
spokój do następnego
roku

zygpru1948 2015.05.12; 09:45:42
Zygmunt Jan Prusiński


Felietonik z rękawa


Rysiu, ja mam zasadę jak ten dziadek górnik, tak.
Pamiętasz te rozmowy pomiędzy wnukiem i dziadkiem. Wnuk zawsze trzy razy a dziadek raz... No i co się stało? Wnuk się wykończył a dziadek nadal kontynuował tę zasadę, raz. I do dzisiaj to czyni.

Ja wiem że to jest harówka, dlatego omijam kobiety jak diabła! O tak od czasu do czasu wrzucę "śledzika" do tej jamy, niech sobie troszeczkę pogryzie.

Rysiu, ja w ogóle nie jestem chytry, wierz mi.

Jak Ci wiadomo mam 14-ście wolnych zawodów, ale najbardziej szczycę się tym pierwszym: ZAPŁADNIACZ !

I kiedy tak przed sklepikiem się reklamuję, czy myślisz iż do tej pory zgłosiła się jakaś sarenka grzmiąc: "Panie, zapłodnij mnie"! Gówno prawda. Tak się mnie boją że kupują spódnice, spodnie, bluzki, sweterki. kurtki przez pośredników.

Dzisiejsze kobiety to niczym strach na wróble. Tak. Postaw je na polu nago, to żaden ptak nie zatrzyma się w tych łanach, nie mówiąc o łonach...

12.5.2015 r.

zygpru1948 2015.05.12; 09:27:55
Rysiu, ja i mama mamy sklepik 14 lat z nowymi rzeczami dla kobiet.

Otóż nowe rzeczy u mnie w sklepie są tańsze od tych używanych.

Dla przykładu polska produkcja strojów plażowych, ceny: 35, 40, 45, 50.

W innych sklepach są takie ceny: 70, 90, 120...

zygpru1948 2015.05.12; 03:02:23
korekta...

Nie "kieszeniaczków" bo to nie kieszeń a kiszeniaczków!
Chodzi o ogóreczki...

zygpru1948 2015.05.12; 02:56:15
Zygmunt Jan Prusiński


Felietonik z rękawa...

List do Weroniki...

No i proszę, warto było napisać recenzję do Twoich poszczególnych wierszy. Teraz poskładam w jedną całość i wyślę do mojej rodzimej redakcji z którą od lat współpracuję, onegdaj byłem w kolegium redakcyjnym i, jak napisał i często mówi o mnie Zbycho na różnych imprezach literackich - podobno jestem najbardziej płodnym literatem na Pomorzu. Niech tak będzie, mnie nie wolno chwalić bo się psuję i zaraz biegnę do Spirytusiku i ogórków kieszeniaczków.

Po prostu Weroniko, lubię pomagać - mam ten rdzeń w sobie, dlatego jestem działaczem społecznym i animatorem kultury. Bo dla mnie modlitwa to czyn a nie suchy tekst...

Pozdrawiam Cię Poetko!

12.5.2015 r.

zygpru1948 2015.05.12; 02:33:31
Doroto oczekuję na Twoją książkę - tomik poezji "Uśpieni" (Łódź 2013),

napiszę recenzję...

Otrzymałem od mojego kumpla redaktora PS wczoraj list...

Zygmuncie,
Antologii jeszcze nie składamy, dopiero w II półroczu. Może podeślesz jakąś recenzję, albo omówienie wierszy, książki. Chętnie zamieszczę.

ZBZ

zygpru1948 2015.05.12; 02:28:09
Recenzja


Zygmunt Jan Prusiński


PTAKIEM JEST SIĘ TYLKO RAZ

Motto: "...dlaczego właściwie tak rzadko
odwiedzasz moje sny
jest tam już piekło
bardzo zadowolone." - DKO

Czytając wiersze Doroty, zaczynam rozumieć, że człowiek rodzi się właśnie po to, żeby przedstawić swój świat i ona to robi nadspodziewanie dobrze. Ma swoją indywidualną poetykę. Dojrzałość polega na kreowaniu niepowtarzalnego stylu i metaforyki. Ta drobna Dziewczyna w berecie przeszła granicę, za którą twórca może się tytułować: Poeta - Poetka!

Już na początku tomiku - w wierszu "Anabel" - stosuje zabieg autokreacji : ,,...wątpię w oczywistość...". Jej oczywistość przy boku poezji jest tak jaskrawa, jakby spożywała gwiazdy. I kiedy noc jest bez gwiazd to pamiętajcie, to wina jest Dziewczyny w berecie.
Poznałem Dorotę Karin osobiście w Ustce. Już na samym oka spojrzeniu wyczułem - tak mówi moja intuicja, że Dziewczyna w berecie to osoba niebywała, zawsze uśmiechnięta. Przywiozła dla mnie ten tomik wierszy wpisując słowa: "Zygmuntowi na pamiątkę spotkania w Ustce - Dorota Ocińska" - 29.12.2014 r. To takie wydarzenie poskutkowało zawiązaniem się między nami intelektualnej więzi, czego wyrazem jest niniejsza recenzja.

Powiem tak, dobrze się czyta te wiersze, są przejrzyste z dozą filozofii, która jest kontrolowana przez poetkę. Cytat z wiersza ,,Biel"
"...płonę
odpocznę w czarnej sukni
na nieślubie"

Interesujący neologizm i metaforyka niespełnienia, całość jak dotknięcie skrzydeł motyla, lekkie i liryczne, owiane mgiełką tajemnicy.
Oto cytat z wiersza "Błękitna planeta"
"...przed zaśnięciem
z lubością wdycha
aromat kłamstw"

Uwiódł mnie właśnie ten aromat, teraz wiem, że każde kłamstwo ma swój swoisty zapach.

"Czytając Karin" faktycznie zastanawiam się, skąd u Dziewczyny w berecie tyle inscenizacji. Nie wiem ile ma lat, ale to dojrzała dziewczyna, która jest w środku poezji soczystą brzoskwinią. Nie kokietuje, lecz ostrzega czytelnika:
"...wkraczasz na most
który nie ma pojęcia
co jest po drugiej stronie".

Wiersz "Demolka" zaliczyłbym do reprezentatywnych w tym tomie. Jest tu wiele metafor i taniec dnia by przeżyć - jak demolka to demolka, więc i ja tańczę.
Wiersz "Do diabła" to uporządkowanie w idealny sposób. Narracja artystyczna. Powinienem go przedstawić w całości. Poetka D. Ocińska pisze do kogoś, nie podaje o kogo chodzi, acz wymaga pewnego dystansu.

"słyszałam że szukasz bratniej duszy
mam chwilkę w czwartek przed południem
ale tak po dziesiątej
lubię pospać
możemy nawet nie rozmawiać
pobyć ze sobą
popatrując zza węgła na grzechy aniołów
rozstaniemy się w przyjaźni
jeśli nie będziesz próbował mnie zmienić
na pożegnanie zacytuj z pamięci to co dla mnie napisał Norwid"

Wiersz "Freeptaki" to perełka a dopiero jestem na stronie 26...

"jedno niebo komu to wystarczy
piekło jedno pozagryzamy się
a przecież są
zielonoocy i orłonosi
co łowią w bezchmurnych niebach
soczyste freeptaki
zraszają wodą z zapomnianego strumienia
szkliste sumikowate ciała
szepcząc
jesteśmy tylko dla ciebie

tu na dnie zagubionych kontynentów
miliony dróg
stos słońc i wór księżyców"

Wiersz "Hiperbole" to jakby modlitwa do swego mężczyzny. Mężowie poetek to szczęściarze - ja nie znam tego smaku.

Poetka ma perłę w naszyjniku, i trzeba jej wierzyć bo pisze prowokacyjnie do Syriusza w wierszu "Notatki z Lesbos 3" tak:
"pobladły z zazdrości Syriusz
łakomie spogląda
marzy by zostać perłą w moim naszyjniku"

Tych pereł powinna mieć więcej, należy się jej - może jako jej krytyk kupię ?

Wiersz "Piękno" choć krótki ma wymiar ludzkiej dociekliwości, dlaczego tak bywa że rozmawiamy jednym językiem i nie możemy porozumieć się...

"spakowana walizka
z twoimi rzeczami
jest piękna

piękne są drzwi
schody

ale najpiękniejsza

cisza"

- Jak można świetnie bywać dyrygentem słów i łączyć codzienność, ale niebanalną w poezji. Udaje się to autorce w wielu wierszach które nie można w recenzji pokazać - bo musiałbym prawie przepisać całą książkę. Roznieca ciekawość w wierszu "Proporce":
"nie pozwolę ciału
skapitulować przed poezją"

Ciało w poezji to zupełnie inne ciało. Jest jakże kwieciste - dla mnie zawsze koloru różowego. Ciało kobiety w poezji to niczym róża...

Wiersz "Rozprawa pojednawcza" - a w nim cudowne piekło. W ogóle Dorota Karin z lubością rozprawia się z tym życiowym dodatkiem do swej codzienności, jakby sama tymi ścieżkami podążała...
"zaczniecie pojutrze
od przedwczoraj
szczebiot wilków koi (...)
będziecie szczęśliwi
trzeba tylko umiejętnie
korzystać ze wspólnego piekła"

Doroto poetko, jakżeż uwiodłaś mnie wierszem "Stroiciel". To jest brylancik w twojej książce !

"jakaż to radość
z jakim sykiem pękają struny
gdy stroję te przeklęte
wypucowane pianina

słońce jest pięknym złotym puzonem

ma koneksje
ale i do niego się dobiorę

dusze
muszą poczekać
niech sobie jeszcze przez jakiś czas
fałszują"

Ciekawie się dzieje w wierszu "Sześć sekund". Widać, jak autorka potrafi doszukiwać się współczesnych zjawisk współżycia zbieżnych ze sobą zwątpień. Poetka jest doskonałym obserwatorem rytmu i dźwięku...
"w ciasnych splotach
zabiliśmy
sześć sekund
udusiliśmy wszystkie wahania
te z sensem i te bez sensu
mitologie i religie
walają się po kątach"

W wierszu "Śmiechu warte" kobieta pyta się mężczyzny:
"czemu nigdy nie użyłeś
słonecznych pędzelków
by namalować naszą noc"

zygpru1948 2015.05.12; 02:26:15
- Jak się dobrze czyta z dawką ironii wiersz "Tam". To jest dopiero szczegół, że Dziewczyna w berecie jest urodzoną poetką - gwiazdy i diabeł zaszczepili ją do specjalnych zadań. Z przyjemnością jako krytyk lubię tego rodzaju wiersze wzrokiem dotykać...

"gdzie mieszkają
moje zwariowane pomysły
jest mój bóg
podobny do Dionizosa

poznałam jego żonę
Metaforę
i cały orszak
typy spod ciemnej gwiazdy
Ofelie tańczące na rurze

moje zwariowane pomysły
mieszkają na szklanej górze
utrzymują się ze sprzedaży śniegu
i żelaznych postanowień"

Oryginalny jest tytuł wiersza "Telefon do złamanej gałęzi". Proponowałbym autorce wrócić do tego tytułu i rozwinąć wiersz bo warto, o innej oczywiście treści.
Ach, ta Dorota! Jako Dziewczyna w berecie, w łódzkiej panoramie, co ona wyprawia pozytywnego - unosi mnie w przestworza poezji - kiedy czytam wiersz "To nie ten":

"jutro spotkam się z Tuwimem
od trzech dni mam rumieńce
ugrzęzłam po uszy
w jego książkach

a niech go!
ma przepiękną żonę

ten na ławeczce przy Piotrowskiej
to nie jest żaden Tuwim
za smutny

Tuwim
to ten
z którym mam randkę"


Recenzja pisana z doskoku przez styczeń i luty, dokładnie zakończona 14.2.2015 - Ustka


Dorota Ocińska
Urodziła się i mieszka w Łodzi, gdzie zdobyła wykształcenie ekonomiczne na Uniwersytecie Łódzkim. Zadebiutowała wierszami zamieszczonymi w antologii "Wszystkie drogi do jednego serca" (Lubaczów 2013). Kolejnym krokiem było wydanie autorskiego tomiku poezji "Uśpieni" (Łódź 2013). Autorka publikuje na wielu poetyckich portalach internetowych - (między innymi na Salonie Biały Blues Poezji)., pisze także pod pseudonimem artystycznym Dorota Karin.
W kolejnym zbiorze wierszy "Dziewczyna w berecie" (Łódź 2014) autorka podjęła próbę zmierzenia się z absurdami jakie niesie codzienność, toteż więcej tu sarkazmu, ironii..., a może i gniewu. W zasięgu poetyckich penetracji Doroty Ocińskiej znalazła się też kosmologia i historiozofia, ale są to tylko muśnięcia piórkiem - a nie uczone wywody.
Warto pobyć z tymi wierszami jak z gronem przyjaciół.

ISBN: 978-83-939354-0-6

Redakcja: Bogusław Majsiuk
Fotografia na okładce: Jurek Rybak

http://mm.salon24.pl/ok/la/okladka14-503b03659ad5f2af58b3e7,2,0.jpg

zygpru1948 2015.05.12; 02:17:20
List do Doroty...

Dziewczyno w berecie, słupski periodyk społeczno-kulturalny opublikował moją recenzję "Ptakiem jest się tylko raz" w Powiecie Słupskim na str. 14 - 15 - 16. Jest Twoja okładka książki "Dziewczyna w berecie" - Dorota Karin, i to cudowne zdjęcie z paluszkiem wskazującym lewej ręki na ustach.

Jest wersja elektroniczna:

Powiat Słupski Nr 3-4 (169-170, Marzec-Kwiecień 2015
Rok XV - ISSN 1730-7686

Poszukaj Doroto w Internecie.

Prześlij swój adres domowy na mój e-mail to Ci wyślę egzemplarz autorski.

- Cieszysz się? Na pewno. Nakład tego pisma to 1000 egzemplarzy - format A3, jest to pismo we wszystkich bibliotekach na Pomorzu Środkowym. W miastach i gminach.

Pozdrawiam i całuję - Twój krytyk literacki

Zygmunt Jan Prusiński
Ustka. 12 Maja 2015 r.


Wiersze na topie:
1. po sąsiedzku (30)
2. a kogo (30)
3. ***[pora wracać...] (30)
4. liczenie słojów (30)
5. jest dobrze (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (323)
3. darek407 (256)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (108)
więcej...