Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (10)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
Heretyk
- JNaszko
więcej...

Dziś napisano 37 komentarzy.

Mrocznia często przychodzi

Mrocznia często przychodzi

Zygmunt Jan Prusiński


MROCZNIA CZĘSTO PRZYCHODZI

Motto: Odchodzę z książkami do swojej krainy
poukładam według alfabetu nie dat
zostaną w głębi mrocznego tła...
może kto kochany wróci i poczyta.


Od dwóch dni chodzę na rehabilitację
staram się sprostać tym wydarzeniom
nic nowego nie wymyślę bo nie ma z kim
powrócić i powspominać com przeżył
w minionej epoce - szkoda że odeszli...

A ci współcześni ciągle się spieszą
o przyjacielu zapomnij a o kumpla trudno
dlatego w przyrodzie jestem otwarty
wręcz ufam w tych miejscach i śpiewam
chóralne zgranie unoszę w wierszach.

Na wieczór czeka na mnie powieść
"Dzieci północy" Salman'a Rushdie'a.

- Jeśli przeczytam powrócę do was!


10.10.2020 - Ustka
Sobota 10:52

Wiersz z książki "Przeszedłem tę przełęcz"


autor ZJP
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/462/other/std/b61c413bc9.jpeg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1784 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2020-10-10, 10:53:50
typ: przyroda
wyświetleń (164)
głosuj (54)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2020.10.11; 10:49:53
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

07.07.2011 18:55


@Anakonda

Nie rozumiem, co Pani z tą poczytnością, ja tu się zatrzymałem z powodu zainteresowania metafizyką niektórych wierszy i ciekawością co z tego wyniknie. Pan Zygmunt jest na dobrej drodze do poetyckiego piekła, tylko (tak uważam) tego jeszcze nie dostrzega (że to dla niego szansa i jedyne honorowe wyjście) a gdy dostrzeże i tam skieruje swoje kroki, to może być dopiero "uczta kinomana". Czy zresztą ucztą kinomana można nazwać linię rozwojową malarstwa Goi. A pan Zygmunt jest dość blisko. Tu niech Pani patrzy, na te zawiązki improwizowanego i wywoływanego (może sztucznie, może siłą artyzmu) szaleństwa. Więcej powagi, ludzkiej powagi, Miła Pani. Niech Pani nie patrzy na fanfaronadę i otoczkę czarnego humoru. To jest podtrzymywane (być może) moim (głupim) żartowaniem, ale sedno sprawy leży w dziwnym pomieszaniu wulgarnego z wzniosłym, a mnie zależy na tym, żeby pan Zygmunt potrafił to wysublimować. Co do przyszłości wierszy dla Mar, to moim zdaniem nie mogą być bardziej ckliwe niż są, ale w tej ckliwości musi iść ku dramatyczności. Proszę na wiersze spoglądać jak na rzeczy wychodzące z fabryki dla unijnych drobnomieszczan, czyli plastikowa tandeta, w której stosuje się metale ziem rzadkich, gdzie w plastikową kopertę zegarka wkleja się brylanty, albo w samochód z tytanu wkłada się kilogramy świecącego fosforu, żeby było ciekawiej i to nic, że to ciekawiej jest śmiercionośnym zanieczyszczeniem środowiska... Taka jest nasza spaprana kultura i pan Zygmunt chcąc się utrzymać na poziomie "musi". I tu jest dramat, że "musi". Gdy nie można odróżnić normalnego od wariata, to co jest normalne i przyciąga jako walor o większej wartości? Naturalnie, że wariactwo. W świecie wariatów normalne wiersze to za mało. Sztuka musi być ciut "wariacka" i ciut wychylona w szaleństwo, bo inaczej będzie się obracać w kręgu banałów. Rozpisałem się, bo przecież Pani natrąca o swoim nauczycielstwie, więc nie może być Pani (za przeproszeniem głupia i musi coś ambitnego czytać, więc pozwalam sobie poza wariacką umową tego blogu i protokołem...) nieświadoma pewnych podstawowych rzeczy. Ach, przepraszam, mógłbym tak... zawodowe gadulstwo, chyba...


PS. Wiersze pana Zygmunta interesują mnie dlatego, że mamy tu do czynienia z poezją złapaną na gorącym uczynku, w punkcie stawiania się. Ten pasztet jest dla mnie ciekawą łamigłówką, na której się uczę. Natomiast wybuchy typu, bo nas Ruscy skrzywdzili, traktuję jako zaplecze eksperymentalne i wspomagające jego skołataną wyobraźnię w konstruowaniu wierszy dla Mar. I chyba wiem (od strony teoretycznej) dlaczego tak się dzieje i jakim prawem, "nasz" poeta tak zachowywać się musi.


Zygmunt Jan Prusiński Elementarz poezji miłosnej - Część IX

zygpru1948 2020.10.11; 10:32:34
Naprawdę w lesie lubię śpiewać; byłem onegdaj wokalistą grupy muzycznej Chłopcy z Przedmieścia w Otwocku. - Pozdrawiam

Super-Tango 2020.10.10; 21:08:14
Wyobraźnia maluje obrazem. Więc maluj dalej swoje wiersze: myślą, duszą i sercem. A śpiewać to nie za bardzo umiesz w tych swoich wierszach. Piszesz zwykła prozą, a to jest zbyt proste , jak dla mnie...Więc układaj swoje książki według alfabetu...Za wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie

zygpru1948 2020.10.10; 11:36:38
Aforyzm?

Mam jędrne piersi, świetną pupę, aksamitne wnętrze i tylko marzę o tym, by poznać mężczyznę, który te części ciałka dobrze wypieści.

zcelestyna, 23 Białystok

zygpru1948 2020.10.10; 10:56:36
ANIOŁ DOLINY - część piąta
Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński
MALUJĘ DLA CIEBIE MÓJ SEN

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1079733,aniol-doliny-czesc-v


Wiersze na topie:
1. jest dobrze (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. w intencji manny (30)
4. ludzka utopia (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (319)
3. darek407 (259)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (102)
więcej...