Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (10)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Heretyk
- JNaszko
Z mitami
- JNaszko
Życzenia Wielkanocne
- Konik polny
pan Kot
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 34 komentarzy.

Mów do mnie językiem miłości

Mów do mnie językiem miłości

Zygmunt Jan Prusiński


MÓW DO MNIE JĘZYKIEM MIŁOŚCI

Dni mijają noce mijają
zawsze jednak bądź skupiona
o jedno proszę -
mów do mnie językiem miłości.

Tak jak wczoraj na spacerze
po zachodzie słońca spacerowaliśmy
to dobry czas spokoju -
przegląd przyrody przy promenadzie.

Wiesz jak ważne są dla mnie
morskie róże i drzewa owocowe
i sosna naprzeciwko pomnika
Fryderyka Szopena.

Lubił tę sosnę Staszek -
onegdaj pod tą sosną handlowałem
sukienkami francuskimi
to był dobry czas dla kobiet.

Dziś sukienka jest muzealną rzeczą
Polki wolą chodzić w spodniach
nie ma w nich nic z kobiecości -
te swoje wielkie dupy reklamują!

Dobrze że ty Panno M. uwielbiasz
sukienki i spódnice -
w tym jest część mojego szczęścia
skradam urok i śpiewam.

- Mów do mnie językiem miłości w sukienkach!


16.8.2016 - Ustka
Wtorek 9:36

Wiersz z książki "Siostra mgły"...


autor ZJP
http://s20.flog.pl/media/foto_300/11311334_scena-z-filmu-rozowe-schody.jpg


Margot Bene
http://s20.flog.pl/media/foto_300/11294740_margot-bene-idzie-do-mnie.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 694 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2016-08-16, 09:58:08
typ: przyroda
wyświetleń (332)
głosuj (81)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2016.08.16; 21:46:33
Zygmunt Jan Prusiński NUTA W PERLE - część druga ___________Motto:

"Tak, być szczęśliwa w rocznicę poznania i myślę, że Ty to sprawisz, jesteś poetą i wiesz jak tego dokonać, a z gitary muśniętej Twoją ręką dźwięk radosnej nieskończoności spłynie." Krytyk literacki Margot Bene

http://korespondentwojenny.salon24.pl/721195,nuta-w-perle-czesc-ii

zygpru1948 2016.08.16; 09:59:17
Komentarze autora Karola Zielińskiego


11.09.2011 23:35

@Anakonda

Proszę mnie, do cholery, więcej nie nazywać profesorem. Pan Zygmunt ani pan Zasmucony, tym bardziej. Nie życzę sobie. Gdzie, tam, co jestem i gdzie jestem, to moja w końcu rzecz. Proszę jeszcze raz, proszę mnie nie nazywać profesorem!

To że tu z wami razem piszę i czasem się wygłupiamy, dając sobie (tak myślę chwilę radości) to robię to, bo mnie to (na razie bawi). Nie robię tego, żeby komuś dokuczać, raczej zwracać na coś uwagę, co wymyka się z pola widzenia moim korespondentom. Ale skoro to obraża ich dumę, poczucie godności i jątrzy kompleks niższości, to nie będę. Pan Zygmunt dobrze zauważa, że nie chodzi mi o jakieś mądrzenie, ale o wymianę poglądów, bo przecież ciągle się czegoś nawzajem uczymy. Jeśli coś wiedziałem, alem dawno zapomniał, to od Pani się dowiaduję tego od nowa. Proszę mi wierzyć, że przeczytałem prawie wszystko ważne, co jest do przeczytania i nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć (prawie nic), ale ponieważ wiele rzeczy się zapomina, ktoś taki jak Pani odświeża pamięć. I za to dziękuję.

Piszę do Was, bo mnie bawi, jak przestanie, to przestanę. Proszę się nie odgrażać (dobrotliwie) bo gdybyśmy się spotkali...

Zresztą, ja mam do ludzi wiele sympatii i... litości. Współczuje im, pocieszam i podnoszę na duchu, pomimo, że "toto" (boskie stworzenie) wierzga i gryzie, jako dzikie zwierzę... Ale trzeba to ugłaskać i utulić, łzy obetrzeć, bo przecież "toto" cierpi, boi się i domaga odrobiny czułości.

Taka jest również Pani. I to szanuję i tulę. Proszę się poczuć przeze mnie przytuloną i pocałowaną we włosy, jak moją własną córkę (nie wiem czy tym nie obraziłem Pani próżności? tak bez pozwolenia!). Niech się Pani nie boi, to co przed nami nie będzie bolało (tutaj na pewno działa prawo Webera-Fechnera o granicy ostatecznego bólu) i nie trzeba tego zafałszowywać andronami, że jest dobrze, że jest wspaniale! Jest do dupy, strasznie i niewygodnie, ale przetrzymamy. Odwagi, kochana! Odwagi! Ktoś Panią naprawdę wielce kocha i nie jest to Bóg! Jest to jakiś jeden mężczyzna, dwóch, stu mężczyzn... mężczyzna, który szuka swojej połówki, ale jest gdzieś daleko i nie może na Panią trafić. Jednakże to uczucie krąży w powietrzu, w kosmosie, w eterze i działa, zostawia ślady poszukujące Pani. Gdy je Pani "łapie": gdzieś przypadkiem na ulicy, w domu, w tramwaju, zaraz się Pani czuje lepiej, jakby dotknęły Panią dobre fluidy. I to jest to! Co ja będę mówił, skoro Pani wie to lepiej ode mnie. Ludzie się mijają choć są sobie przeznaczeni! I tu jest dramat! Ja mam nadzieję, że się to "wyprostuje" w zaświatach i dowiem się wreszcie, że kochało mnie kilka doskonałych kobiet. No, byłbym zawiedziony, gdyby żadna. Ale nie mówmy o tych pesymizmach. Wierzmy w dobro! W podnadczasowe i ponadświatowe dobro! I na koniec, nie uważa Pani, że kochamy siebie za to, że jesteśmy dla siebie nieznośni. Jak Pani to analitycznie wytłumaczy, że nie kocha się partnera, który nie denerwuje, ale właśnie tego, który nam nieustannie następuje na odcisk. I oczywiście musi być bardzo uroczy i miły. Dopiero wtedy mu wolno! :Pozdro


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część IV...


_____________________________________


Wiersze na topie:
1. [rozebrany ze słów***] (30)
2. na znak (30)
3. ***[między nami pole minowe...] (30)
4. liczenie słojów (30)
5. po sąsiedzku (30)

Autorzy na topie:
1. Jojka (329)
2. TaniecIluzji (326)
3. darek407 (254)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (106)
więcej...