|
Morze
Morze |
Zza morza widnokręgu biała mewa skrzeczy
o sprasowanym soku z sosny złotym bursztynie
o głębi i otchłani o fali i wiejącym wietrze
o piaszczystej plaży kąpiącej się w słońcu
korsarska fregata płócienne żagle rozwija
o pokład deszcz kolorowe nuty smaga
kapitan szanty z gitarą barytonem śpiewa
niczyja przestrzeń niekończąca się odległość
niepozorny człowiek od wieków się zmaga
chce odległość przekroczyć siebie zaskoczyć
zdobyć inne morza brzegi jak serce kolegi
chce wyjść zza mgły swojego charakteru
to nieskończony wszechświat przyjacielu |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
sylen |
2016.06.06; 09:06:21 |
Naprawdę niekończący się ten wszechświat Endriu. Pięknie☺plus |
Kama |
2016.04.26; 19:01:21 |
____________________________to sobie pośpiewamy,,,,:)+ |
Ulitka |
2016.04.26; 18:43:38 |
dobry tekst do szanty + |
Super-Tango |
2016.04.26; 14:15:26 |
Dobry, obrazowy, ciekawy,interesujący wiersz: Jeszcze jeden wers, który mógłby mu nadać formę sonetu +)
Pozdrawiam serdecznie |
|
|