|
Morska opowieść romantyczna
Morska opowieść romantyczna |
Siedzi w kąciku rybcio malutki,
cicho i z miną nijaką,
mamcia go pyta - cóż cię tak trapi,
a on jej krótko - gdzie tato?
-skąd ja się wziąłem, do kurki wodnej,
nie znam korzenia własnego,
śmieją się w szkole, że ja niemorski,
co mam powiedzieć kolegom?
- wyluzuj młody, już ci wyjaśniam,
choć może zabrzmi to mętnie,
z chaty spłynęłam i "na gigancie"
szalałam krótko, acz pięknie
wodorostami się upalałam,
w Szczecinie balanga była,
a on postawny jak Dar Pomorza,
ja trochę się zagapiłam
Fish na koncercie nucił balladę,
zaś tatko twój - kreatura,
zamiast o moją płetwę poprosić,
w toń morświn cichcem dał nura
żyje podobno z kałamarnicą,
typ alimentów unika,
nie smuć się synku, masz imię po nim,
nie byle jakie - Paprykarz |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ikcesok |
2019.08.19; 20:03:48 |
Pozdrawiam nadmorsko :) wiersz pełen zabawnych przenośni
. Rozweselił mnie +++ |
112dzwonicwnaglychprzypadkach |
2018.01.29; 23:18:13 |
spokojna twoja rozczochrana zołzowatość. już "kapitanie nasz kapitanie" leci z chlorowym wybielaczem. i wilk zapuszkowany. |
Podlasianin |
2018.01.29; 22:41:08 |
No co za cudny wiersz - do dziś nie wiedziałem skąd się bierze Paprykarz:) Pozdrawiam z + |
sky_ |
2018.01.29; 22:06:02 |
Hahaha dawno się tak nie uśmiałam:))) |
|
|