|
Moja Droga Krzyżowa. Stacja IX
Moja Droga Krzyżowa. Stacja IX |
To był długi okres spokoju, czułości... Znowu nabrałam wiary w jego poprawę, w moją siłę, odzyskiwałam siebie, czułam się mu potrzebna... Mr Hyde spał gdzieś głęboko, w nim... uśpiony demon... Zadzwoniła Magda, prosiła, żeby poszedł z nią na wesele do wspólnego znajomego... zgodził się. Byłam niespokojna, jednak starałam się ni okazywać zazdrości, wierzyłam mu... Tamtej nocy nie spałam, czuwałam, bo prosił, żebym po niego przyjechała rano, nie chciał prowadzić po pianemu... już kiedyś miał problemy z tego powodu, a jest wygodny, nie wyobraża sobie życia bez samochodu. Więc czekałam... Nie zadzwonił, ani tej nocy, ani potem, czekałam do południa, bałam się dzwonić do niego, może spał, myślałam sobie... nie chciałam go budzić... Z każdą godzina denerwowałam się coraz gorzej... czy coś mu się stało? Może miał wypadek? A może źle się czuje, bo za dużo wypił? Więc przemogłam się i zadzwoniłam... odebrała Magda. Powiedziała, że Michał czuje się wspaniale, żebym nie dzwoniła, bo właśnie robi mu dobrze... ie uwierzyłam, znam tę małą kurwę, wiem, że łże jak najęta... zadzwoniłam do znajomego Michała, który też był na weselu... powiedział, że Magda prawie się pieprzyła z Michałem na parkiecie, tańczyła z podciągniętą kiecką, kurwa jedna... I że brat panny młodej wyprosił ich z sali, a Michał się wkurwił i zaczęli się lać... wiedziałam, że on lubi takie akcje, uwierzyłam... A potem poszli z Magdą do najbliższego hotelu, wiedział stąd, że Michał pytał się go o hotel, a ten znajomy mu wskazał...Nie chciałam słuchać do końca, pojechałam tam. Nie wiedziałam, jaki mam plan, nie wiedziałam, co zrobię, szłam na żywioł. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
surfetka |
2021.01.02; 03:39:02 |
Dziękuję. Poproszę o wskazówki. Nie boję się krytyki |
niteczka |
2020.12.30; 14:56:52 |
O matko ... wstrząsające
Czekam na ciąg dalszy
Pozdrawiam nadmorsko :) |
|
|