|
Mój sen
Mój sen |
Wczoraj w nocy byłem w niebie,
W niebie w którym miałem Ciebie.
Całym sobą się cieszyłem,
Chociaż tylko słodko śniłem.
Byłaś moja choć nie w łożu,
Nawet nie pływałaś nago w morzu.
Na spacerze z Tobą byłem,
W pięknym gaju nas ukryłem,
Przed wścibskimi spojrzeniami,
Przed głupimi pytaniami.
Niech ciekawość wszystkich zżera,
I sen z oczu im zabiera.
Choć opowiem Ci co było,
Co w tym gaju wydarzyło...
Słońce w lokach Twych igrało,
Z cieniem w chowanego grało.
Nad głowami młode sosny,
Wyśpiewały hymn miłosny.
Wiatr im cicho w tym pomagał,
Szumem liści nut dokładał.
A my w siebie zapatrzeni,
W swych ramionach przytuleni.
Miłość sobie wyznajemy,
I namiętnie całujemy.
Nikt i nic się juz nie liczy,
Zawstydzony gołąb krzyczy,
Wzrok odwraca odlatuje,
Tylko słońce podpatruje.
Zza gałęzi na nas zerka,
Nie chce bawić się już w berka.
Wszystko wokół głos straciło,
Nagle cicho się zrobiło.
My nic z tego nie robimy,
W uniesieniu się łączymy.
W swej miłości zanurzeni,
Swą bliskością odurzeni,
Przeżywamy boskie chwile,
W brzuchu znowu mam motyle.
Nie.... poczekaj... tu się mylę,
Nie łaskoczą mnie motyle.
To ma kotka tuż po świcie,
Swoje nocne kończy życie.
W moje łóżko się pakuje,
Na mym brzuchu wyleguje.
Chociaż zdaję sobie sprawę,
Że już czas na pierwszą kawę,
Spóźnić się postanowiłem,
Do snu swego powróciłem,
Chociaż zasnąć nie umiałem,
To w marzeniach znów Cię miałem. .. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
TESSA |
2015.09.21; 09:38:03 |
jak się nie da, jak się da...bo chociaż są bardzo proste rymy i trącą częstochową / jak wielu zarzuci /, to jest to bardzo fajne w moim odbiorze...a autor jeżeli będzie chciał, to podszkoli swoją poetykę. |
|
|